Rosną emerytury w 2025 r.

16 godzin temu

Przypomnijmy, iż waloryzacja świadczeń przeprowadzana jest co roku w marcu. W tym roku obowiązuje procentowa formuła podwyżek. W takim układzie kluczową sprawą jest wskaźnik waloryzacji. W tym roku jest to średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług dla gospodarstw domowych emerytów i rencistów w poprzednim roku (3,6 proc.), zwiększony o co najmniej 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku kalendarzowym (wyniósł 9,5 proc.). 20 proc. z tej wartości to 1,9 proc. W efekcie wskaźnik waloryzacji wyniesie w tym roku 105,5 proc.

O ile wzrosną?

Podwyżka obejmie emerytury i renty w systemie powszechnym, rolniczym i mundurowym, a także świadczenia przedemerytalne, renty socjalne i dodatki do emerytur i rent. Koszt waloryzacji świadczeń szacuje się na ok. 22,8 mld zł. Oto lista świadczeń po podwyżce:

  • 1878,91 zł wyniesie najniższa emerytura, renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, renta rodzinna i renta socjalna (wzrost o 97,95 zł);
  • 1409,18 zł wyniesie najniższa renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy (wzrost o 73,46 zł);
  • 348,22 zł wyniesie dodatek pielęgnacyjny, za tajne nauczanie i dodatek kombatancki (wzrost o 18,15 zł)
  • 6589,67 zł wyniesie świadczenie honorowe dla stulatków (czyli o 343,54 zł więcej niż obecnie)
  • 654,48 zł wyniesie dodatek dla sieroty zupełnej (wzrost o 34,12 zł)
  • 522,34 zł wyniesie dodatek pielęgnacyjny dla inwalidy wojennego uznanego za całkowicie niezdolnego do pracy i do samodzielnej egzystencji (wzrost o 27,23 zł)
  • 312,71 zł wyniesie ryczałt energetyczny (w tym przypadku wzrost na podstawie komunikatu szefa Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych; MP. 2025 r. poz. 78)
  • 2552,39 zł wyniesie kwota graniczna, której przekroczenie odbiera całkowicie prawo do świadczenia uzupełniającego (wzrost o 133,06 zł).

Co ważne, w sprawie waloryzacji nie trzeba składać żadnego wniosku, ponieważ odbywa się ona z urzędu dla wszystkich uprawnionych. Każdy emeryt i rencista otrzyma również decyzję o nowej wysokości swojego świadczenia.

Przybywa groszowych

Są jednak świadczeniobiorcy, dla których waloryzacja nie ma szczególnego znaczenia, ponieważ ich wypłaty choćby po podwyżkach będą niższe niż minimalne.

Problem w tym, iż z roku na rok takich osób jest coraz więcej. Z najnowszego raportu ZUS wynika, iż w grudniu 2024 r. wypłacono 433,1 tys. emerytur nowosystemowych w wysokości niższej niż najniższa ustawowa wysokość emerytury – tj. ponad 9,2 proc. więcej niż w grudniu 2023 r. (396,9 tys.). Najniższa wysokość emerytury odnotowana w grudniu 2024 r. wynosiła 2 gr.

Przypomnijmy, iż możliwe jest podwyższenie emerytury do ustawowego minimum, ale takie uprawnienie nie przysługuje wszystkim. Należy się tylko osobom, które osiągnęły wiek emerytalny (60 lat kobiety i 65 lat mężczyźni) i posiadały odpowiedni okres składkowy i nieskładkowy (co najmniej 25 lat dla mężczyzn i 20 lat dla kobiet). w tej chwili najniższe świadczenie wynosi 1780,9 zł, a od 1 marca – wspomniane 1878,91 zł. W przypadku gdy emeryt nie posiada wymaganego stażu, jego świadczenia nie podwyższa się do kwoty minimalnej. To właśnie tzw. emerytury groszowe.

Jak wskazuje dr Tomasz Lasocki z Politechniki Warszawskiej, główną przyczyną tego stanu rzeczy są zasady nabywania świadczeń.

– Dla osób ze starego systemu, czyli urodzonych do końca 1948 r., warunkiem nabycia prawa do tego świadczenia, oprócz osiągnięcia wieku emerytalnego, było wypracowanie odpowiedniego stażu (przynajmniej 15/20 lat). o ile nie spełniło się tego drugiego kryterium, po prostu nie otrzymywało się tego świadczenia. W nowym systemie, czyli w odniesieniu do osób urodzonych od 1949 r., każdy, kto przepracował chociażby jeden dzień, dostanie emeryturę. Stąd lawinowy przyrost tzw. groszowych świadczeń – wyjaśnia.

Liberalne zasady

Zdaniem eksperta problem tzw. groszowych emerytur należy jednak jak najszybciej rozwiązać. I to nie tylko z tego powodu, iż są one źródłem wysokich kosztów administracyjnych dla ZUS.

– w tej chwili szerokim gestem przyznajemy status emeryta każdej osobie, która przepracowała choćby jeden dzień na oskładkowanej umowie. A z nim wiąże się np. prawo do opieki zdrowotnej oraz trzynastki i czternastki – mówi ekspert.

Pomimo iż problem jest znany od lat, to rządzący do tej pory go nie rozwiązali. Dlaczego? – Pierwsza reakcja opinii publicznej byłaby prawdopodobnie taka, iż rząd ogranicza prawo do emerytury. I oczywiście taki miałby być de facto efekt podjętych działań. Niemniej jednak trzeba to zrobić, głównie z powodów fiskalnych – wskazuje dr Lasocki.

Z obecnych rozwiązań należy wycofywać powoli, etapami. – Nie możemy dziś powiedzieć, iż od jutra należy wykazać np. staż pięcioletni albo środki na koncie w ZUS pozwalające na obliczenie 30 proc. emerytury minimalnej – dodaje.

Jak podkreśla dr Lasocki, jest to też ważne w obliczu faktu, iż staliśmy się państwem, które przyjmuje migrantów. – Jesteśmy jedynym krajem na świecie, który przyznaje tak szerokie uprawnienia tylko po jednym przepracowanym dniu. Efektem tego może być turystyka emerytalna – mówi.

Idź do oryginalnego materiału