W miniony wtorek Cyfrowy Polsat S.A. opublikowała oficjalny komunikat o zmianach kadrowych we władzach spółki. Z funkcji przewodniczącego rady nadzorczej został odwołany Zygmunt Solorz, a ze stanowiska prezesa zarządu – Mirosław Błaszczyk. To kolejny etap trwającego sporu między Solorzem a jego dziećmi.
Prokuratura wszczyna śledztwo ws. konfliktu Zygmunta Solorza i jego dzieci
"Puls Biznesu" podaje, iż Prokuratura Regionalna w Warszawie prowadzi śledztwo w sprawie możliwego oszustwa, którego ofiarą miał być Zygmunt Solorz. Twierdzi on, iż dzieci wprowadziły go w błąd podczas podczas formalnej sukcesji w grupie kapitałowej.
Spór dotyczy Fundacji TiVi, która zarządza większością spółek należących do Solorza. Miliarder uważa, iż dokumenty były zbyt skomplikowane i zostały wykorzystane na jego niekorzyść. Jego dzieci, Tobias Solorz oraz Piotr i Aleksandra Żakowie podkreślają, iż wszystko odbyło się zgodnie z planem.
Rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie, Mateusz Martyniuk w rozmowie z dziennikiem poinformował, iż śledztwo dotyczy podejrzenia doprowadzenia Zygmunta Solorza do niekorzystnego rozporządzenia majątkiem 1 i 2 sierpnia 2024 roku. Sprawa dotyczy praw majątkowych związanych z Fundacją TiVi i Fundacją Solkomtel, z siedzibą w Liechtensteinie. Postępowanie ruszyło 25 lipca 2025 roku.
Zygmunt Solorz stracił stanowisko
Jak pisaliśmy w naTemat.pl, ogłoszone we wtorek zmiany w zarządzie i radzie nadzorczej Cyfrowego Polsatu zostały podjęte przez TiVi Foundation, jednego z głównych akcjonariuszy spółki. Fundacja skorzystała z przysługujących jej uprawnień do powoływania oraz odwoływania członków zarządu i rady nadzorczej.
W ramach tych zmian, Mirosław Błaszczyk został odwołany ze stanowiska prezesa zarządu, a w jego miejsce powołano Andrzeja Abramczuka. Równocześnie Zygmunt Solorz stracił funkcję przewodniczącego rady nadzorczej, a jego miejsce zajął Daniel Kaczorowski.
Przypomnijmy, iż konflikt w rodzinie Zygmunta Solorza trwa od zeszłego roku. Ogłosił on wtedy, iż zamierza odwołać swoje dzieci z zarządów spółek, przyznając w liście do pracowników, iż ich zaangażowanie "nie przyczynia się do większej stabilności w firmach ani do budowania lepszej przyszłości". Więcej można o tym przeczytać tutaj.