Unia Europejska podjęła decyzję o walce z „wiecznymi chemikaliami”. W życie wchodzą nowe unijne przepisy, które zakazują używania substancji PFAS — związków, które nie rozkładają się w środowisku i od lat zanieczyszczają wodę, glebę i organizmy ludzi — w pianach gaśniczych.
Koniec z toksycznymi pianami
Decyzja Komisji Europejskiej to istotny krok w realizacji planu ograniczenia użycia PFAS w produktach codziennego użytku. Dokładniej, chodzi o per- i polifluorowane substancje, które nie ulegają rozkładowi i potrafią przetrwać w przyrodzie setki lat. Ich obecność wykryto już w wodzie pitnej, glebie i ludzkim organizmie.
Nowe przepisy wejdą w życie jeszcze w tym miesiącu, 23 października, jednak przewidziano okresy przejściowe – od kilku miesięcy do choćby dziesięciu lat, w zależności od branży. Przenośne gaśnice z PFAS znikną ze sprzedaży po pół roku. Po 18 miesiącach zakaz obejmie także ich użycie w szkoleniach, testach oraz w miejskich jednostkach straży pożarnej. Najdłużej, bo dekadę, związków tych będą mogły używać zakłady wysokiego ryzyka – jak przykładowo magazyny paliw.
Europa sprząta po latach
Szacuje się, iż aż 60 procent pian gaśniczych wciąż zawiera PFAS. Jak podkreśliła unijna komisarz ds. środowiska, Jessika Roswall, doprowadziło to do licznych przypadków skażenia gleby i wody w całej Europie.
— „Około 60% pian gaśniczych zawiera PFAS. Doprowadziło to do wielu przypadków skażenia gleby i wody, w tym wody pitnej. Jest to istotny krok naprzód w walce z zanieczyszczeniem PFAS w całej Europie” — przekazała Roswall.
Nowe przepisy to nie tylko kwestia ekologii, ale także zdrowia publicznego. Unia Europejska chce, by w ciągu najbliższych lat „wieczne chemikalia” zniknęły z rynku — na dobre.
Fot. pixabay