Propozycja Komisji Europejskiej w sprawie środowiska wolnego od tytoniu i aerozolu wzbudziła dużo emocji podczas spotkania podkomisji ds. zdrowia publicznego. Jej członkowie uważają, iż zalecenia powinny być opracowane dla producentów papierosów, szczególe tych w aerozolu – łatwo dostępnych i atrakcyjnych dla nieletnich. “Zakaz palenia na zewnątrz w Unii Europejskiej będzie czymś nierealnym i raczej nieracjonalnym” – powiedział Emmanouil Fragkos. To państwa członkowskie decydują, jak wdrożyć zalecenia Komisji. Z jednej strony sektor zdrowia jest obciążony z powodu chorób palaczy, a z drugiej budżet państw dostaje zastrzyk gotówki z podatków.
Komisja Europejska przygotowała propozycję nowelizacji zaleceń z 2009 roku, dotyczących środowiska wolnego od tytoniu i areozolu. Rozszerza ona ochronę na obszary publiczne, obejmując zarówno tradycyjne wyroby tytoniowe, e-papierosy oraz podgrzewane urządzenia z areozolem – niekoniecznie zawierające nikotynę. Rozszerzenie ochrony dotyczy wszystkich miejsc publicznych i miejsc pracy, takich jak tarasy zewnętrzne, wejścia do centrów handlowych, dziedzińce i przestrzenie w pobliżu budynków publicznych. Strefami wolnymi od dymu będą przestrzenie zewnętrzne powszechnie używane przez dzieci i rodziny, czyli:
- Publiczne obszary rekreacyjne: place zabaw, parki i baseny.
- Tereny zewnętrzne obiektów hotelarskich: w tym restauracje, kawiarnie i bary.
- Placówki opieki zdrowotnej i edukacyjne: obszary otaczające szpitale, kliniki, domy opieki, szkoły i uniwersytety.
- Obiekty transportu publicznego: w tym przystanki i stacje autobusowe, tramwajowe, kolejowe i tereny lotnisk.
Badania Eurobarometru wskazują, iż 42 proc. osób zgłosiło narażenie na wdychanie dymu w miejscach przeznaczonych dla dzieci, przy czym prawie połowa odnotowała narażenie na działanie papierosów elektronicznych i podgrzewanego tytoniu w tych miejscach. WHO i SCHEER zgłaszają dowody na to, iż narażenie na aerozol może powodować poważne nieprawidłowości układu oddechowego i układu krążenia u osób postronnych.
Propozycja Komisji nie spotkała się z całkowitą akceptacją wśród członków europejskiej podkomisji ds. zdrowia publicznego (SANT). Zgodnie uważają oni, iż należy chronić dzieci i osoby biernie wydychających dym. Jednak zdaniem niektórych z nich, propozycja Komisji nie porusza fundamentalnych zagadnień prowadzących do środowiska wolnego od tytoniu, za to stygmatyzuje osoby uzależnione. Jednym z tych zagadnień jest importowanie z Chin produktów nikotynowych z aerozolem o smaku np. arbuza lub gumy do życia, które są wyjątkowo atrakcyjne dla dzieci. Zgodnie z danymi przytoczonymi w uzasadnieniu propozycji Komisji Europejskiej 54 proc. palaczy zaczyna palić przed ukończeniem 19. roku życia, a 14 proc. przed ukończeniem 15. roku życia. Ten trend budzi obawy podkomisji ds. zdrowia publicznego.
“Naszym głównym priorytetem powinno być zapobieganie uzależnieniu się kolejnego pokolenia od wyrobów tytoniowych i wypracowanie jasnego zrozumienia ryzyka związanego z tymi produktami. Uważam, iż skuteczniej jest skupić się na egzekwowaniu zakazów sprzedaży tych produktów osobom nieletnim i ich dostępnością w sklepach. Moim zdaniem definicja przestrzeni publicznych nie jest jednoznaczna, a obecne brzmienie propozycji można interpretować tak, aby obejmowało również plaże i otwarte parki, gdzie ryzyko zdrowotne wynikające z biernego palenia jest minimalne. Jednak młodzi ludzie przez cały czas mogą zbyt łatwo zdobyć te produkty i to właśnie na tym musimy skupić naszą uwagę.” – powiedziała Monika Beňová, słowacka europosłanka. I dodała – “Skupmy nasze wysiłki na przykład na silniejszym egzekwowaniu ograniczeń sprzedaży. Możemy lepiej chronić przyszłe pokolenie przed szkodliwością palenia i wapowania, nie niepokojąc społeczeństwa niepotrzebnymi i nieskutecznymi działaniami policji w przestrzeniach zewnętrznych.” Małoletni bardzo chętnie sięgają po te produkty, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji uzależnienia. Informacje o szkodliwości nikotyny powinny być nagłaśniane przede wszystkim w szkołach podstawowych.
Z drugiej strony nie należy stygmatyzować palaczy, ponieważ palenie – to uzależnienie i choroba. Członkowie podkomisji zgłosili potrzebę wprowadzenia lepszych rozwiązań ukierunkowanych na wsparcie w rzucaniu palenia i radzeniu sobie z nałogiem. “Myślę, iż nie można mieć regulacji, która jest skierowana przeciwko palaczom i nie podkreśla, iż palenie uzależnia. A to jest problem przemysłu i musi być rozwiązany z przemysłem” – uważa Catarina Martins, europosłanka z Portugalii.
Podczas dyskusji europosłowie wielokrotnie podkreślali konieczność skierowania działań w stronę producentów wyrobów tytoniowych, również importu z Chin i całej branży. Niezmiennie obchodzą oni prawo i wpuszczają na rynek coraz to nowe, uzależniające produkty. O ile e-papierosy być może pomagają jednym rzucić palenie, to uzależnią osoby młode kusząc je smakiem. Catarina Martins jest zdania, iż “nie możemy ułatwiać życia przemysłowi i sprawiać, iż palacze staną się problemem. Musimy chronić najbardziej bezbronnych, musimy chronić dzieci i musimy chronić wszystkich przed skutkami palenia, ale palacze nie są problemem. Problemem jest przemysł, a jedną z rzeczy, których nie rozwiązaliśmy, jest uzależnienie.” o ile były podejmowane kroki przez Komisję w tym kierunku, to nie przyniosły powodzenia. Od lat producenci z branży tytoniowej działają prężnie, a zmiany dotyczą jedynie wzrostu cen i obciążenia systemu opieki zdrowotnej. “Rządy w państwach członkowskich zaliczyłyby miliardowe straty w podatku od tytoniu i nie mogą tego ryzykować” powiedziała wprost Christine Anderson, europosłanka z Niemiec.
Kwestią sporną wśród członków podkomisji jest konieczność przeprowadzenia aktualnych badań dotyczących wyrobów tytoniowych. Od 2009 roku Komisja Europejska nie opublikowała nowych badań na ten temat. Wielu europosłów domagało się przeprowadzenia nowych badań w sprawie szkodliwości nikotyny i jej wpływu na zdrowie, szczególnie nowych produktów na bazie areozolu. Catarina Martins uważa, iż przemysł tytoniowy będzie się ciągle zmieniał, a nowe produkty będą stanowiły ten sam problem. Dlatego “nie możemy działać na podstawie badań, ponieważ będą one prowadzone przez dziesięciolecia na temat problemów, o których już wiemy. Przemysł tytoniowy zaprzeczał skutkom palenia tytoniu przez wiele dekad. Problemy zdrowotne i całego systemu opieki zdrowotnej były tak duże, iż nikt nie może zaprzeczyć ich istnienia. Myślę, iż jedną rzeczą, której nie możemy powiedzieć, jest to, iż musimy przeprowadzić więcej badań, aby sprawdzić, czy nowe produkty są niebezpieczne, ponieważ są.” Natomiast Ondrej Knotek z Czech uważa, iż należy poczekać na wyniki badań toksykologicznych, aby odróżnić szkodliwość różnych produktów – “Myślę, iż jest to najważniejszy element, zanim pójdziemy daleko naprzód. Nie chodzi o to, aby odkładać lub opóźniać, ale o to, aby zrobić to poprawnie i nie ingerować w życie ludzi, nie będąc pewnymi tego, co robimy.”
Omawiana nowelizacja ma na celu wsparcie sektora opieki zdrowotnej i systemów zdrowia w całej UE. “Mówimy o różnych chorobach, ponieważ z jednej strony mamy choroby sercowo-naczyniowe, które są zdecydowanie powiązane z nikotyną. Nie sądzę, żebyśmy potrzebowali dodatkowych badań. A z drugiej jest rak, który jest spowodowany spalaniem i dymem. Myślę, iż ludzie mają prawo. Ale mamy również prawo chronić zdrowie osób, które nie chcą cierpieć na choroby układu krążenia lub choroby onkologiczne” – powiedział dr Ignazio Marino. Dodał, iż wiele państw na świecie podchodzi radykalnie do kwestii palenia i zdecydowało, iż nie będą przeprowadzać interwencji sercowo-naczyniowych lub transplantacyjnych w ramach krajowych systemów opieki zdrowotnej u palaczy.
Zakaz palenia w miejscach publicznych rodzi pytanie, jak bardzo należy ograniczać swobodę obywatelską, a na ile należy chronić osoby niepalące. “Zakaz palenia na zewnątrz w Unii Europejskiej będzie czymś nierealnym i raczej nieracjonalnym. jeżeli weźmiemy na przykład Grecję – ze względu na klimat i sposób życia ludzi w dużym stopniu na zewnątrz – niemożliwe byłoby narzucenie tych warunków. A jeżeli wprowadzimy szeroki zakaz palenia na zewnątrz, myślę, iż będzie to miało reperkusje, na przykład dla turystyki” – powiedział Emmanouil Fragkos.
Przemysł tytoniowy i niektóre sektory branży hotelarskiej sprzeciwiły się rozszerzeniu ograniczenia, obawiając się negatywnego wpływu na gospodarkę, w szczególności dla małych firm i usług na świeżym powietrzu. Przedstawiciele sektora hotelarskiego wyrazili obawy dotyczące potencjalnych strat dochodów. Antonio Parenti, unijny dyrektor ds. zdrowia publicznego, raka i bezpieczeństwa zdrowotnego uważa, iż możliwe trudności, z którymi mogą się mierzyć niektóre sektory są w rzeczywistości przyćmione przez korzyści – “W przeszłości można było palić w samolotach, a ludzie przez cały czas korzystają z samolotów, pomimo zakazu palenia. To samo dotyczy wielu lokali, na przykład kin”.