Likwidację komisji przewidują założenia do projektu rozporządzenia Rady Ministrów.
– Odbieram ten krok tak, iż najpewniej nie czeka nas w tej kadencji reforma całego kodeksu pracy, a rząd będzie dążył najwyżej do zmian, które mają zostać zaimplementowane fragmentarycznie – mówi Oskar Sobolewski z HRK Payroll Consulting.
Sporo wyzwań
Bartosz Sowier, główny legislator Pracodawców RP, przyznaje, iż wyzwań w zakresie prawa pracy jest wiele.
– Chociażby konieczność zmiany regulacji w zakresie form czynności przewidzianych dla składanych przez pracownika oświadczeń woli, zgód czy wniosków związanych ze stosunkiem pracy. Nie przystają one do postępu technologicznego, który osiągnęliśmy jako społeczeństwo. Dodatkowo w wielu przypadkach użyta w kodeksie pracy terminologia jest zbyt różnorodna i budzi wątpliwości interpretacyjne, dlatego należy ją ujednolicić – mówi ekspert.
Wioletta Żukowska-Czaplicka z Federacji Przedsiębiorców Polskich zwraca uwagę na jeszcze inne kwestie.
– Zaraz w ramach Rady Dialogu Społecznego będziemy się zajmować ustawą dotyczącą układów zbiorowych. Niedługo ustawodawca będzie musiał zacząć myśleć też nad wdrożeniem dyrektywy dotyczącej jasnych i przejrzystych wynagrodzeń, a także regulacji pracy platformowej. W wykazie zostały też opublikowane założenia reformy rynku pracy. Nie wszystkie te regulacje będą miały swoje odzwierciedlenie w zmianach w KP, ale część na pewno tak – mówi.
Zdania są podzielone
Wśród ekspertów nie ma jednak zgodności co do tego, w jakim trybie wypracować te rozwiązania.
– Jestem zwolennikiem komisji kodyfikacyjnych, bo one dogłębnie analizują dany obszar prawa. W efekcie projektowane przepisy stanowią spójną całość – mówi Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan.
Zdaniem Oskara Sobolewskiego taki organ byłby zdecydowanie przydatny, jednak problem w tym, iż politycy często nie chcą korzystać z efektów jego działań.
– Zatem, aby komisja miała sens, rząd musi chcieć przeprowadzić szeroką reformę w omawianym zakresie. Mam jednak wątpliwości, czy taka wola faktycznie jest – dodaje.
Bartosz Sowier wskazuje, iż zmian można z powodzeniem dokonać bez powoływania komisji kodyfikacyjnej.
– W przeszłości mieliśmy do czynienia z wieloma takimi ciałami. Historia pokazuje, iż ich prace były często długotrwałe i nieefektywne. Oczywiście mają one swoje walory. Przykładowo bez pośpiechu można w ramach takiego ciała wypracowywać propozycje rozwiązań systemowych. Jednak jego istnienie nie jest czynnikiem determinującym stanowienie dobrego prawa. Bardziej potrzebne są rzetelnie prowadzone konsultacje ze stroną społeczną – mówi.
Na podobną kwestię zwraca też uwagę Barbara Surdykowska z NSZZ Solidarność.
– najważniejsze jest omawianie z partnerami społecznymi zmian już na etapie założeń – wskazuje.
Z kolei Wioletta Żukowska-Czaplicka uważa, iż wypracowywanie rozwiązań w ramach takiego ciała jak komisja kodyfikacyjna to dobra ścieżka. Ma jednak wątpliwości, czy w tej chwili jest ona adekwatna.
– Rozwiązywana komisja działała wiele lat. Oczekuję więc, iż rząd wyjaśni, co z dorobkiem prac tych ludzi, którzy zajmowali się projektami dotyczącymi indywidualnego i zbiorowego prawa pracy – mówi. W ocenie ekspertki bez tego rozliczenia powoływanie nowej komisji nie ma sensu.
Etap legislacyjny: wykaz prac rządu