W poniedziałek rozpoczyna się wielomiliardowy pozew przeciwko Meta w USA , który ma być przedmiotem oczekiwanych zeznań prezesa firmy, Marka Zuckerberga (41) . Powodowie oskarżają spółkę dominującą Facebooka i Instagrama o prowadzenie nielegalnej sieci internetowej, ponieważ pozwalała ona osobom trzecim na gromadzenie danych użytkowników bez ich zgody. Tłem sprawy jest skandal Cambridge Analytica, który ujrzał światło dzienne w 2018 roku. Firma doradztwa politycznego wykorzystała informacje od użytkowników Facebooka w kampanii wyborczej Donalda Trumpa w 2016 roku, w której po raz pierwszy wygrał wybory prezydenckie w USA.
Zgodnie z aktem oskarżenia, Zuckerberg i inni obecni i byli dyrektorzy Meta stale naruszali umowę o ochronie danych z 2012 roku zawartą z Federalną Komisją Handlu USA (FTC). Akcjonariusze Meta pozwali firmę o odszkodowanie w wysokości 8 miliardów dolarów. Kwota ta obejmuje koszty poniesione w związku ze skandalem, w tym grzywnę w wysokości 5 miliardów dolarów nałożoną przez FTC za naruszenie umowy.
Oprócz Zuckerberga, na ławie oskarżonych zasiadła Sheryl Sandberg, która wcześniej kierowała codziennymi operacjami Meta, oraz inwestorzy venture capital Marc Andreessen (54) i Peter Thiel (57). Oskarżeni odmówili bezpośredniego komentarza w tej sprawie. Zaprzeczyli zarzutom zawartym w dokumentach sądowych. Wśród powodów znajduje się Kalifornijski Fundusz Emerytalny Nauczycieli. Rozprawa zaplanowana jest na osiem dni.