Disney traci prawa autorskie do Myszki Miki. Oryginał trafi do domeny publicznej

1 rok temu
Zdjęcie: fot. YouTube/Oswald Rabbit


Myszka Miki jest znakiem rozpoznawczym Disneya. W Nowy Rok firma straciła jednak prawa autorskie do ikonicznej myszki. Nie oznacza to, iż można jej używać, jak się chce. Konieczne będzie zwrócenie uwagi na wersję, którą chcemy wykorzystać. W domenie publicznej znajdzie się bowiem najstarsza.

Myszka Miki to prawdziwa ikona Disneya. Ciężko znaleźć osobę, która nigdy nie słyszałaby o tym kultowym już gryzoniu. Okazuje się jednak, iż wraz z Nowym Rokiem Disney straci prawa do tej postaci, od której wszystko się zaczęło. Mimo usilnych prób, wersja Myszki Miki z 1928 r. przejdzie do domeny publicznej.



Zobacz wideo
Dzięki "Klubowi Myszki Miki" mogliśmy zobaczyć tańczącego Ryana Goslinga [Popkultura Extra]



Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

REKLAMA





"Parowiec Willy" to pierwsza wersja kultowej myszki. Teraz Disney straci do niej prawa
Disney utraci prawa autorskie do "Parowca Willie", czyli oryginalnej wersji Miki, która pojawiła się w krótkiej animacji o tym samym tytule. Warto również zaznaczyć, iż najwcześniejsza wersja Minnie, która też pojawiła się w kreskówce, również trafiła do domeny publicznej. Mimo iż Disney stara się chronić swoich bohaterów, amerykańskie prawo autorskie stanowi, iż popularna firma może zachować prawa autorskie do swojej kultowej postaci tylko przez 95 lat. Przez dziesięciolecia firma starała się wykorzystać najrówniejsze prawne manewry, by móc rozszerzyć swoje prawa autorskie. Na przykład w 1998 roku lobbowali (wywierali wpływ przez zawodowych rzeczników na władze publiczne) za ustawą o przedłużeniu praw autorskich. Dzięki niej mogli o 20 lat dłużej cieszyć się prawami autorskimi do Myszki Miki. Ciekawostką jest fakt, iż akt ten został ostatecznie nazwany "Ustawą o ochronie Myszki Miki", ponieważ pokazał wpływ Disneya w Kongresie. Jak informuje New York Post, Jennifer Jenkins, profesor prawa i dyrektor Duke's Center for the Study of Public Domain, powiedziała:

Nie tylko Disney nalegał na przedłużenie kadencji. To cała grupa właścicieli praw autorskich, których dzieła niedługo miały przejść do domeny publicznej, i która w ogromnym stopniu skorzystała na 20 latach dodatkowej ochrony

Wyjaśniła również, iż kiedy działa staną się własnością publiczną, lokalne teatry czy grupy muzyczne będą mogły przedstawiać określone utwory dla publiczności bez konieczności ponoszenia dodatkowych opłat. Jak tłumaczą, celem praw autorskich jest promocja kreatywności, a ograniczenie czasowe ma na celu legalne opieranie się na nich przyszłych autorów i twórców.










Myszka Miki w domenie publicznej. Trzeba zwrócić uwagę na wersję
Trzeba jednak zaznaczyć, iż nowsze wersje Mikiego i Minnie są przez cały czas chronione prawem. Disney powiedział, iż będzie uważnie monitorować interpretacje postaci. W domenie publicznej dostępna będzie wyłącznie wersja z "Parowca Willie", gdzie kultowa mysz ma bardziej szczurzy wygląd i znacząco różni się od znanej dziś myszki, która cały czas będzie ikoną Disneya. Warto zaznaczyć, iż wersja z 1928 roku również nie mówi, co daje twórcom bardzo ograniczone wykorzystanie postaci. Duke University tłumaczy, iż wykorzystywanie tej wersji myszy nie może być używany w sposób wprowadzający w błąd. Oznacza to, iż konsumenci nie mogą myśleć, iż dzieło zostało wyprodukowane przez Disneya lub przy jego wsparciu. Rzecznik Disneya w swoim oświadczeniu napisał:

Od czasu pierwszego pojawienia się Myszki Miki w filmie krótkometrażowym "Parowca Willie" z 1928 roku ludzie kojarzyli tę postać z historiami, doświadczeniami i autentycznymi produktami Disneya

Firma zaznacza, iż to się nie zmieni po wygaśnięciu praw autorskich. Zaznaczają, iż dalej będą chronić swoje prawa w przypadku nowszych wersji Myszki Miki i innych dzieł, które pozostają objęte prawem autorskim.
Idź do oryginalnego materiału