Projekty ustaw o rejestrowanych związkach partnerskich zostały opublikowane i skierowane do konsultacji publicznych i międzyresortowych. To dopiero początek prac nad ich docelową wersją, a Interia analizuje ich możliwe skutki ekonomiczno-finansowe.
Zaproponowane przepisy przewidują między innymi, iż osoby w związku partnerskim będą uprawnione do wspólnego opodatkowania dochodów. Dla celów złożenia wspólnego rozliczenia podatkowego osób w związku partnerskim konieczne jest istnienie wspólnoty majątkowej, a także pozostawanie w związku partnerskim przez cały rok. W przypadku osób w związkach partnerskich, które zawrą związek w trakcie trwania roku podatkowego, wspólne rozliczenie będzie możliwe pod warunkiem, iż związek ten trwał do końca roku podatkowego.Reklama
Osoby żyjące w związkach partnerskich będą mogły też skorzystać ze zwolnienia z opodatkowania nabycia własności rzeczy i praw z tytułu dziedziczenia, darowizny, zachowku, nieodpłatnego zniesienia współwłasności, nieodpłatnej renty, użytkowania czy służebności. Będą zaliczone do I grupy podatkowej, a choćby do grupy 0, które tworzą członkowie najbliższej rodziny. Zaliczenie do tej grupy spowoduje, iż w przypadku braku spełnienia przesłanek do zwolnienia podmiotowego zastosowana będzie najniższa stawka podatku od spadków i darowizn. To tylko niektóre z przewidzianych przepisami efekty finansowo-podatkowe.
Skutki podatkowe jak w małżeństwie
- W tym kształcie przepisy zasadniczo rozwiązują wiele kwestii ekonomicznych, podatkowych oraz zabezpieczenia socjalnego osób w związkach partnerskich, zbliżając te rozwiązania do stosowanych w odniesieniu do małżeństw. Są jednak pewne różnice. Zasadniczą jest dalsze trwanie rozdzielności majątkowej po zawarciu związku partnerskiego, która może być zamieniona na wspólność majątkową w wyniku zgodnej woli obu stron, inaczej niż ma to miejsce w małżeństwie, gdzie zasadą jest powstanie wspólności majątkowej z chwilą zawarcia związku. Ma to znaczenie dla wspólnego rozliczenia podatkowego, ale też dla rozliczenia niektórych ulg podatkowych - mówi Interii Jakub Hinc, doradca podatkowy.
Zdaniem ekspertki Grant Thornton, ustawa o związkach partnerskich zrównuje pod kątem możliwości skorzystania z przywilejów podatkowych, takich jak możliwość wspólnego rozliczania, jak ma to miejsce w przypadku małżonków. - Przykładowo osoby pozostające w takim związku, o ile zawrą umowę o wspólności majątkowej, będą miały prawo do wspólnego opodatkowania, także w sytuacji jeżeli jedna z nich nie osiąga żadnych dochodów. Warunkiem jest zawarcie wspólności majątkowej, ponieważ w odróżnieniu od małżeństw, po zawarciu związku partnerskiego domyślną formułą jest rozdzielność i ewentualnie można ustanowić wspólność majątkową - ocenia w rozmowie z Interią Małgorzata Samborska doradca podatkowy i partner w Grant Thornton.
Wspólność i rozdzielność majątkowa odwrotnie niż w małżeństwie
Jednocześnie związek partnerski można dużo łatwiej rozwiązać niż związek małżeński, bo nie tylko nie trzeba tego zrobić w sądzie, ale można to zrobić dwustronnym lub choćby jednostronnym oświadczeniem woli złożonym kierownikowi Urzędu Stanu Cywilnego. Ten brak spójności wywołuje wątpliwości co do skutków tak skonstruowanych regulacji.
- To wymaga jeszcze analizy - jak projektodawcy chcą uregulować taką sytuację, bo powstaje pytanie, co się dzieje ze wspólnością majątkową w sytuacji jednostronnego złożenia oświadczenia woli o rozwiązaniu związku partnerskiego? Czy wówczas wspólność majątkowa automatycznie ustaje i jakie ma to konsekwencje dla sytuacji podatkowej osób, które korzystały z przywilejów podatkowych, jakie daje związek partnerski - zastanawia się ekspertka.
Zwraca też uwagę, iż generalnie wszelkiego rodzaju preferencje czy ulgi podatkowe są przyznawane po to, by skłonić czy zachęcić obywateli podatników do określonych zachowań, które są pożądane z punktu widzenia państwa. - Tak rozumiem cel ulg podatkowych. o ile mówimy, iż preferencja dla wspólnego rozliczania jest dla małżonków, to jak rozumiem, intencją jest promowanie instytucji małżeństwa. Nie wiem, czy w interesie państwa jest przyznawanie tych samych ulg związkom partnerskim, niezależnie od oczywistej konieczności usankcjonowania związków partnerskich, ale mam wątpliwości, czy promowanie związków partnerskich poprzez przyznawanie ulg podatkowych leży w interesie państwa - tłumaczy.
Niebezpieczna furtka do optymalizacji podatkowej
I zwraca uwagę na pewną furtkę, jaką tworzą całościowo te przepisy, które mogą być wykorzystywane niezgodnie z celem ustawy.
- Mam też obawy, czy nie będzie to instytucja, która może być wykorzystywana do różnego rodzaju optymalizacji podatkowych. Bo przepisy zaproponowane w projekcie oznaczają, iż o ile ktoś nie jest w związku małżeńskim czy partnerskim, to z każdą dowolną osobą może zawrzeć związek partnerski, potem zakończyć go choćby jednostronnie, a transakcje które zostaną zawarte w trakcie np. duże darowizny mogą być całkowicie zwolnione z opodatkowania. Można się zastanowić, czy interes państwa będzie należycie zabezpieczony przed takimi działaniami. Czym innym jest bowiem prawo do spadku wolnego od podatku w sytuacji, gdy ktoś żyje z drugą osobą przez długi czas i gromadzi wspólnie majątek, a czym innym zwolnienie z opodatkowania darowizn, zwłaszcza biorąc pod uwagę łatwość zawierania oraz rozwiązywania związków partnerskich - mówi Małgorzata Samborska.
Według Jakuba Hinca, pewną ułomnością projektowanych regulacji jest łatwość zawarcia związku partnerskiego i jeszcze większa łatwość rozwiązania takiego związku. - Wydaje się, iż z punktu interesu publicznego i interesu ochrony rodziny (a jest to obowiązek nałożony na państwo przez ustawę zasadniczą) zarówno zawiązywanie związku partnerskiego, jak i jego rozwiązywanie powinno przybrać bardziej sformalizowaną formę urzędową, zwłaszcza w każdym przypadku, gdy w grę będzie wchodziło dobro dziecka. Tymczasem wiele wskazuje na to, iż z powodów ideologicznych, zaspokojenia oczekiwań pewnej grupy osób, zdecydowano się na obniżenie ochrony trwałości pożycia rodzinnego osób zawierających związek partnerski i ich rodzin - mówi Jakub Hinc.
Związek partnerski można zbyt łatwo rozwiązać
Zaznacza jednocześnie, iż w projekcie ustawy zaproponowano wprawdzie rozwiązania odnoszące się do spraw majątkowych i podatkowych osób, których związek został rozwiązany, a łatwość jednostronnego rozwiązania związku partnerskiego mają drugiemu partnerowi rekompensować rozwiązania dotyczące świadczeń alimentacyjnych, ale adresowane są one co do zasady do osób, które znajdą się w gorszej sytuacji ekonomicznej po rozpadzie takiego związku i nie obejmują kompleksowo sytuacji rozpadu takiej rodziny.
- Nieprzekonująca jest przy tym argumentacja przeciwników większej ochrony osób w związkach partnerskich. Można choćby odnieść wrażenie, iż światopogląd - choć przecież w XXI wieku wiemy, iż nie jest to sprawa światopoglądowa - przysłania obiektywną potrzebę wdrożenia adekwatnych i sprawiedliwych rozwiązań - ocenia nasz rozmówca.
Jego zdaniem projekty przepisów o związkach partnerskich wydają się nie gwarantować bezpieczeństwa ekonomicznego dzieci w tych rodzinach, w takim samym stopniu jak ma to miejsce w przypadku dzieci w związkach małżeńskich, choćby tych znajdujących się w tzw. rodzinach patchworkowych. Tymczasem to właśnie bezpieczeństwo ekonomiczne i zabezpieczenie socjalne dzieci powinno stać na najwyższym możliwym poziomie, bez względu na to, jakiego rodzaju związek zawrą ich rodzice.
Jednocześnie zwraca uwagę, iż w niektórych przypadkach, osoby, które mogą zawrzeć związek partnerski, powinny to przemyśleć, bo czasem korzystają z pewnych ulg i zwolnień podatkowych jako osoby stanu wolnego, a po zawarciu związku partnerskiego ich sytuacja prawnopodatkowa upodobni się do tej, w jakiej są małżonkowie. - W konsekwencji mogą stracić prawo do niektórych ulg lub wybranej formy opodatkowania - dodaje Jakub Hinc.
Monika Krześniak-Sajewicz