Nawet 600 zł opłaty karnej. Kierowcy masowo dostają wezwania

1 miesiąc temu
Zdjęcie: fot. Tomasz Waszczuk/PAP


Ostatnio wielu kierowców otrzymuje listy z przedsądowym wezwaniem do zapłaty na kwoty sięgające od 100 do choćby 600 złotych z odsetkami. Co kryje się za tymi zaskakującymi pismami i jak można uniknąć problemów?


Kierowcy otrzymują wezwania do zapłaty 600 zł za parkowanie przy marketach czy galeriach handlowych. Jedno z pism informuje o zaległości w wysokości 280 zł za "Brak ważnego biletu parkingowego". Problem polega na tym, iż na parkingach przy popularnych sklepach, takich jak Biedronka czy Lidl, coraz częściej instalowane są parkometry. Po zaparkowaniu auta, konieczne jest pobranie biletu i umieszczenie go za szybą samochodu, aby uniknąć kary.

Szybkie mandaty i wątpliwe praktyki

Zdarzają się przypadki, gdzie kierowcy otrzymują wezwanie do zapłaty niemal natychmiast po zaparkowaniu. Jeden z klientów Biedronki otrzymał mandat zaledwie 46 sekund po pobraniu biletu, co wywołało kontrowersje. W innym przypadku mandat został wystawiony, ponieważ bilet parkingowy nie był dostatecznie widoczny.

Rady prawnika: Jak się bronić?

Radca prawny Karol Hojda w rozmowie z "Dziennikiem" ostrzega, iż takie wezwania do zapłaty często są nielegalne. Wskazuje na problem z uprawnieniami osób wystawiających takie wezwania oraz na błędne praktyki firm zarządzających parkingami, które często nie mają choćby umów na zarządzanie terenem. Hojda radzi, aby nie wysyłać reklamacji do tych firm, ponieważ ujawnia to dane osobowe, które mogą zostać użyte w pozwie. Podkreśla, iż skuteczne wyegzekwowanie takich należności jest praktycznie niemożliwe, a kierowcy mogą bronić się w sądzie, wskazując na brak odpowiedniej legitymacji ze strony zarządców parkingów.

Źródło: dziennik.pl

Idź do oryginalnego materiału