Ekonomia współdzielenia. Coś chyba poszło nie tak [OPINIA]
Zdjęcie: Uber, chcąc przetrwać, rozszerzył ofertę dostaw jedzenia, które okazały się jednym z jego najbardziej dochodowych segmentów / Materiały prasowe / fot. Paweł Wodzyński/East News
Po kryzysie finansowym kilkanaście lat temu odpowiedzią na problemy kapitalizmu miała być ekonomia współdzielenia. W dużym skrócie: własność miała zostać zastąpiona przez ideę najmu, często krótkoterminowego. Młode pokolenie wchodzące na rynek pracy miało nie chcieć mieć na własność, a tylko korzystać. Coś chyba poszło inaczej, niż się spodziewali technooptymiści.