Urzędy powinny być czynne w późniejszych godzinach

11 miesięcy temu

Aby wyrobić paszport, najczęściej trzeba wziąć urlop. I to dwa razy – pierwszy na złożenie wniosku, drugi raz na odbiór paszportu. Część wydziałów paszportowych jeden dzień w tygodniu jest czynna dłużej – do 17 albo choćby 18. Ale trzeba do nich dojechać, bo jest ich od dwóch do kilkunastu w każdym województwie.

Nieco łatwiej jest z wyrobieniem dowodu osobistego. Wprawdzie również wymagana jest osobista wizyta, by pobrać odcisk palca, ale urząd jest bliżej. I zwykle krótsze kolejki. Część jednak z nich zamykana jest bardzo wcześnie. Na przykład Urząd Miasta Świnoujście obsługuje interesantów między 7 a 15.

W urzędzie stanu cywilnego część spraw można załatwić przez internet, ale nie wszystkie. A niektóre urzędy zamykają się dla interesantów już o 14. Urzędy ZUS zwykle jeden dzień w tygodniu są czynne do 17. W pozostałe zaś tylko do 15.

Ważna informatyzacja

Określenie godzin urzędowania gminy jest domeną wójta i burmistrza. Mniej swobody mają urzędy administracji rządowej. Te, które obsługują interesantów, przynajmniej jeden dzień w tygodniu muszą być otwarte od 8 do 18. Tak stanowi rozporządzenie prezesa Rady Ministrów w sprawie czasu pracy pracowników urzędów administracji rządowej. Choć projektowane jest nowe rozporządzenie, przepis ten ma zostać utrzymany.

Od lat pojawiają się postulaty, aby godziny pracy urzędów były bardziej dostosowane do godzin pracy obywateli.

– Nie może być tak, iż urząd o 15 zamyka się dla interesantów. Urzędy, zwłaszcza w dużych miastach, powinny być czynne do 18, i to każdego dnia. Choć jestem zwolennikiem dobrowolności, w tym wypadku należałoby wprowadzić nakaz. Pracownicy urzędów nie pracowaliby oczywiście dziesięć godzin. Część z nich przychodziłaby wcześniej i wcześniej wychodziła z pracy, część później – uważa poseł Ryszard Petru, przewodniczący sejmowej Komisji Gospodarki i Rozwoju. Dodaje, iż ułatwieniem zarówno dla obywateli, jak i dla pracowników urzędów jest informatyzacja. – Niewątpliwie trzeba zwiększać liczbę spraw, które można załatwić przez internet – podkreśla Petru.

– Jest oczywiste, iż dostępność urzędów powinna być dostosowana do potrzeb mieszkańców. Nacisk społeczny ma skoncentrować się na znacznym zwiększeniu digitalizacji kontaktu urzędu z obywatelem, tak aby osobista wizyta nie była w ogóle potrzebna – uważa Witold Michałek, wiceprezes Bussines Centre Club.

Wśród przedsiębiorców pojawiają się też postulaty otwarcia urzędów w wybrane soboty w miesiącu.

Sprzeciw urzędników

O ile pracownicy administracji nie mają nic przeciwko informatyzacji, o tyle już dostosowanie do dni i godzin pracy interesantów budzi ich niechęć.

– Żaden z pracowników nie będzie chciał przychodzić do pracy w soboty. Czasem przychodzimy, ale dlatego, iż nie zdążyliśmy wykonać nałożonych na nas obowiązków w tygodniu. Administracja skarbowa wypracowuje najwięcej nadgodzin w służbie cywilnej i nie wynika to z widzimisię pracowników, tylko z obciążenia pracą – mówi Dominik Lach, przewodniczący Rady Krajowej Sekcji Administracji Skarbowej NSZZ „Solidarność”. I podkreśla, iż zatrudnienie w administracji skarbowej spada. Jest to związane z niskimi płacami. A nakładanie obowiązku pracy w soboty czy w późniejszych godzinach z pewnością nie przyczyni się do wypełnienia luk kadrowych.

Część urzędników dopuszcza pracę w innych niż dotychczas godzinach.

– Rozpoczynanie pracy w późniejszych lub wcześniejszych godzinach nie jest złym pomysłem, jeżeli będzie się odbywać na zasadzie dobrowolności, nie przymusu – mówi Wojciech Pleciński z Krajowej Sekcji NSZZ „Solidarność” Pracowników Administracji Rządowej i Samorządowej.

Opinia dla „Rzeczpospolitej”

prof. Jacek Męcina, Wydział Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych UW

Urząd jest dla obywateli, nie dla urzędników. Pracodawcy od dawna postulują, by urzędy były czynne dłużej, a także w soboty. Zdarzają się otwarte choćby do godziny 20, ale to wciąż wyjątki. Część zatrudnionych w administracji z chęcią zgodziłaby się na pracę weekendową czy indywidualny rozkład czasu pracy. Kodeks pracy daje takie możliwości. Elastyczność czasu pracy w urzędzie należy łączyć z szerszą dostępnością dla obywatela. Aby załatwić sprawy urzędowe, nie powinniśmy brać urlopu wypoczynkowego, bo nie taki jest jego cel.

Gdyby pracownik administracji pracował w sobotę wedle indywidualnego rozkładu czasu pracy, nie trzeba by mu płacić wyższej stawki. Sobota stanie się dla niego normalnym dniem pracy. Tam, gdzie chętnych by zabrakło, należałoby wprowadzić system zachęt. Są zawody, w których pracuje się w weekendy. Nie widzę powodu, by urzędnicy nie mogli dołączyć do lekarzy, pielęgniarek itp.

Idź do oryginalnego materiału