Spotkanie na szczycie

poszwa.blogspot.com 4 godzin temu

Książę krwi i (przyszły) magnat medialny za jednym stołem. Bardzo interesująca i wesoła rozmowa dwu sympatycznych i inteligentnych ludzi. Przypomniałem sobie, iż jestem strasznie zadłużony. Obiecałem kiedyś Mrówce, że zamek w Lubniewicach będzie jej. Niestety, nie udało się. Może dogadam się z Lubomirskim, iż mi go sprzeda za 1 złotówkę a ja po jednorazowym umyciu wszystkich szyb (nie dłużej niż w dwa tygodnie) mu go za złotówkę odsprzedam. Będzie podobnie jak z tymi Żydami, którzy "kupowali" statek za 10 groszy u pierwszego oficera, ponieważ nie mogli spędzać jednego ze swoich świąt poza domem. Trochę byłoby roboty z aktami notarialnymi plus ewentualnie wekslami, ale mogłoby się udać. Wyszedłbym z długu. A może niech Lubomirski nazwie ten pałac "Pałacem Mrówki"?

Z ich rozmowy wynika, iż zamek w Lubniewicach ma 100 pomieszczeń. Pałac w Kretyndze gdzie pracą różnojęzycznych robotników kierował mój pradziad miał 99 komnat. Takie były progi podatkowe. Zastanawiam się, czy Mrówka przez cały czas by chciała mieć pałac w Lubniewicach. Nie obiecywałem jej służby do mycia okien.



Idź do oryginalnego materiału