Rząd Szwecji o wkładzie w odstraszanie NATO: żołnierze na Łotwie, Gripeny i okręt wojenny

gospodarkamorska.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: GospodarkaMorska.pl - portal morski, portal gospodarczy


Zredukowany batalion 600 szwedzkich żołnierzy na Łotwie, osiem samolotów bojowych Gripen z bazą w kraju sojuszniczym oraz okręt wojenny na Bałtyku i Morzu Północnym - to wkład Szwecji w odstraszanie i politykę obronną NATO w 2025 roku.

O szczegółach złożonego w parlamencie projektu ustawy w tej sprawie poinformowali w poniedziałek na konferencji prasowej w Sztokholmie szefowa szwedzkiej dyplomacji Maria Malmer Stenergard oraz minister obrony Pal Jonson.

"Podstawowym założeniem jest, iż na początku przyszłego roku wyślemy na Łotwę 600 żołnierzy, którzy będą tam stacjonować rotacyjnie z wojskiem duńskim" - podkreślił Jonson.

W jednostce Revingehed w Skanii przed misją trwa szkolenie oficerów i żołnierzy zawodowych.

Odnosząc się do szwedzkiego wkładu w monitorowanie przestrzeni powietrznej, Jonson poinformował o przeznaczeniu na ten cel ośmiu myśliwców Gripen, a także zezwoleniu na ich stacjonowanie w krajach sojuszniczych. "Rozmawiamy z NATO, w jaki sposób możemy pomóc uzupełnić +luki+ w innych państwach" - zaznaczył.

Natomiast szwedzka marynarka wojenna na potrzeby Sojuszu Północnoatlantyckiego przygotowuje okręt, którego zadaniem będzie patrolowanie Morza Bałtyckiego i Morza Północnego. Ma być wyposażony w sprzęt do usuwania min.

W projekcie ustawy zawarto zapisy umożliwiające szybkie zwiększenie szwedzkiego wkładu w odstraszanie i politykę obronną NATO bez konieczności dodatkowej zgody parlamentu w przypadku pogorszenia się sytuacji w zakresie bezpieczeństwa. "Proponowany przez nas pułap wynosi łącznie 1200 żołnierzy, 24 myśliwce Gripen i sześć okrętów" - podkreślił Jonson.

Malmer Stenergard decyzję o szwedzkim wkładzie w bezpieczeństwo regionu nazwała "historyczną". "Nasze położenie geograficzne i zdolność do wspierania sojuszników mają najważniejsze znaczenie dla działania NATO w naszej części Europy" - zauważyła.

Ze Sztokholmu Daniel Zyśk

zys/ akl/

Fot. Depositphotos

Idź do oryginalnego materiału