Ścigają mafię – od portów po pełne morze. Zdradzamy kulisy [WYWIAD]

4 godzin temu
Zdjęcie: Ścigają mafię – od portów po pełne morze. Zdradzamy kulisy [WYWIAD]


Bałtyk nie jest „gorącym szlakiem migracyjnym”, ale jak podkreśla Porucznik SG z Morskiego Oddziału Straży Granicznej „tam gdzie jest morze, tam jest i przestępczość zorganizowana”. Od przemytników narkotyków ukrywających kontrabandę w kontenerach po coraz śmielsze naruszenia infrastruktury krytycznej. Zagrożenia na morzu zmieniają się szybciej niż kiedykolwiek.

Jak naprawdę wygląda walka z przestępczością w domenie morskiej? Dlaczego kooperacja międzynarodowa staje się dziś bardzo ważna? Rozmawiamy o tym z Porucznikiem SG, od piętnastu lat związanym z pionem operacyjno-śledczym MOSG.

[Ze względów bezpieczeństwa, dane personalne funkcjonariusza pozostają utajnione]
Porucznik SG. Od piętnastu lat pełni służbę w Wydziale Operacyjno – Śledczym Morskiego Oddziału Straży Granicznej. w tej chwili zajmuje się koordynacją ścigania transgranicznej przestępczości zorganizowanej. Bezpośrednio zajmował się też zwalczaniem przestępczości narkotykowej, przestępstw związanych z handlem ludźmi i zorganizowanej przestępczości przeciwko mieniu. Służbowo interesuje się zjawiskiem terroryzmu i zjawiskami towarzyszącymi. Absolwent Wydziału Prawa i Administracji oraz Filologii Rosyjskiej. Prywatnie tata przedszkolaka, lubi dobrą kuchnię i bieganie z psem po lesie.

Nielegalni migranci i przemyt na wodach? Czy takie zjawisko występuje?

Bałtyk, inaczej niż na przykład Morze Śródziemne, nie jest tzw. „gorącym szlakiem migracyjnym”, co wynika z geografii. To basen państw o mniej więcej zbliżonym potencjale ekonomicznym, masowa nielegalna migracja więc nie występuję, bo nie ma do niej przyczyn.

Zupełnie inaczej sprawa wygląda na Morzu Śródziemnym. To gorący szlak migracyjny. Zasilany strumieniem zdesperowanych ludzi wypędzonych ze swoich domów przez przemoc i biedę, a utrzymywany i rozwijany w ogromny i dochodowy przemysł przez zorganizowane grupy przestępcze. Tu wszyscy zarabiają. Lokalni rekruterzy, przemytnicy z północnej Afryki, organizatorzy i pośrednicy finansowi z Turcji, cypryjscy dostawcy chińskich pontonów, silników i łodzi. Płacą ryzykiem, a niekiedy i życiem migranci podróżujący na „łupinach” przez morze – w różnej pogodzie, w różnych warunkach nawigacyjnych. Z tym zjawiskiem walczy EUROPOL, FRONTEX, instytucje UE, służby państw przybrzeżnych.

Widzimy, iż początek podróży na Morzu Śródziemnym może skończyć się w Polsce lub częściej u naszych sąsiadów. Dlatego to nasza wspólna sprawa, dlatego Straż Graniczna uczestniczy w misjach FRONTEX. Również w tym celu zbudowana została OPV SG-301 Generał Haller. Świetną robotę na misjach międzynarodowych robią też nasi lotnicy.

Nielegalna migracja na Morzu Śródziemnym mocno oddziałuje na ruchy migracyjne na lądzie. To są wszystko naczynia połączone. To, co zaczyna się na morzu, często ma ciąg dalszy w śledztwach w sprawach o organizację nielegalnej migracji prowadzonych przez Straż Graniczną na terenie kraju i nie tylko.

Przemyt towarów drogą morską to już zupełnie inna opowieść. Bałtyk jest w centrum szlaków wymiany towarowej Europa – świat. Wolumen wymiany towarowej w największych portach Bałtyku to tysiące kontenerów, miliony ton towarów. A rynek, w tym polski, cały czas rośnie. Pokusa, aby w kamuflażu legalnie sprowadzonego towaru dokonać przemytu kontrabandy jest ogromna.

Duży jest też nakład organizacyjny i finansowy takich przemytniczych przedsięwzięć. A więc ponownie, tak jak przy nielegalnej migracji, pojawia się domena przestępczości zorganizowanej. Można powiedzieć, iż tam gdzie jest morze, tam jest i przestępczość zorganizowana. Dobrze pokazuje to przykład sytuacji w wielkich portach. Nie jest tajemnicą, iż europejskie porty morskie są, jak to nazywamy, narażone „zainfekowaniem” powiązań z przestępczością zorganizowaną.

Na razie mamy narzędzia aby tę presję przemytniczą powstrzymywać. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale Straż Graniczna jako formacja przeznaczona do ścigania przestępczości granicznej pielęgnuje dorobek sprawdzonych doświadczeń i metod, z drugiej strony szuka też nowych rozwiązań, tak prawnych jak i technicznych. Na myśli mam na przykład informatykę i cyfryzację. Musimy nadążać za zmianami w środowisku bezpieczeństwa, a decydenci muszą mieć świadomość, iż ten wyścig kosztuje ale nie możemy sobie pozwolić na przegraną. Stawka jest zbyt duża.

Czy w ostatnich latach zmieniła się skala prób nielegalnej migracji drogą morską na Bałtyku? Czy do takiej dochodziło?

Na Bałtyku wykrywane są pojedyncze przypadki tzw. blind passengers – pasażerów na gapę. To nielegalni migranci, którzy przedostają się na pokład statków handlowych w portach Afryki, a choćby Azji i próbują zejść na ląd w Europie. Podróż spędzają w ukryciu. Czasem znajduje ich i udziela pomocy tym wycieńczonym ludziom załoga. Po wpłynięciu do Europy pasażerowie na gapę przekazywani są służbom granicznym albo migracyjnym. To są pojedyncze przypadki w skali roku lub lat. Ostatnie takie zdarzenie miało miejsce w styczniu br. gdzie dwóch Algierczyków usiłowało wpłynąć na masowcu do portu w Policach. W tej sprawie interweniowali strażnicy graniczni ze Szczecina.

Jak MOSG wykrywa i zatrzymuje jednostki wykorzystywane do przemytu ludzi, nielegalnych przedmiotów lub nielegalnego przekraczania granicy?

Podstawą każdej skutecznej działalności jest rzetelna informacja. Naszym zadaniem jest zbudować i utrzymać kanały, które jej dostarczą. To narzędzia analityczne, np. analiza ryzyka, dane SIGINT, to wymiana informacji z partnerami krajowymi i zagranicznymi. Warto tutaj zaznaczyć, iż kooperacja z naszymi sąsiadami, ze Skandynawii, z Niemiec, jest prowadzona i rozwijana na wielu płaszczyznach. Wymienię tylko niektóre z nich: BSRBCC (Baltic Sea Region Border Control Cooperation), ale też EUROPOL, a nawet, co może być nieco zaskakujące EUROJUST. Intensywna jest kooperacja na tym polu z Frontex.

Bardzo ważne są dla nas informacje pozyskane z nadzoru nad polskimi obszarami morskimi, z obserwacji akwenu prowadzonej przez nasze jednostki pływające w dozorze granicy. Jako formacja mamy unikalne w skali kraju możliwości operowania na morzu. Mam tutaj na myśli operacje kolegów z Wydziału Zabezpieczenia Działań MOSG współdziałających z jednostkami z Dywizjonów SG. Utrzymanie tego potencjału jest kosztowne ale konieczne. Wspiera nas też lotnictwo Straży Granicznej, a naszym naturalnym sojusznikiem operującym w tej samej domenie jest nasza siostra, Marynarka Wojenna RP.

Jak wygląda kooperacja międzynarodowa w zwalczaniu przestępczości morskiej?

To trzeba powiedzieć jasno. kooperacja międzynarodowa jest kluczowa w zwalczaniu przestępczości transgranicznej, w tej liczbie i przestępczości morskiej. Morski Oddział Straży Granicznej posiada wyspecjalizowany pion do zwalczania przestępczości zorganizowanej. Wydział Operacyjno – Śledczy na co dzień współdziała ze strukturami EUROPOL z jednej strony, z drugiej z aparatem oficerów łącznikowych przy ambasadach naszych partnerów w Polsce. W Hadze pełni też służbę oficer łącznikowy SG. Dzięki codziennemu zaangażowaniu tych osób Straż Graniczna osiąga wymierne wyniki w zwalczaniu przestępczości zorganizowanej. Niekiedy nasi funkcjonariusze uczestniczą w realizacjach, na przykład zatrzymaniach osób, na terenie innych państw. Ostatnio moi koledzy współdziałali z funkcjonariuszami Celní správa w Czechach. Kontrabanda płynnej kokainy, którą wówczas znaleźli, przypłynęła oczywiście do jednego z zachodnioeuropejskich portów. Są też przedsięwzięcia, w których funkcjonariusze innych służb wspierają nas, tutaj w Polsce. Pamiętam, iż gościliśmy w Gdańsku kolegów z Guardia Civil. W ubiegłym roku podczas jednej z realizacji towarzyszyli nam koledzy ze Szwecji. A to tylko jeden z aspektów naszej aktywności. pozostało udział w Joint Investigation Team pod egidą prokuratury i EUROJUST. Wreszcie kooperacja międzynarodowa to też szkolenia, wymiana doświadczeń z tego obszaru.

Jakie formy przemytu są w tej chwili najczęściej wykrywane na wodach i w portach?

Mówiłem już nieco o ukrywaniu kontrabandy w legalnym towarze, w pozornie nie budzącym wątpliwości przedmiotach. Najbardziej utkwiły mi w pamięci duży przemyty kokainy w kontenerach morskich. Prawie 900 kg kokainy w zmrożonej pulpie owocowej, albo ładunek ponad 400 kg w drewnie egzotycznym. Deska z kokainą w środku i bez kokainy niczym się od siebie nie różniły. Dopiero rozłupanie deski, jej zniszczenie, pozwalało znaleźć paczki kokainy.

W tym roku ujawniliśmy przemyt o zupełnie nie spotykanej w Polsce metodzie. Ładunek 100 kg kokainy został umieszczony w tzw. kingstonie statku i przypłynął na gdyńskie kotwicowisko. Zauważyliśmy, iż członkowie grupy przestępczej usiłowali podjąć kontrabandę wprost z kotwicowiska i im to uniemożliwiliśmy. W tym przypadku, jak refren, pojawiły się duże pieniądze, które pozwalały przestępcom na organizację tego przemytu. My byliśmy szybsi, sprawniejsi i sprytniejsi. Siedem osób zostało zatrzymanych.

Jakie typy przestępstw najczęściej odnotowuje MOSG na morzu i w portach?

Przemyt narkotyków drogą morską to nie jedyne wyzwanie. Z pewnością Morze Bałtyckie i ruch promowy jest szlakiem transportowym dla przerzutu kradzionych pojazdów, albo innych cennych przedmiotów ze Skandynawii do Polski. Rocznie odzyskujemy kilkadziesiąt takich pojazdów zarówno w wyniku własnych operacji jak i współpracy z partnerami. To emanacja działalności grup przestępczych zajmujących się przestępstwami przeciwko mieniu. Trzeba pamiętać, iż domena morska to cały mikroświat, również w sensie środowiska prawnego. Mam na myśli prawo morza regulujące sprawy bandery statków, kompetencje państw przybrzeżnych i możliwości podjęcia interwencji przez krajowe organy ścigania. Morski Oddział Straży Granicznej prowadził choćby śledztwo z kwalifikacji art. 148 kodeksu karnego. Chodziło o zabójstwo na polskim promie pasażerskim, prokuratura doszła do wniosku, iż nasza komórka śledcza poradzi sobie z tym najlepiej. Sprawa została oczywiście wyjaśniona.

Jak często dochodzi do nielegalnych połowów i naruszeń polskiej wyłącznej strefy ekonomicznej?

To nasze ustawowe zadanie. Koleżanki i koledzy z naszych Dywizjonów – Pomorskiego i Kaszubskiego, czyli jednostek bezpośrednio ochraniających granicę morską mają najwięcej do powiedzenia w tej sprawie. Wiem, iż współpracują również z European Fisheries Control Agency.

Oczywiście polska wyłączna strefa ekonomiczna nie jest zamknięta dla nieszkodliwej żeglugi. I muszę powiedzieć, iż do lutego 2022 r., bezpieczeństwo morskie oznaczało bezpieczeństwo żeglugi oraz zdrowia i życia marynarzy. w tej chwili bezpieczeństwo morskie, w tym jego naruszenia w wyłącznej strefie ekonomicznej mają zupełnie inny charakter. POM to obszar gdzie znajduje się nasza infrastruktura krytyczna. Rurociągi, kable przesyłu energii, platformy wiertnicze, czy rozwijająca się sieć farm wiatrowych. w tej chwili to łakomy kąsek dla tych, którzy mogą mieć interes aby nam zaszkodzić. Takie przypadki już miały miejsce i dotyczyły naszych partnerów. Mam na myśli sprawę statku Newnew Polarbear i atak na gazociąg Balticconector. Jesteśmy zapoznani z doświadczeniami fińskimi. Wiemy jakie są potencjalne ryzyka i będziemy reagować na wszelkie symptomy niebezpieczeństwa. Tak właśnie było w maju br., gdy wykryto podejrzaną żeglugę statku handlowego nad naszą infrastrukturą krytyczną. Nie sprawdzaliśmy czy to prowokacja, przygotowanie do sabotażu czy bezpośredni atak. Do akcji wszedł samolot Marynarki Wojennej, który zmusił intruza do opuszczenia wrażliwego rejonu. w tej chwili takich sytuacji jest coraz więcej. Można powiedzieć, iż to nasza codzienność.

Czy pojawiają się nowe formy przestępczości związane z logistyką portową lub transportem morskim?

Na początku mówiłem o tym, iż środowisko bezpieczeństwa morskiego się zmienia. Stajemy przed nowymi wyzwaniami zarówno w skali kraju jak i domeny morskiej. Najjaskrawszym przykładem takiego wyzwania są zakłócenia GPS pojawiające się na morzu od czasu rozpoczęcia inwazji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. Według naszych doświadczeń to sztucznie wywołane zjawisko realnie wpływa na funkcjonowanie urządzeń mających wpływ na bezpieczeństwo nawigacyjne. To złożony problem, dotyczący nie tylko żeglugi morskiej. Z punktu widzenia przepisów prawa, jeżeli nie jest to naturalne zjawisko tylko celowe działanie, możemy tutaj mówić o przestępstwie przeciwko bezpieczeństwu powszechnemu. A jak widzimy, problem ten dotyka nie tylko nas, ale również naszych sąsiadów. I znowu dochodzimy do wniosku, iż domena morska jest wymagającym obszarem działania dla służb. Na pewno kooperacja międzynarodowa pomaga w kompensacji ciężaru tych wyzwań. To może jednak nie wystarczyć. Sami musimy budować potencjał prawny, ludzki i sprzętowy w obszarze bezpieczeństwa morskiego. To wymaga olbrzymich środków, ale jest potrzebne aby móc reagować, a jeszcze lepiej przewidywać i zapobiegać. Nie chcemy popełnić błędów naszych partnerów. Chcemy się od nich uczyć.

Chcesz dołączyć do służby i zastanawiasz się, jakie wymagania musisz spełnić? Morski Oddział Straży Granicznej stale prowadzi nabór do służby. Aby ułatwić kandydatom proces rekrutacji, uruchomiono nowy portal rekrutacyjny Straży Granicznej. Na stronie internetowej https://rekrutacja.strazgraniczna.pl/można znaleźć informacje na temat procedury naboru, oferowanych warunków służby, szkoleń oraz specjalizacji. Dodatkowo, nowością w Morskim Oddziale Straży Granicznej jest służba kontraktowa. Jest ona alternatywą dla osób niezwiązanych wcześniej ze służbami mundurowymi lub byłych funkcjonariuszy.

fot: archiwum prywatne Funkcjonariusza SG

Idź do oryginalnego materiału