Nie uda się stworzyć konkurencyjności portu bez transformacji energetycznej i dużych inwestycji – uważa prezes Zarządu Morskiego Portu Gdańsk Dorota Pyć. Osiągnięcie takiego statusu jest niemożliwe, o ile nie będziemy inwestować w budowę hubu energetycznego – dodała.
We wtorek podczas odbywającego się w Sopocie Kongresu Polskie Porty 2030 Dorota Pyć powiedziała, iż przez ostatnie 20 lat dzięki środkom pochodzącym m.in. z funduszy unijnych, budżetu państwa i środków własnych, polskie porty wzmocniły się m.in. w kontekście rozbudowy infrastruktury. „To są terminale, to są nabrzeża, to jest infrastruktura drogowa i kolejowa. Ale infrastruktury kolejowej mamy za mało. I to jest bardzo istotne, żebyśmy budowali dalej bardzo silny potencjał, o ile chodzi o wzmocnienie infrastruktury kolejowej” – zaznaczyła.
Dodała, iż nie uda się stworzyć konkurencyjności Portu Gdańsk bez transformacji energetycznej i dużych inwestycji. „Niemożliwe jest osiągnięcie takiego statusu, o ile nie będziemy inwestować w budowę hubu energetycznego” – powiedziała prezes Portu Gdańsk.
Jej zdaniem ważna jest też m.in. integracja i różność systemów, w tym systemów cyberbezpieczeństwa. „Właśnie po to, żeby port był odporny na turbulencje, na zmiany społeczno-gospodarcze, polityczne i każde, które możemy sobie jeszcze wyobrazić. To wymaga energii, magazynów energii w porcie i oczywiście chyba najważniejszego czynnika, czyli ludzi” – oceniła Dorota Pyć.
Podkreśliła, iż Port Gdańsk ma misję, by stać się zrównoważonym portem w niebieskiej i zielonej gospodarce.
„Żeby to zostało osiągnięte, potrzebna jest wielopoziomowa, wielopłaszczyznowa współpraca, nie tylko w wymiarze krajowym czy też regionalnym i krajowym. To musi być realna kooperacja wszystkich państw członkowskich właśnie nad tym, żeby w takim polityczno-gospodarczo-społecznym zakresie budować odporność Unii Europejskiej względem różnego rodzaju ryzyk, które mogą nas spotkać” – przekazała.
Prezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia Piotr Gorzeński stwierdził, iż w tej chwili na polskie porty nakładane są ważne zadania w kontekście bezpieczeństwa kraju.
„Port Gdynia realizuje zadania, które z tego tytułu przed nimi są stawiane, ale w mojej opinii, pomimo iż realizujemy te zadania, to kwestie tego, kto powinien je finansować, absolutnie nie są rozwiązane” – ocenił.
Wskazał, iż w tej chwili obsługa transportów specjalnych odbywa się na placach, które są zarządzane przez operatorów prywatnych. „Troszeczkę innymi regułami rządzą się dostawy wojskowe, niż operowanie placem w ramach normalnej działalności portowej. To oczywiście są dostawy, które są nieregularne, mają swoją logikę. Ale co, jeżeli taki plac pozostaje nieużytkowany przez wiele miesięcy? Bo koszt jest na barkach operatora prywatnego. Czy tak powinno być? Pewnie nie do końca” – stwierdził Gorzeński.
Dodał, iż podobne problemy mają również inne porty zachodniej Europy, m.in. port w Rotterdamie. „Wydaje mi się, iż rozwiązanie tego problemu powinno być na poziomie europejskim” – ocenił prezes Portu Gdynia.
Odbywający się w Sopocie Kongres Polskie Porty 2030 to trzecia edycja ogólnopolskiej konferencji skoncentrowanej na sektorze portów morskich. Wydarzenie potrwa do 25 czerwca.
źródło: PAP / fot: ilustracyjne, envato.elements