Wątpliwa ulga w ZUS dla medyków

1 miesiąc temu

Tak wynika z najnowszej interpretacji ZUS (decyzja nr 420/24).

Przypomnijmy, iż opłacanie niższych składek na ubezpieczenia społeczne jest możliwe, gdy zostaną spełnione dwie główne przesłanki (niejedyne). Po pierwsze, zainteresowana osoba nie może prowadzić innej firmy (ani nie prowadziła w okresie ostatnich 60 miesięcy kalendarzowych przed dniem rozpoczęcia działalności gospodarczej). Po drugie, przedsiębiorca nie ma prawa wykonywać pracy na rzecz byłego pracodawcy, u którego w bieżącym – lub w poprzednim – roku kalendarzowym pracował na etacie i realizował czynności należące do w tej chwili prowadzonego biznesu.

Uchwała SN

W przypadku medyków największym problemem często okazuje się druga z wymienionych przesłanek. Młody lekarz często zamierza bowiem współpracować z podmiotem, w którym odbywał na podstawie umowy o pracę swój staż.

Tak też było w sprawie, która trafiła do Sądu Najwyższego (sygn. akt III UZP 9/23). W tym przypadku lekarz dentysta chciał skorzystać z ulgi na start (tj. ze zwolnienia z opłacania składek, z wyjątkiem składki zdrowotnej, przez sześć miesięcy), a następnie preferencyjnych zasad regulowania należności do ZUS (tj. płacenia składek od podstawy wymiaru nie niższej niż 30 proc. minimalnego wynagrodzenia).

Organ rentowy uznał, iż w takiej sytuacji młody lekarz nie może korzystać z ulg i preferencji. SN w składzie siedmiu sędziów uznał jednak inaczej aniżeli organ rentowy. Orzekł, iż art. 18a ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2023 r., poz. 1230) dotyczący preferencji składowych oraz art. 18 prawa przedsiębiorców (t.j. Dz.U. z 2024 r., poz. 236) regulujący ulgę na start, mają zastosowanie także w przypadku medyka podejmującego działalność gospodarczą, który wykonuje ją na rzecz byłego pracodawcy, u którego był zatrudniony na umowie o pracę jako lekarz stażysta.

SN w uzasadnieniu wskazał, iż choć można oczywiście dostrzec częściową tożsamość czynności lekarza stażysty i medyka wykonującego zawód w ramach prowadzenia działalności leczniczej, to jednak czynności, które ten pierwszy może wykonywać samodzielnie, są ograniczone. Nie obejmują bowiem działań będących podstawą działalności leczniczej, tj. służących zachowaniu, ratowaniu, przywracaniu lub poprawie zdrowia.

Należałoby więc przyjąć, iż warunkiem do zastosowania wyłączenia z ulg i preferencji jest pełna tożsamość czynności wykonywanych w ramach stosunku pracy i działalności gospodarczej. A ta – w odniesieniu do sytuacji stażysty i lekarza prowadzącego działalność leczniczą – nie zachodzi.

Wydawało się, iż po korzystnej dla młodych medyków uchwale organ rentowy zmieni podejście do tego typu spraw.

ZUS idzie w zaparte

Okazuje się, iż stało się inaczej. Świadczy o tym najnowsza interpretacja organu rentowego. Zapadła ona również na kanwie sprawy młodego lekarza dentysty, który chciał skorzystać z ulgi i preferencji w opłacaniu składek. Powziął jednak wątpliwości, czy może, bowiem planował w ramach działalności nawiązać współpracę z kliniką, w której odbywał staż.

W swojej ocenie miał prawo do ułatwień, bo różny jest zakres czynności realizowanych przez stażystę i lekarza z pełnym prawem wykonywania zawodu. Przede wszystkim ten pierwszy nie jest samodzielny i musi pracować pod bezpośrednim nadzorem innego specjalisty. Może też wykonywać zabiegi i realizować inne czynności lecznicze jedynie po uzyskaniu szczegółowych wytycznych od swego opiekuna.

Chcąc mieć jednak pewność, czy jego rozumienie przepisów jest adekwatne, wystąpił do ZUS z wnioskiem o interpretację.

Organ rentowy nie podzielił jednak zdania wnioskodawcy. Uznał, iż nie ma podstaw do przyjęcia, iż czynności realizowane przez dentystę całkowicie różnią się od tych świadczonych przez niego w ramach stażu. Powód? Jak zaznaczył, jeżeli zakres wykonywanych zadań w ramach własnej firmy choćby tylko częściowo pokrywa się z obowiązkami realizowanymi w ramach uprzednio zawartej umowy o pracę z byłym pracodawcą, to nie można korzystać z ulg i preferencji. A skoro tak, to wnioskodawca nie ma prawa opłacania niższych składek.

– Uchwały SN nie są źródłem prawa w Polsce – przypomina dr Tomasz Lasocki z Uniwersytetu Warszawskiego.

W ocenie eksperta ZUS chce sprawdzić reakcję sądów w takich przypadkach. Być może nie przyjmą one interpretacji wynikającej z uchwały, wówczas znowu powstanie rozbieżność, która będzie działała na korzyść organu.

Odpowiedź ZUS

Rozstrzygnięcie SN nie wiąże każdego

Uchwała składu siedmiu sędziów SN zapadła na kanwie indywidualnej sprawy ubezpieczonego. Oznacza to, iż jest wiążąca w tym konkretnym przypadku.

Może mieć też jednak szersze znaczenie, wykraczające poza daną sprawę, w której została wydana. Moc autorytetu SN i zawarta w uchwale argumentacja prawna mogą mieć znaczenie dla składów orzekających sądów powszechnych w innych podobnych sprawach. Niemniej z punktu widzenia obowiązujących regulacji prawnych nie wiąże ona ZUS (organ będzie związany dopiero prawomocnym wyrokiem wydanym w spornej sprawie).

Przywołana interpretacja ZUS nie jest zatem błędna. Zapadła bowiem na tle indywidualnej sprawy i opiera się na orzecznictwie sądowym wskazującym, iż zadania lekarza prowadzącego praktykę na rzecz podmiotu, w którym uprzednio pracował jako rezydent (stażysta), mieszczą się pod pojęciem wykonywania czynności na rzecz byłego pracodawcy (m.in. wyrok SN z 23 marca 2010 r., sygn. akt I UK 323/09, wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 14 lipca 2021 r., III AUa 196/21).

Idź do oryginalnego materiału