Jednym z głównych wyzwań dla producentów towarów jest takie ukształtowanie systemu dystrybucji, które równocześnie zapewnia szeroką dostępność produktów oraz wysoki standard obsługi. Sprzedaż internetowa, jakkolwiek realizuje pierwsze założenie, niekoniecznie oferuje obsługę przedsprzedażową na poziomie, którego życzyłby sobie producent. Opłacalność sprzedaży stacjonarnej może być natomiast podważana, gdy inni handlują tylko albo głównie online. Próby ingerowania w kanały dystrybucji i stosowane w nich ceny mogą jednak okazać się prostą drogą do odpowiedzialności antymonopolowej.
Dobrze obrazują to niedawne działania Prezesa UOKiK. Na początku stycznia organ poinformował o wydaniu decyzji antymonopolowej w sprawie dystrybutora karmy dla zwierząt, który miał rzekomo narzucać kontrahentom minimalne ceny odsprzedaży produktów w Internecie. W efekcie klienci mieli być pozbawieni możliwości nabywania produktów po konkurencyjnych cenach. Ukarany przedsiębiorca miał stosować różne formy nacisku na kontrahentów, którzy nie przestrzegali uzgodnionych cen. Natomiast o interwencje w takich przypadkach mieli także prosić niektórzy z kontrahentów. Choć kara nałożona na przedsiębiorcę przez Prezesa UOKiK była relatywnie niska (ok. 350 tys. zł), to prawdopodobnie bardziej dotkliwe były kary nałożone indywidualnie na dwie osoby zarządzające spółką.
Obecnie toczy się także postępowanie dotyczące rzekomego narzucania cen odsprzedaży online przez podmiot zajmujący się hurtowym handlem wyposażeniem łazienek. Czytając komunikat Prezesa UOKiK dotyczący tej sprawy, można odnieść wrażenie, iż już nie raz to widzieliśmy – rzekome uzgodnienie minimalnych cen odsprzedaży w Internecie, działania dyscyplinujące, prośby o interwencję innych uczestników porozumienia… Jednak postawienie zarzutów nie przesądza jeszcze wyniku sprawy, więc na ostateczne rozstrzygnięcie przyjdzie nam jeszcze poczekać.
Działający w Polsce przedsiębiorcy powinni być świadomi, iż ingerowanie w autonomię decyzyjną dystrybutorów i kontrahentów niesie ze sobą istotne ryzyko antymonopolowe. Dążenie do – wydawać by się mogło – uzasadnionego celu biznesowego może okazać się niewystarczającym usprawiedliwieniem. Warto natomiast wiedzieć, iż niektóre ograniczenia w relacjach wertykalnych mogą skorzystać ze zwolnienia grupowego spod zakazu antykonkurencyjnych porozumień. Ocena szans na zwolnienie wymaga jednak zaawansowanej wiedzy i wyczucia. Najlepiej więc powierzyć taką ocenę doradcom antymonopolowym.