Przypomnijmy, iż do uregulowania kwestii sygnalistów, czyli osób zgłaszających przypadki naruszenia prawa, zobligowały Polskę przepisy unijnej dyrektywy 2019/1937. Po długim czasie regulacje w tym zakresie ostatecznie udało się uchwalić i 25.9.2024 r. częściowo weszły one w życie.
Trwa wdrażanie
Jak wskazuje Gniewomir Wycichowski-Kuchta, prawnik z kancelarii DZP oznacza to, iż zarówno podmioty publiczne jak i prywatne od ponad miesiąca powinny posiadać już odpowiednie procedury wewnętrzne regulujące tę materię. Chociaż uczciwie trzeba przyznać, iż ta data jest źródłem pewnych kontrowersji. Wszystko za sprawą stanowiska Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, zgodnie z którym system zgłoszeń wewnętrznych dla sygnalistów trzeba wdrożyć do 1.1.2025 r. i dopiero od tego dnia będą sankcje za brak tej procedury. Wymierzane są one na podstawie przepisów Kodeksu wykroczeń. Za taki czyn przewiduje on karę grzywny w maksymalnej wysokości do 5 tys. zł.
Wioletta Żukowska-Czaplicka z Federacji Przedsiębiorców Polskich wskazuje, iż większość firm (zobligowanych ustawą) jest w trakcie lub wdrożyła już odpowiednie procedury. Tak wynika z „pierwszych doświadczeń”.
Podobnie sprawa wygląda w przypadku instytucji publicznych.
Swoje kanały zgłoszeń wewnętrznych mają m.in. resort spraw wewnętrznych i administracji czy rzecznik praw obywatelskich. Niektórzy cały czas jeszcze pracują nad ich wdrożeniem. Dla przykładu rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba, odpowiadając na pytanie „Rz”, poinformował, iż na początku września 2024 r. do jego jednostki wpłynęły projekty dwóch zarządzeń prokuratora generalnego w tej sprawie. Zgodnie z przedstawionymi w nich założeniami procedura zgłoszeń wewnętrznych ma obejmować powszechne jednostki organizacyjne prokuratury. Natomiast do ich przyjmowania i weryfikacji oraz podejmowania innych czynności związanych z obsługą upoważniony będzie Zespół do Spraw Sygnalistów, działający w Prokuraturze Krajowej.
Jak wskazuje, stosowne dokumenty wprowadzające powyższe rozwiązania zostały niedawno podpisane przez prokuratora generalnego. Teraz PO w Warszawie czeka jeszcze na oficjalne informacje w tym zakresie, których spodziewa się w najbliższych dniach.
Pierwsze wnioski
Z kolei podmioty, u których już procedury funkcjonują, zauważają pewne prawidłowości.
– Zgłaszane są nadużycia z obszaru prawa pracy, mimo iż finalnie nie zostały one ujęte w zakresie przedmiotowym ustawy – mówi Wioletta Żukowska-Czaplicka.
To nie dziwi Katarzyny Kameckiej z Polskiego Towarzystwa Gospodarczego.
– Zgłaszane są po prostu naruszenia, które pracownikom wydają się najbardziej oczywiste w kontekście ich zatrudnienia. Wielu osobom mógł utrwalić się też przekaz, iż prawo pracy znalazło się w katalogu dziedzin, które mogą być przedmiotem sygnalizacji. Zostało ono wykreślone dopiero na etapie prac w parlamencie – wyjaśnia ekspertka.
Ale to nie wszystko. Wioletta Żukowska-Czaplicka dalej wskazuje, iż przedsiębiorcy raczej nie decydują się na możliwość rozszerzenia tego, co może być przedmiotem zgłoszenia. – To też nie jest dla mnie zaskoczeniem. Sami najpierw muszą oswoić się z nowymi regulacjami, tak aby funkcjonowały w prawidłowy sposób. Ewentualne rozszerzenie katalogu zgłoszeń to byłby dopiero kolejny etap – ocenia Katarzyna Kamecka.
Wioletta Żukowska-Czaplicka zwraca również uwagę, iż wprawdzie panuje przekonanie, iż nowe przepisy dotyczą większych przedsiębiorstw, to coraz częściej polityka sygnalizowania nadużyć, jako element compliance, jest wymagana od mniejszych podmiotów w ramach współpracy w łańcuchu dostaw.
Z kolei Katarzyna Kamecka zauważa, iż sygnalizowanie naruszeń w ramach firmy to zupełnie nowe rozwiązanie.
– Do tej pory, o ile nieprawidłowości występowały, alarmowane były raczej podmioty zewnętrze, głównie instytucje państwowe. Musi zatem minąć trochę czasu, aby zmieniły się przyzwyczajenia – dodaje.
Wioletta Żukowska-Czaplicka zwraca jednocześnie uwagę, iż wiedza o nowych przepisach oraz wynikających z nich obowiązkach i sankcjach, nie pozostało powszechna wśród przedsiębiorców, zwłaszcza z sektora MŚP.
– Stąd potrzebne są szkolenia, zwiększające ich świadomość co do zakresu oraz znaczenia omawianych regulacji.– mówi.
Z kolei, jak podkreśla, pracownicy mają ogólną wiedzę o nowych rozwiązaniach, ale pojawia się też niezrozumienie podstawowych kwestii dotyczących tego, kto jest sygnalistą i jaki może być przedmiot zgłaszanych nieprawidłowości.