Port Gdańsk na EKG 2025: Porty morskie to miejsca kreacji pieniądza z podatków i miejsc pracy

15 godzin temu

Podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego 2025 eksperci branży morskiej i infrastrukturalnej dyskutowali o przyszłości polskich portów, ich rosnącym znaczeniu oraz niezbędnych inwestycjach w kontekście zmieniających się globalnych łańcuchów dostaw i wyzwań geopolitycznych.

W portach polskich systematycznie wzrastają przeładunki drobnicy, szczególnie skonteneryzowanej. Zmiany na globalnej mapie handlu sprawiają, iż muszą one myśleć strategicznie i planować inwestycje na dekady naprzód. Port Gdańsk obsługuje coraz większe wolumeny towarów. Aby sprostać temu oraz wyzwaniom geopolitycznym i energetycznym regionu Europy Środkowo-Wschodniej, planowany jest dalszy rozwój infrastruktury portowej.

— Dekada, dwie, czy trochę więcej, to perspektywa, którą bierzemy pod uwagę, opracowując strategię rozwoju. Niektóre najważniejsze projekty infrastrukturalne zaczną się w latach 30. i – mam nadzieję – zakończą w latach 40. Widzimy potrzebę nowego korytarza kolejowo-drogowego. Zdajemy sobie sprawę z tego, iż sam proces projektowy to będą lata, zaczynając od studiów korytarzowych, koncepcji projektowania, po realizację – przekonywał Alan Aleksandrowicz.

Aleksandrowicz zwrócił także uwagę na blisko 17-procentowy wzrost przeładunku kontenerów w pierwszym kwartale br., który jest efektem testów na nowym terminalu T3 w Baltic Hub. W Porcie Gdańsk realizowane są prace nad rozbudową Naftoportu oraz budową terminala offshore (T5), a także inwestycje w Porcie Wewnętrznym.

— Chcielibyśmy też maksymalnie wykorzystać potencjał głębokowodnego Portu Zewnętrznego, czyli miejsca, gdzie nie musimy inwestować kolejnych miliardów w infrastrukturę hydrotechniczną czy nawigacyjną, bo już ją mamy (falochrony, obrotnice, tory podejściowe). Przypomnę tylko, iż jeden falochron w tej chwili budowany dla FSRU to koszt ponad 800 mln zł. Chcemy zagospodarować przestrzeń między Baltic Hubem a pirsem rudowym, czyli tak zwany „Deepwater”. Mamy nadzieję, iż pojawią się tam nowe grupy ładunkowe. Być może dużo zadzieje się w obszarze Rudoportu czy Portu Północnego, gdzie gospodarzem jest Węglokoks. Liczymy na to, iż w końcu wykorzystany będzie pirs węglowy – zaznaczył Aleksandrowicz, wskazując na możliwość zagospodarowania przestrzeni między Baltic Hub a pirsem rudowym.

Marcin Mochocki, dyrektor ds. realizacji inwestycji PKP PLK, zwrócił uwagę na konieczność dostosowania infrastruktury kolejowej.

— Porty morskie są jednym z głównych generatorów ruchu towarowego, intermodalnego w Polsce. Przed nami bardzo dużo pracy, żeby dostosować infrastrukturę kolejową do dzisiejszych warunków – mówił.

— PKP Polskie Linie Kolejowe podejmują szereg działań mających na celu poprawę efektywności przewozów towarowych, zwłaszcza w rejonach o strategicznym znaczeniu gospodarczym. Prowadzimy intensywne rozmowy m.in. z zarządem Portu Gdańsk np. o alternatywnej linii kolejowej do Portu Gdańsk – zapewniał Mochocki.

Inne porty też inwestują

Wiceprezes Zespołu Portów Szczecin i Świnoujście, Krzysztof Sadowski, wskazał na modernizację dwóch basenów portowych: Dębickiego i Kaszubskiego.

– W związku z tym podjęto decyzję, aby zmodernizować w porcie w Szczecinie dwa baseny: Dębicki i Kaszubski. Jeden z nich jest rejonem przeładunków masowych, drugi drobnicowych. Prace realizowane są na „żywym organizmie”, czyli w tych basenach, w których na co dzień pracują portowcy – tłumaczył.

Z kolei Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezes Portu Gdynia, mówiła o rosnących przeładunkach drobnicy i strategicznych inwestycjach.

— w tej chwili prowadzimy modernizację stanowiska przeładunku paliw płynnych. Jako spółka skarbu państwa, jesteśmy odpowiedzialni za realizację konkretnych, strategicznych interesów państwa polskiego – podkreśliła.

A czy Polsce potrzebny pozostało jeden duży port morski?

Odpowiadając na pytanie, Alan Aleksandrowicz zauważył, iż „port morski to cały ekosystem, łańcuch logistyczny, który tworzy się przez dziesięciolecia. Na pewno któryś z mniejszych portów powinien być portem podwójnego zastosowania, na przykład Ustka czy Kołobrzeg”.

Moderator panelu – Ernest Czermański, dyrektor Centrum Badań nad Gospodarką Morską, kierownik Zakładu Gospodarki Morskiej na Wydziale Ekonomicznym Uniwersytetu Gdańskiego, przypomniał o gospodarczym znaczeniu portów, wprowadzając tym do dyskusji.

Porty to okno na gospodarkę całego kraju. To też miejsce kreacji pieniądza z podatków oraz kreacji miejsc pracy. Jedno miejsce pracy w samym zarządzie portu generuje 58 miejsc pracy w rejonie portowym, zaś w całym kraju to już 1780 miejsc. Oznacza to, iż przy obecnym zatrudnieniu w polskich zarządach portów 1,7 mln ludzi pracuje bezpośrednio lub pośrednio dzięki temu, iż polskie porty istnieją – mówił

Złożoność i długofalowy charakter planowanych inwestycji wskazują na konieczność strategicznego podejścia do rozwoju portów morskich. W kontekście zmieniających się realiów gospodarczych i geopolitycznych decyzje podejmowane dziś będą miały istotne znaczenie dla przyszłego funkcjonowania sektora morskiego w Polsce i regionie.

fot: Zarząd Morskiego Portu Gdańsk

fot: Port Gdańsk, Baltic Hub

Idź do oryginalnego materiału