Szpital powinien dawać nam poczucie bezpieczeństwa. Poczucia tego bezpieczeństwa oczekujemy w szczególności w sytuacji, kiedy chodzi o zdrowie naszych dzieci.
Nie zawsze jednak jest ono zapewnione.
Jakiś czas temu w jednym z polskich szpitali doszło do zakażenia najmłodszych pacjentów. Pięcioro nowo narodzonych dzieci zostało bowiem zarażonych gronkowcem złocistym typu MSSA.
Jak doszło do zakażenia noworodków w szpitalu?
W lipcu 2011 roku do sądu wpłynął pozew pięciu małoletnich powodów o zadośćuczynienie za problemy zdrowotne powstałe w wyniku zakażenia ich gronkowcem złocistym typu MSSA. Do zakażenia doszło w trakcie pobytu w placówce medycznej po urodzeniu.
Wszystkie dzieci, których dotyczył pozew, urodziły się w tym samym szpitalu w kwietniu 2011 r.
Narodziny miały miejsce poprzez wykonanie cesarskiego ciecia.
Po kilku dobach pobytu w szpitalu wszystkie noworodki w stanie ogólnym dobrym zostały wypisane do domu.
Po powrocie ze szpitala matki nigdzie nie wychodziły ani same, ani z nowo narodzonymi pociechami. Żaden z noworodków nie był także odwiedzany przez osoby, które mogłyby być źródłem zakażenia.
Rodzice noworodków nie znali się.
Po kilku dniach od powrotu do domu u wszystkich dzieci wystąpiły zmiany skórne. Ponadto u niektórych noworodków wystąpiło zakażenie pępka, a w jednym trudności z oddychaniem. Wszystkie dzieci zostały skierowane na kilkudniowe leczenie szpitalne.
Podczas leczenia stwierdzono zakażenie gronkowcem złocistym typu MSSA.
U wszystkich konieczne było wykonanie wkłucia dożylnego i podanie antybiotyków.Po wypisaniu do domu rodzice musieli kontynuować leczenie zmian skórnych, które trwało jeszcze przez kilka tygodni.
Co ustalili biegli w toku postępowania sądowego?
W toku postępowania sądowego ustalono, iż do zakażenia noworodków gronkowcem bez wątpienia doszło w pierwszych dobach życia w szpitalu, w którym przyszły na świat.
Potwierdzeniem tego jest przede wszystkim czas wystąpienia pierwszych objawów zakażenia. Wynosił on od 3 do 5 dni, w każdym przypadku.
Dokładnie tyle ile wynosi okres wylegania bakterii gronkowca złocistego.
Powyższe według biegłego jednoznacznie wskazuje na to, iż do zakażenia doszło w szpitalu, w którym odbyło się wszystkie pięć porodów.
Ustalono, iż w tym czasie na oddziale przebywała pacjentka, u której stwierdzono zakażenie bakterią gronkowca złocistego i to ona najprawdopodobniej była źródłem zakażenia.
Bakteria została przeniesiona na dzieci na skutek kontaktu z osobą należącą do personelu szpitalnego, która dopuściła się zaniedbania w zakresie higieny.
Zdaniem biegłego nie ulega wątpliwości, iż do zarażenia doszło na skutek działania jednego z pracowników szpitala, choć zebrany materiał dowodowy nie pozwalał ustalić, kto dokładnie jest temu winny.
Jaki wyrok zapadł w tej sprawie?
W pozwie wniesionym przeciwko szpitalowi, w którym odbyły się wszystkie porody, małoletni powodowie domagali się zasądzenia na ich rzecz zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.
Sąd uznał, iż stopień fizycznych i psychicznych urazów, jakich doznali małoletni w wyniku zakażenia w szpitalu, bezsprzecznie wymaga wypłaty zadośćuczynienia przez pozwanego.
Sąd zasądził na rzecz każdego z małoletnich kwotę po 8.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia.
Alicja Sandomierska
adwokat
Photo by Christian Bowen on Unsplash
***
Zakażenie podczas cesarskiego cięcia
Staphylococcus epidermidis jest bakterią powszechnie występującą na błonach śluzowych jamy ustnej, nosa, gardła, a także w drogach moczowo-płciowych, jelicie grubym oraz na skórze.
Dla osób zdrowych nie jest zagrożeniem, ale u pacjentów po przebytych operacjach, którzy mają osłabioną odporność może wywołać niebezpieczny wstrząs septyczny [Czytaj dalej…]
***
Zobacz także: Zadośćuczynienie i odszkodowanie za zakażenie gronkowcem złocistym MSSA