Uszkodzony statek z wybuchowym ładunkiem wciąż na morzu. Teraz kieruje się na Maltę

gospodarkamorska.pl 6 godzin temu
Zdjęcie: GospodarkaMorska.pl - portal morski, portal gospodarczy


Po tym, jak odesłali go Norwegowie, nie przyjęli do siebie Szwedzi i Litwini, a Duńczycy nałożyli ograniczenia w poruszaniu się na ich wodach, uszkodzony statek Ruby przewożący saletrę amonową wciąż nie dotarł do żadnego portu. w tej chwili kotwiczy na otwartym morzu między Dunkierką i Felixstowe, ale najpewniej skieruje się na Maltę.

Statek general cargo Ruby jest gorącym kartoflem europejskich portów. Jednostka jest uszkodzona – doszło do tego podczas sztormu na arktycznych wodach. Przez chwilę cumował w norweskim Tromso, jednak ze względów bezpieczeństwa został stamtąd odesłany. Przewozi bowiem 20 tys. ton saletry potasowej, która w konkretnych okolicznościach może być wybuchowa i odpowiada m.in. za katastrofalną w skutkach eksplozję w porcie w Bejrucie, gdzie było jej niemal 10 razy mniej niż w ładowni Ruby.

Statek z uszkodzonym sterem i kadłubem skierował się w stronę Litwy – tamtejsza stocznia wygrała przetarg na naprawę. Jednak litewskie władze nie zgodziły się na wpuszczenie statku na swoje wody z ładunkiem. Ładunku jednocześnie nie było gdzie zrzucić, więc Ruby zawrócił z Bałtyku. w tej chwili interesują się nim Brytyjczycy – stoi bowiem na kotwicy w okolicy północno-wschodniego krańca kanału La Manche, mniej więcej w połowie drogi między Dunkierką i Felixstowe, ok. 14 mil od Kentu.

Statek czeka na możliwość zabunkrowania na morzu przed przeprawą przez Kanał La Manche. Holownik Polskiego Ratownictwa Okrętowego Amber II, który eskortował go na Bałtyku, cumuje w Rotterdamie. Choć według zapewnień Norwegów, Szwedów, a teraz również Brytyjczyków, Ruby jest w dobrym stanie i nie ma żadnych ograniczeń w żegludze, to państwo bandery i jego towarzystwo klasyfikacyjne DNV zgodziły się na cumowanie ze względu na uszkodzenie kadłuba, śruby napędowej i steru.

Brytyjska straż przybrzeżna monitoruje sytuację statku i jest z nim w kontakcie, choć – jak podała w komunikacie – jest on zakotwiczony bezpiecznie poza wodami terytorialnymi Wielkiej Brytanii. Podkreślono także po raz kolejny, iż ładunek jest bezpieczny i niebezpieczeństwo wybuchu jest minimalne.

Według aktualnego sygnału AIS, Ruby będzie kierował się na Maltę, do swojego państwa rejestracji. Jednakże władze tego kraju, podobnie jak wcześniej Litwa, ogłosiły, iż nie przyjmą jednostki do portu jeżeli nie rozładuje wcześniej ładunku. Nie wiadomo, kiedy skończy się odyseja Ruby. Menadżerowie statku próbują zorganizować mniejsze jednostki, które będą mogły przejąć ładunek i przetransportować go w mniejszych partiach do portów, być może do portu docelowego – na Wyspy Kanaryjskie. Nie do końca jednak wiadomo, jak miałby wyglądać przeładunek na morzu.


Idź do oryginalnego materiału