Sejm przeprowadził pierwsze czytanie rządowego projektu nowelizacji Kodeksu pracy, który zakłada, iż okresy przepracowane na umowach cywilnoprawnych czy jednoosobowej działalności gospodarczej będą wliczane do stażu pracy. Jednocześnie posłowie dyskutowali o poselskim projekcie Lewicy, który jest tożsamy z propozycją MRPiPS, ale przewiduje inne terminy wejścia w życie nowych przepisów.
Projekt rządowy zakłada dwie daty - od 1 stycznia 2026 r. dla sektora publicznego i od pierwszego dnia miesiąca po upływie sześciu miesięcy od ogłoszenia ustawy - dla sektora prywatnego. Z kolei projekt poselski przewiduje wejście w życie ustawy 1 stycznia 2026 r. i nie zawiera dodatkowych regulacji. Reklama
Duża zmiana w Kodeksie pracy. Umowy zlecenia mają wliczać się do stażu pracy
- Wyobraźmy sobie pana Jacka, który przez pierwsze siedem lat swojej aktywności zawodowej pracował na umowie-zleceniu, a potem zdecydował się założyć jednoosobową działalność gospodarczą, prowadził ją przez kilka kolejnych lat, nabywając w tym czasie doświadczenia i ważnych umiejętności. Ile wynosi w świetle dzisiejszego prawa staż pracy pana Jacka? Zero - mówiła w Sejmie minister rodziny Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Dodała, iż takich osób w Polsce są tysiące i ubiegając się o pracę na etacie, "muszą zaczynać od zera". Stwierdziła, iż "takie prawo to krzywdzący absurd".
Zwróciła uwagę, iż pracownicy w Polsce czasem doświadczają nadużyć i są przymuszani do zawierania umów cywilnoprawnych. Zapowiedziała reformę Państwowej Inspekcji Pracy, która zyska narzędzia do radzenia sobie z patologiami rynku pracy.
Poinformowała, iż po zmianach do okresu zatrudnienia wliczane będą m.in. okresy prowadzenia pozarolniczej działalności gospodarczej, okresy współpracy z osobą prowadzącą działalność gospodarczą, czas zawieszenia działalności gospodarczej w celu sprawowania osobistej opieki nad dzieckiem, okresy wykonywania umów-zleceń, o świadczenie usług lub agencyjnych oraz czas jako osoba współpracująca, okresy członkostwa w rolniczej spółdzielni produkcyjnej i spółdzielni kółek rolniczych, a także udokumentowane okresy wykonywania pracy zarobkowej za granicą (innej niż zatrudnienie).
Zaznaczyła, iż ustawa pozwoli zaliczać nie tylko przyszłe, ale także dotychczasowe okresy pracy na umowie-zleceniu czy działalności gospodarczej do stażu pracy. - Każda praca zasługuje na szacunek - podkreśliła.
Opozycja ma zastrzeżenia do zmian w Kodeksie pracy
W wystąpieniach klubowych Barbara Bartuś (PiS) oceniła, iż hasło uporządkowania stażu pracy - co do intencji - jest słuszne, ale w projekcie brakuje dokładnej definicji czasu, który wlicza się do stażu pracy. Jak wskazała, nie uwzględnia ona pracy nakładczej, czyli tzw. chałupnictwa.
Barbara Dolniak (KO) zwróciła uwagę, iż projekt zawiera m.in. przepisy dotyczące niań pracujących na tzw. umowach uaktywniających. Przypomniała, iż w tej chwili tego okresu zatrudnienia nie zalicza się do stażu pracy. Jak zauważyła, według projektu rządowego pracownik będzie miał 24 miesiące na udokumentowanie okresów pracy, które będą mogły podnieść jego staż. Posłanka KO zapowiedziała, iż oba projekty będą omawiane w czwartek na posiedzeniu Komisji Nadzwyczajnej ds. Zmian w Kodyfikacjach.
Z kolei Agnieszka Maria Kłopotek (PSL) zadeklarowała, iż popiera proponowane rozwiązania, gdyż są one nie tylko sprawiedliwe społecznie, ale też ekonomicznie uzasadnione. Wskazała, iż nowe przepisy są korzystne m.in. dla freelancerów i działaczy społecznych. Posłanka zaznaczyła jednocześnie, iż należy w przyszłych zmianach wykluczyć nadużycia, np. poprzez wprowadzenie minimalnego progu miesięcznego czasu pracy.
Zdaniem Piotra Górnikiewicza (Polska 2050) regulacje wychodzą naprzeciw oczekiwaniom społecznym, ale wymagają dopracowania. Zwrócił uwagę, iż projektowane przepisy pozostawiają dowolność pracodawcy co do uznawania zaświadczeń ZUS lub dokumentów zagranicznych. W ocenie posła taki stan rzeczy może prowadzić do sporów sądowych, dlatego należałoby wymienić wzorcowy wykaz akceptowalnych dokumentów potwierdzających okres bez opłaconych składek. Górniakiewicz zapowiedział poparcie dla zmian wraz z uwzględnieniem uwag.
Obie propozycje chwalił Tadeusz Tomaszewski z Lewicy. Przypomniał, iż projekty są realizacją programu wyborczego i zapowiedzi minister Dziemianowicz-Bąk. Wskazał także na inne działania resortu, jak wprowadzenie renty wdowiej.
Z kolei Witold Tumanowicz z Konfederacji zauważył, iż w projektach nie uwzględniono m.in. czasu posługi duchownych. Zapowiedział, iż jego ugrupowanie będzie obserwować, w jakim kierunku pójdą dalsze prace nad projektami, zanim zdecyduje, czy poprze omawiane rozwiązania.
Zdaniem Marty Stożek z koła Razem końcowa ustawa musi być uzupełniona o przepisy wzmacniające Państwową Inspekcję Pracy. Podkreśliła, iż PIP powinna mieć narzędzia do skutecznych kontroli. jeżeli tego nie będzie - dodała - "zwiększy się tylko zatrudnianie z pomijaniem prawa pracy".
Obecnie do stażu pracy wliczają się wyłącznie okresy przepracowane na umowie o pracę. Jak wyjaśniło MRPiPS, oznacza to, iż osoby pracujące przykładowo przez kilka czy kilkanaście lat wyłącznie na podstawie umowy-zlecenia mają w świetle prawa niższy staż pracy niż osoba zatrudniona na etacie, np. od roku. Tak samo wygląda sytuacja osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. Nowe przepisy mają zmienić ten stan prawny.
MRPiPS powołując się na badania BAEL za 2023 rok, podało, iż udział osób pracujących niebędących pracownikami (czyli niezatrudnionych na umowę o pracę) wynosi 19,9 proc. To oznacza, iż zmiany mogą dotyczyć blisko 1,9 mln osób w sektorze publicznym i prywatnym.
Prace nad projektami będą kontynuowane w sejmowej Komisji Nadzwyczajnej ds. Zmian w Kodyfikacjach.