Żniwa w środku osiedla. Hałasowanie kombajnem nie jest karalnym wybrykiem

1 rok temu

Analiza Dogmatyczna sprawy bodaj najsłynniejszego rolnika z Lublina, który regularnie obsiewa i kosi swoje pole… położone w środku osiedla mieszkaniowego.

Rolnik nie sprzedał pola deweloperom, po obu stronach wyrosły bloki mieszkalne, a na jego polu co roku wyrasta zboże, które zbiera w sierpniu jeżdżąc kombajnem wśród mieszkalnych zabudowań.

Na Dogmatach na Facebooku przyglądaliśmy się również innemu przypadkowi: analizowałem sprawę rolnika, który kosił zboże po godz. 22 i dostał mandat za zakłócanie ciszy nocnej z powodu głośno pracującego kombajnu…

    Podobne pretensje mogliby zgłaszać mieszkańcy lubelskiego osiedla: hałas, kurz, mało prestiżowy – jak na miejskie lokum – widok na zwyczajne pole… Uprawianie pola to nie tylko żniwa: wcześniej grunt trzeba przygotować i obsiać, a to wymaga prac pod oknami mieszkańców również wiosną. Pracę na roli trzeba więc znosić nie tylko w czasie letnim.

    Jednak w przypadku żniw z Lublina okoliczni mieszkańcy są wręcz zachwyceni widokiem prac na polu. “Wolą widok pola niż kolejnego bloku” – czytamy w prasie, która opisuje pracę rolnika.

    Jak widać, wszystko zależy od podejścia i punktu widzenia. Jaki jest Dogmatyczny punkt widzenia na koszenie pola położonego pośrodku osiedla?

    Legalny hałas

    Oczywiście w żadnej ze wspomnianych spraw nie może być mowy o odpowiedzialności rolników za głośne prace na polu.

    Artykuł 51 Kodeksu wykroczeń mówi: “Kto (umyślnie albo nieumyślnie) krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny (…) podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny”.

    Na pierwszy rzut oka niby wszystko się zgadza: kombajn zbożowy z pewnością hałasuje w czasie pracy na polu. Jest to stosunkowo głośne urządzenie i może być denerwujące, gdy jeździ tuż pod oknami.

    Jednak żeby hałas był hałasem karalnym, musi być “wcześniej” hałasem bezprawnym. Bezprawnym, to znaczy naruszającym jakieś normy prawne; takim, który, nie powinien się wydarzyć, bo jest w jakimś aspekcie sprzeczny z prawem. Ale przecież nie każdy hałas jest zawsze sprzeczny z prawem (karetka na sygnale, przelatujący samolot, tramwaj na starym torowisku itd.).

    Hałas pracującego kombajnu w czasie koszenia zboża nie jest hałasem bezprawnym:

    • rolnik ma prawo korzystać ze swojej własności, na przykład posiadać zboże na polu uprawnym;
    • ma prawo zasiać i zebrać zboże za pomocą specjalistycznego urządzenia rolniczego – kombajnu, emitującego typowy dla takich urządzeń dźwięk, związany z regularną pracą;
    • musi zebrać zboże w określonej porze roku oraz w okienku pogodowym, gdy jest ono suche;
    • może się zdarzyć, iż koszenie należy kontynuować późnym wieczorem i w nocy, w szczególności gdy prognoza pogody wskazuje na nadchodzący deszcz; mokrego zboża nie da się zebrać, a koszenia nie można odkładać w nieskończoność, bo kłosy po prostu stracą ziarno.

    Nie można więc uznać, iż praca kombajnu czy to w dzień, czy w usprawiedliwionych okolicznościach również w nocy wypełnia znamiona wykroczenia.

    Praca to nie wybryk

    Artykuł 51 k.w. wymaga “zakłócenia” spokoju lub spoczynku nocnego. Słowo “zakłócenie” ma wydźwięk pejoratywny. Sugeruje, iż musi dojść do zachowania sprzecznego z jakimiś normami.

    Pracujący w czasie żniw kombajn być może “przerywa” ciszę, “powoduje” hałas, ale nie zakłóca spokoju w sensie niedopuszczalnym prawnie.

    Komentując całą sprawę na Dogmatach zwróciliście też uwagę, iż omawiany przepis stanowi: kto “krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem” zakłóca spokój innych. Przepis trzeba odczytać w ten sposób: kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym od tych trzech wybrykiem… Zatem z kontekstu wynika, iż krzyk, hałas i alarm też muszą być wybrykiem i tylko wtedy podlegają karze.

    Nie każdy hałas jest wybrykiem. Żniwa przy użyciu hałasującego kombajnu – w opisanych okolicznościach – zdecydowanie nie są wybrykiem. Również z tego powodu o żadnej odpowiedzialności wykroczeniowej mowy być nie może.

    Kombajn nie szkodzi

    Wreszcie, co równie ważne, wykroczenie musi być czynem społecznie szkodliwym. Mówi o tym art. 1 § 1 k.w.: “Odpowiedzialności za wykroczenie podlega ten tylko, kto popełnia czyn społecznie szkodliwy, zabroniony przez ustawę (…)”.

    W przypadku rolnika z Lublina nie zachodzą społecznie szkodliwe żniwa, a wręcz odwrotnie: pracom kombajnu pośrodku osiedla chętnie przyglądają się dzieci, to dla nich niebywała atrakcja. Maszyna cieszy też oko dorosłych.

    A ziarna pochodzące z koszenia mogą być przeznaczone na pokarm dla ludzi lub zwierząt.

    Zachęcam do udostępniania linka do tekstu w mediach społecznościowych. Portal Dogmaty Karnisty to zarejestrowane czasopismo, które możesz cytować również w swojej publikacji naukowej. Skorzystaj z poniższego wzoru:

    • M. Małecki, Żniwa w środku osiedla. Hałasowanie kombajnem nie jest karalnym wybrykiem, Dogmaty Karnisty z 1.08.2023, dogmatykarnisty.pl
    Idź do oryginalnego materiału