Facebook zarabiał na deep fake’ach
Kilka miesięcy temu na Facebooku i Instagramie zaczęły pojawiać się fałszywe informacje o żonie właściciela InPostu Omenie Mensah. Reklamy sponsorowane zawierały doniesienia o jej rzekomej śmierci, a także sugerowały, iż Brzoska stosuje wobec niej przemoc. Biznesmen zapowiedział działania przeciwko platformie Meta, która umożliwia rozpowszechnianie takich treści, czerpiąc z tego zyski.
Jak napisał na portalu X:
Jak zapowiadałem – złożyliśmy kilka tygodni pozew przeciwko META! Wnioskowaliśmy również o zabezpieczenie, by każdy kolejny deep fejk z naszym wizerunkiem skutkował natychmiast karą pieniężną na właścicielu Facebooka! Sąd w pełni przyznał nam rację i udzielił nam zabezpieczenia na maksymalny możliwy czas czyli jednego roku i proceduje już proces sądowy równolegle.
W sierpniu tego roku przedsiębiorca otrzymał decyzję Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, zobowiązującą Metę do usuwania reklam i blokowania kolejnych publikacji dotyczących jego oraz jego żony. Decyzja ta spotkała się jednak nie tylko z gratulacjami, ale także z krytycznymi komentarzami.
Batalia sądowa
Urząd Ochrony Danych Osobowych zajął się sprawą fałszywych treści dotyczących żony Rafała Brzoski. Wydał decyzję zakazującą Meta na trzy miesiące wyświetlania reklam z wizerunkiem i danymi Omeny Mensah na Facebooku i Instagramie w Polsce. W decyzji zaznaczono, iż reklamy zawierające drastyczne informacje, takie jak pobicie, aresztowanie czy śmierć, mogą mieć poważne konsekwencje dla życia i zdrowia poszkodowanej. Za naruszenie zakazu Meta grozi kara do 4% jej światowego przychodu.
Meta zaskarżyła tę decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, argumentując, iż jej wykonanie wiązałoby się z dużymi kosztami, ponieważ wymagałoby zaangażowania znacznych zasobów do monitorowania treści na Facebooku i Instagramie, co miałoby negatywny wpływ na finanse firmy.
WSA jednak nie uwzględnił stanowiska Meta i odmówił wstrzymania decyzji UODO. Sąd uznał, iż Meta nie dostarczyła dowodów potwierdzających realne ryzyko znacznych strat w wyniku blokowania fałszywych reklam. W ocenie WSA argumenty Meta były ogólnikowe i niepoparte konkretnymi dowodami, co uniemożliwiło uznanie ich za wiarygodne. W komunikacie UODO wskazano, iż Meta nie wykazała związku między wykonaniem decyzji a potencjalnym wystąpieniem szkód, co przesądziło o odrzuceniu jej wniosku.
Problem nie został rozwiązany
Choć dla Rafała Brzoski jest to na pewno dobra wiadomość, niekoniecznie sprawa prezentuje się tak samo w przypadku ogółu użytkowników.
Tomasz Onyszko, dyrektor ds. technologii w Predica Group i były pracownik Microsoftu oraz HP, zauważył, iż wyrok nie zmienia sytuacji dla większości mieszkańców kraju, którzy nie dysponują zasobami i kontaktami porównywalnymi z Rafałem Brzoską. Podkreślił, iż najważniejsze znaczenie ma egzekwowanie wyroku oraz ewentualne nałożenie kary, bez czego pozostaje on jedynie medialnym faktem. Choć decyzja może rozwiązać problem rodziny Brzoski związany z Meta, Onyszko uważa, iż bojkot Meta przez firmy i reklamodawców byłby bardziej efektywnym środkiem nacisku.
I rzeczywiście, wielu ekspertów uważa, iż problem ten, jeżeli ma zostać rozwiązany, powinien zostać wzięty na tapet nie w sposób jednostkowy, a systemowy. Prezes UODO nie wydał zarządzenia, które dotyczyłoby wszystkich użytkowników platform posiadanych przez Meta.