W najbliższym czasie rząd ma zająć się projektem zakładającym rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Jak twierdzi Adam Bodnar, który w tej chwili sprawuje obie te funkcje, ma to być „milowy krok na drodze przywracania i umacniania praworządności w Polsce”.
Co będzie w projekcie?
Jak słyszymy, będzie to pierwszy, ale prawdopodobnie nie najważniejszy krok ku naprawie polskiej prokuratury. Do gruntownej reformy tej instytucji ma doprowadzić dopiero kolejna ustawa, zmieniająca ustrój prokuratury. Od miesięcy nad tymi przepisami pracuje powołany ku temu zespół w ramach Komisji Kodyfikacyjnej Ustroju Sądownictwa i Prokuratury. To właśnie ta komisja przed kilkoma tygodniami przekazała ministrowi Adamowi Bodnarowi dwa alternatywne projekty, które mają uregulować status tzw. neosędziów i wyprowadzić polskie sądownictwo z chaosu.
W ubiegłym tygodniu prace nad projektem wyszły z zespołu, trafiły po raz pierwszy na posiedzenie plenarne komisji kodyfikacyjnej. „Rzeczpospolita” w rozmowie z członkiem zespołu pracującego nad tymi przepisami dr. Michałem Gabrielem-Węglowskim z Prokuratury Regionalnej w Gdańsku poznała niektóre dyskutowane rozwiązania, które w tej chwili leżą na komisyjnym stole. – Dwa strategiczne cele tego projektu, do których dążymy, to maksymalne uniezależnienie prokuratury od wpływów politycznych i profesjonalizacja pracy prokuratorów – mówi gdański prokurator.
Nazwa projektowanej ustawy, do której chce przekonać komisję Gabriel-Węglowski, to Prawo o ustroju Prokuratury Rzeczpospolitej Polskiej. Ma to podkreślać rangę instytucji oraz jej służebność wobec państwa i społeczeństwa, a nie partii politycznych.
Reforma ma opierać się na kilku filarach. Jednym z nich jest propozycja wprowadzenia jednolitego statusu prokuratora. Oznacza to, iż prokuratorzy nie będą powoływani, jak to jest obecnie, na prokuratorów prokuratur rejonowych, okręgowych czy Prokuratury Krajowej.
– Będą posiadali jeden tytuł „prokuratora”, z wyznaczonym miejscem służbowym pracy, z którego co do zasady nie będą usuwani czy przenoszeni bez ich zgody. To co najmniej częściowo uwolni stawki awansu finansowego dla prokuratorów niższych szczebli. To już nie awans do wyższej jednostki będzie w głównej mierze decydować o wysokości wynagrodzenia, ale staż pracy i brak dyscyplinarnych „wpadek”. Za pracę na wyższych szczeblach powinien przysługiwać dodatek służbowy – tłumaczy prok. Gabriel-Węglowski.
Zastrzega przy tym, iż wprowadzenie jednolitego statusu prokuratora powinno być powiązane z ujednoliceniem statusu sędziów sądów powszechnych, a zatem kwestia ta nie jest przesądzona.
Rewolucja w strukturze
Komisja proponuje też spłaszczenie struktury prokuratury. Chodzi o likwidację wszystkich 11 prokuratur regionalnych, co ma być rozwiązaniem najprostszym organizacyjnie do wdrożenia. – Prokuratury regionalne pełnią dużą rolę nadzorczą, którą my w projekcie znacznie ograniczamy. A z kolei w zakresie prowadzenia śledztw ich uprawnienia są zasadniczo takie same jak prokuratur okręgowych. Przy jednoczesnym wprowadzaniu jednolitego statusu prokuratorów, ale i bez tego, sens istnienia prokuratur regionalnych będzie mocno wątpliwy. jeżeli dojdzie do spłaszczenia struktury bez jednolitego statusu prokuratorskiego, to dotychczasowy system stawek wynagrodzenia, jak podejrzewam, nie zmieni się, choć rozszerzy nieco perspektywy finansowe dla dzisiejszych prokuratorów z „okręgów” – twierdzi prok. Gabriel-Węglowski.
Na stole leży też wariant zmniejszenia liczby prokuratur rejonowych z przekształceniem ich w wydziały zamiejscowe prokuratur okręgowych. Co jednak ważne, nie oznaczałoby to, iż z niewielkich miejscowości znikną prokuratorzy. Zmieniłoby się jedynie ich usytuowanie strukturalne, w część większych obszarowo „rejonów”.
Projektowana reforma zakłada też pewne przesunięcie prokuratury w kierunku oskarżycielskim. W sferze śledczej oznaczałoby to odejście od zajmowania się przez prokuratorów dochodzeniami i skupienie się wyłącznie na prowadzeniu poważniejszych, bardziej skomplikowanych spraw. – Uznaliśmy, iż dobrze wyszkolona policja może samodzielnie prowadzić dochodzenia. Prokurator jako wyspecjalizowany prawnik powinien skupić się na reprezentowaniu interesu państwa przed sądami i zaangażowaniu w poważniejsze śledztwa. Oczywiście, wymaga to zmian w kodeksie postępowania karnego, a więc akceptacji Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego oraz rozmowy o reformie policji – mówi prokurator.
Komisji zależy też na jak największym uniezależnieniu indywidualnym prokuratorów. O co chodzi? Przykładowo to prokurator, który prowadzi sprawę karną, ma w pełni samodzielnie ustalać wysokość kar, o które wnioskuje wobec oskarżonego, i to on będzie ponosił przy tym odpowiedzialność za prawidłowość takich wniosków. w tej chwili bardzo często wysokość wnioskowanej sankcji karnej wymaga akceptacji przełożonego. Co więcej, prokuratorzy mogliby reprezentować swoją sprawę aż do szczebla Sądu Najwyższego, co dziś jest wykluczone, bowiem przed sądem tym występują prokuratorzy z Prokuratury Krajowej.
Śledztwa nie będą odbierane
Proponowanym rozwiązaniem jest też, by choćby przy zmianie miejsca pracy część spraw „podążała” za prokuratorem. Ma to być jeden z kilku projektowanych mechanizmów ograniczania możliwości odbierania śledztw prokuratorom pod różnymi pretekstami i podkreślenie odpowiedzialności prokuratora za prawidłową pracę.
Projektowane zmiany dotyczą też prokuratora generalnego. Mógłby on być wybierany przez Sejm za zgodą Senatu na 6-letnią, niepowtarzalną kadencję wyłącznie spośród czynnych prokuratorów z co najmniej 20-letnim stażem. Co istotne, prawo do przedstawienia kandydatów miałaby jedynie Krajowa Rada Prokuratury, która wyłaniałaby trzy kandydatury spośród osób zgłoszonych przez grupę co najmniej stu prokuratorów. Z kolei szefowie prokuratur okręgowych i rejonowych byliby powoływani na czteroletnie kadencje z możliwością jednorazowego powtórzenia.
Warto przy tym przypomnieć, iż na ostatniej prostej w pracach rządowych jest już projekt dotyczący rozdziału prokuratora generalnego od ministra sprawiedliwości, który przewiduje inną ścieżkę wyboru na szefa prokuratury. Oznacza to, iż proponowane przez komisję rozwiązanie dotyczyłoby prawdopodobnie dopiero kolejnego wyboru na to stanowisko.
Na ostatniej prostej
Kiedy Prawo o ustroju Prokuratury RP może być gotowe? Jak słyszymy, celem jest przedstawienie projektu ministrowi do końca czerwca. – Oczekiwania wobec projektu ustawy są bardzo duże, a poglądy na funkcjonowanie prokuratury niekiedy sprzeczne. Mamy świadomość, iż istnieje pewne zniecierpliwienie w środowisku prokuratorskim brakiem dostępu do głębszej informacji. Proszę jednak mieć na względzie, iż nie zajmujemy się wypiekiem chleba na każdy poranek, ale staramy się skonstruować trudną ustawę, która, miejmy nadzieję, stworzy na przyszłość fundamenty pod budowę nowej, inaczej działającej instytucji – mówi prok. Gabriel-Węglowski.
Zapewnia przy tym, iż z komisji wyjdzie nowoczesny projekt podążający z duchem czasu. – Będzie on z pewnością przedmiotem licznych wypowiedzi, krytyk, prac w rządzie i w parlamencie. Zatem my, choć to, co zaproponujemy, uznamy kolegialnie za adekwatne, niczego nie przesądzamy. Decyzje prawodawcze będą należeć do polityków – konkluduje prokurator.
dr Piotr Turek, prokurator Prokuratury Okręgowej w Krakowie
Nie rozumiem, w jaki sposób projektowane przez komisję zmiany miałyby doprowadzić do profesjonalizacji prokuratury. Wiem natomiast, iż czeka nas nieuchronny bałagan związany z likwidacją jednostek organizacyjnych i przesuwaniem prokuratorów wbrew ich woli między tymi jednostkami. Zniesienie prokuratur regionalnych i wprowadzenie jednolitego statusu prokuratorów bez analogicznych zmian w sądach oznaczają zerwanie – na niekorzyść prokuratorów – paralelności prokuratorskich i sędziowskich wynagrodzeń i ścieżek kariery. Na dodatek ów „jednolity status” to po prostu urawniłowka, która ma unieważnić dotychczasowe specjalizacje i osiągnięcia, a przy okazji dać pretekst do czystek w prokuraturze. Powierzenie prowadzenia sprawy danemu prokuratorowi od początku aż do etapu Sądu Najwyższego oznacza z kolei likwidację prokuratury jako instytucji dbającej o jednolite stosowanie prawa w państwie i utworzenie w jej miejsce kilku tysięcy indywidualnych kancelarii prokuratorskich. Dobrym pomysłem jest odciążenie prokuratorów od zajmowania się dochodzeniami, ale to wymagałoby reorganizacji policji, co niestety wykracza poza kompetencje komisji.