Home office nie oznacza podatku

7 godzin temu

Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) po raz kolejny potwierdził, iż zagraniczna spółka, która korzysta z pracy zdalnej polskich pracowników, nie musi przez to rozliczać w Polsce CIT.

Sprawa dotyczyła niemieckiej firmy konsultingowej. We wniosku o interpretację wyjaśniła, iż jest osobą prawną z siedzibą na terytorium Niemiec. Zajmuje się wsparciem głównie innych firm w przeprowadzaniu procesów rekrutacyjnych i pozyskiwaniu oraz zapewnianiu rozwoju pracowników na stanowiskach menadżerskich i kierowniczych.

Czy trzeba płacić CIT w Polsce?

Swoją działalność realizuje poprzez przeprowadzanie symulacji w celu sprawdzenia umiejętności oraz predyspozycji pracowników danego klienta do wykonywania pracy pod presją, przekazując jej wyniki w formie raportu. Zdalne szkolenie i rozmowy z klientami prowadzone są przez wysoko wykwalifikowanych konsultantów znajdujących się na terytorium Niemiec. Z wniosku wynikało jednak, iż spółka zatrudnia także osoby mieszkające w Polsce, które wykonują stąd swoją pracę w systemie zdalnym. Zadania realizowane w Polsce kierowane są przez liderów z Wielkiej Brytanii zwykle w formie wideokonferencji. Firma szczegółowo opisała sposób pracy polskich pracowników oraz zakres ich zadań. Wskazała przy tym, iż co do zasady zobowiązani są oni wykonywać pracę w miejscu zamieszkania tzw. home office.

Niemniej dzięki technologii obowiązki mogą być wykonywane z dowolnego miejsca, a spółka nie posiada zaplecza nieruchomościowego czy technicznego, związanego z prowadzeniem działalności gospodarczej na terytorium Polski. Działalność wykonywana w Polsce ma charakter „pomocniczy” w zakresie realizowanych przez spółkę projektów. Zdalni pracownicy z Polski nie podejmują bowiem żadnych istotnych decyzji z zakresu kontaktów z klientem, w szczególności nie są uprawnieni do zawierania umów i określania ich warunków. Są jednak stale monitorowani i są zatrudnieni na czas nieokreślony. Spółka była przekonana, iż taki model zatrudnienia pracowników z Polski nie powoduje powstania u nas jej zakładu jako przedsiębiorstwa zagranicznego. W konsekwencji nie będzie ciążył na niej obowiązek rozliczania polskiego CIT.

Działalność w Polsce i Niemczech

Inaczej do sprawy podszedł jednak fiskus. Jego zdaniem działalność spółki w Polsce pokrywa się z tą w Niemczech. W takiej sytuacji nie można więc przyjąć, iż działalność polskich pracowników zdalnych jest działalnością pomocniczą. Tym samym, działalność wykonywana w Polsce w stosunku do całej prowadzonej działalności wnioskodawcy stanowi/będzie stanowić istotną i znaczącą część działalności przedsiębiorstwa jako całości, a nie będzie jedynie działalnością pomocniczą czy przygotowawczą.

Urzędnicy tłumaczyli, iż czynności wykonywane przez pracowników będą stałe i regularne. I choć spółka nie zamierza wynajmować im w Polsce żadnego lokalu, to zdaniem fiskusa przekazanie do dyspozycji zatrudnionych na czas nieokreślony sprzętu komputerowego wiąże się z koniecznością powstania takiej stałej placówki, którą może być np. mieszkanie pracownika. Fiskus uznał, iż skoro w sprawie mamy do czynienia z powstaniem stałej placówki, to niemiecka spółka będzie posiadała w Polsce zakład w rozumieniu ustawy o CIT i polsko-niemieckiej umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania. W konsekwencji będzie musiała rozliczać polski CIT.

Firma zaskarżyła interpretację i wygrała. Najpierw rację – po bardzo szczegółowej analizie przepisów, w tym Modelowej Konwencji OECD – przyznał jej Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) w Gliwicach. Podkreślił m.in., iż spółka nie będzie miała prawa do korzystania z mieszkań polskich pracowników. W konsekwencji nie dopatrzył się podstaw, aby home office pracowników stanowił stałą placówkę skarżącej.

Ponadto WSA zgodził się ze spółką, iż samo przekazanie pracownikom sprzętu komputerowego tj. laptopów nie powoduje wyodrębnienia przestrzeni do jej własnej dyspozycji. W przeciwnym razie trzeba by uznać, iż pracodawca może dysponować określonym obszarem w mieszkaniu pracownika. Takie rozumowanie prowadziłoby do absurdu, iż pracownicy zawsze będą konstytuowali stałą placówkę wszędzie tam, gdzie zostaną przez nich wykonywane czynności służbowe, np. kiedy wezmą komputer przenośny na wakacje i wyślą służbową wiadomość z hotelu. Zwłaszcza, iż z wniosku nie wynika, żeby spółka miała jakiegokolwiek prawa do dysponowania czy też rozporządzania przestrzenią mieszkalną pracowników. Sąd nie zgodził się też z fiskusem, iż działalność polskich pracowników pokrywa się z główną działalnością spółki i nie ma charakteru pomocniczego. To proste zadania administracyjne, które mają charakter wspomagający.

Zdalny pracownik z Polski

Ostatecznie przegraną fiskusa przypieczętował NSA. Również stwierdził, iż sporna forma działalności, tj. home office, która polega na przekazaniu pracownikom komputera, w żadnym razie nie tworzy stałej placówki. Przy czym, jak podkreślił sędzia sprawozdawca Paweł Kowalski, takie stanowisko zostało już potwierdzone w orzecznictwie NSA.

Sąd odniósł się też do kwestii czynności pomocniczej i przygotowawczej. I przypomniał, iż zgodnie z umową o unikaniu podwójnego opodatkowania określenie „zakład” nie obejmuje utrzymywania stałej placówki wyłącznie w celu prowadzenia dla przedsiębiorstwa jakiejkolwiek innej działalności o charakterze przygotowawczym czy pomocniczym. W konsekwencji w spornej sprawie zdaniem NSA nie mamy do czynienia ze stałą placówką. Wyrok jest prawomocny.

Sygnatura akt: II FSK 163/23

Opinia dla „Rzeczpospolitej”

Artur Nowak

radca prawny, partner w kancelarii DZP Domański Zakrzewski Palinka

Komentowany wyrok zasługuje na pełną aprobatę merytoryczną. Trudno natomiast zrozumieć, dlaczego proces interpretacyjny organów podatkowych w żaden sposób nie uwzględnia oczywistych realiów współczesnego świata. Powszechność pracy zdalnej, od kilku lat będąca efektem pandemii Covid-19, przyniosła niesłychaną zmianę w stosowanym modelu pracy biurowej, co z przyczyn oczywistych musiało zostać zaakceptowane przez zarządzających biznesami. Sytuacja ta w powiązaniu z dużą łatwością podróżowania i przemieszczania się na dłuższe lub krótsze okresy spowodowała, iż coraz większe grupy ludzi korzystają z dostępnej im mobilności i swobody wyboru miejsca do życia. Na ich decyzje pracodawcy w większości przypadków nie mają żadnego wpływu. W tych okolicznościach forsowanie przez władze podatkowe stanowisko, iż praca zdalna pracownika, polegająca na wykonywaniu poszczególnych projektów czy zadań, w jego prywatnym mieszkaniu mogłaby utworzyć stałą placówkę jest nietrafne.

Idź do oryginalnego materiału