Gdańska stocznia Remontowa Shipbuilding S.A. była 26 czerwca miejscem wyjątkowej ceremonii chrztu i wodowania. Pierwszy raz od czterech lat dotyczyło to okrętu dla polskiej Marynarki Wojennej. Przyszły ORP Jaskółka (604) to czwarty niszczyciel min typu Kormoran II, który wejdzie w skład morskiego rodzaju sił zbrojnych.
Wydarzenie odbyło się przy nabrzeżu stoczniowym, a jego oprawę zapewniły Kompania Reprezentacyjna Marynarki Wojennej oraz Orkiestra Reprezentacyjna Marynarki Wojennej. Wzięli w nim udział m.in. szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera, doradca ministra obrony narodowej Maciej Samsonowicz, marszałek województwa pomorskiego Mirosław Struk, wicewojewoda pomorski Emil Rojek, wicewojewoda zachodniopomorski Adama Rudawski, prezes Polskiego Rejestru Statków Grzegorz Pettke, prezes Remontowa Holding S.A. Adam Ruszkowski, prezes zarządu stoczni Remontowa Shipbuilding S.A. Dariusz Jaguszewski, inspektor Marynarki Wojennej wiceadm. Jarosław Ziemiański, dyrektor Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi kadm. Jarosław Wypijewski, szef Zarządu Uzbrojenia Inspektoratu Marynarki Wojennej kadm. Włodzimierz Kułagin, dowódca 3. Flotylli Okrętów kadm. Andrzej Ogrodnik, dowódca 8. Flotylli Okrętów kadm. Piotr Sikora, zastępcę dowódcy Centrum Operacji Morskich - Dowództwa Komponentu Morskiego kadm. Wojciech Sowa, szef Szefostwa Techniki Morskiej Agencji Uzbrojenia kmdr Piotr Skóra, dowódca 12. Dywizjonu Trałowców 8. FOW kmdr por. Sławomir Góra, a także kmdr ppor. Kamil Kalina, przyszły dowódca ORP Jaskółka. Obecni też byli przedstawiciele branży stoczniowej, stoczniowcy oraz innych podmiotów zaangażowanych w budowę niszczyciela min.
Oprócz wodowanego okrętu przy nabrzeżu zacumowały niedawno zmodernizowany trałowiec projektu 207P (typu Gardno) ORP Nakło (640) oraz holownik proj. B860 H-13 Przemko, wchodzące w skład 12. Dywizjonu Trałowców 8. FOW. Oprócz tego, iż reprezentowały świnoujską flotyllę, druga z jednostek była też dziełem Remontowej Shipbuilding S.A.
- Ta uroczystość jest efektem prac zapoczątkowanych podpisaniem w 2013 roku w obecności premiera Donalda Tuska kontraktu na budowę prototypowego niszczyciela min ORP Kormoran, budowanego w ramach konsorcjum, którego liderem została Remontowa Shipbuilding S.A. Dzisiejszy dzień to kolejny dowód na to, jak dobra to była decyzja. Dzięki temu polski siłom morskim dostarczono nowe okręty, a przemysł stoczniowy rozwinął nowe, unikatowe kompetencje. Od tamtej pory zbudowaliśmy i przekazaliśmy marynarce wojennej dziewięć jednostek, w tym serię sześciu jednostek pomocniczych w ramach programu Holownik oraz trzy niszczyciele min typu Kormoran II. w tej chwili budujemy we współpracy z naszymi partnerami trzy kolejne okręty przeciwminowe, a także samodzielnie dwa okręty rozpoznania radioelektronicznego programu Delfin, zlecone nam przez szwedzki koncern Saab, u którego zamówiła je Agencja Uzbrojenia. Dziś wodujemy czwarty niszczyciel min naszego flagowego projektu i nadajemy mu imię Jaskółka. Piąty okręt jest w budowie, po położeniu stępki, a produkcję szóstego niedługo rozpoczniemy - przekazał prezes Remontowa Holding S.A. Adam Ruszkowski.
- Marynarka wojenna, tak jak i siły zbrojne nie mogą być zakładnikiem bieżącej polityki. Te zlecenia, te kontrakty są świadectwem ciągłości myśli strategicznej państwa. Dziękuję, iż jako wykonawca Remontowa Shipbuilding wraz z pozostałymi podmiotami biorą w niej udział i dziękuję za kontynuację tej niezwykle ważnej polityki. Bałtyk to miejsce, gdzie nie mamy hybrydowej kurtyny, gdzie nie mamy tarczy, gdzie na otwartych wodach są światłowody, gazociąg, naftoport, wystawione na działania Federacji Rosyjskiej. Tam, gdzie wzmacniamy naszą skórę, naszego państwa, czyniąc ją odporną na hybrydowe zagrożenie, na wschodniej flance, na północy, na tych otwartych wodach takiej technicznej możliwości nie ma. Jedyną metodą jest wzmacnianie marynarki wojennej i jej zdolności. Infrastruktura to system nerwowy i tworzące bezpieczeństwo państwa. Mają je chronić te niszczyciele mil, z ich zdolnościami do rozpoznania obiektów podwodnych, do monitorowania, patrolowania infrastruktury krytycznej, do prowadzenia walki i wojny minowej. Odpowiadają za te arterie, za ten system nerwowy. Od nich zależy bezpieczeństwo narodowe - podkreślił Jacek Siewiera.
Szef BBN podkreślił również, iż zwiększaniu bezpieczeństwa ma służyć ustawa strategiczna, która w ciągu kolejnych tygodni pozwoli na gruntowną reformę polskich sił zbrojnych, w tym dowództw. Dzięki temu w przyszłości kadra nowych okrętówbędzie składać meldunki dowódcy Marynarki Wojennej. To oznacza przywrócenie instytucji zlikwidowanej w 2014 roku.
- Nowoczesna marynarka wojenna, zdolna do realizacji różnego typu zadań, zarówno w czasie pokoju, kryzysu, jak i wojny, jest niezbędna do zapewnienia tego bezpieczeństwa. Dzisiejsza ceremonia to kolejny krok na drodze do budowy potencjału polskiej marynarki wojennej. ORP Jaskółka to czwarty z serii niszczyciel min, który jest kontynuacją zaprezentowanej w 2012 roku koncepcji rozwoju morskiego rodzaju sił zbrojnych. Budowane w polskiej stoczni niszczyciele min typu Pormoran-2 to nowoczesne jednostki specjalizujące się w wąskim, ale kluczowym aspekcie działań na morzu. To, iż kolejny okręt powstaje na polskim Pomorzu, dobitnie świadczy o znaczeniu tego regionu dla obronności Polski. Z tego miejsca mogę zapewnić, iż rola tzw. Pomorza Środkowego dla obronności i gospodarki będzie rosła - przekazał w odczytanym liście minister obrony narodowej, wiceminister Władysław Kosiniak-Kamysz.
- Fakt, iż biorę udział w tej uroczystości w tak szacownym gronie, poczytuję ją sobie za wyróżnienie i zaszczyt, będąc przekonanym, iż takie same uczucia towarzyszą wszystkim, którzy służyli oraz służą w marynarce wojennej. Czekamy z niecierpliwością na dalszy etap prac stoczniowych, morskich oraz zdawczo-odbiorczych, po których będziemy mogli otrzymać okręti podnieść z dumą białą-czerwoną banderę. Będzie to pierwszy okręt II serii niszczycieli min, który wejdzie w skład marynarki wojennej. To też okręt, który został zbudowany przez polskich stoczniowców, na podstawie rodzimego projektu w Gdańsku. Data dzisiejszej uroczystości wpisuje się doskonale w obchody Święta Morza i Tygodnia Morskiego, gdy wiele instytucji oraz organizacji morskich celebruje swój dzień. Dzień Stoczniowca obchodziliśmy 25 czerwca, natomiast Święto Marynarki Wojennej przypada na dzień 30 czerwca. Można więc przyjąć, iż dzisiejsze budowanie jest to swego rodzaju prezent z okazji tego wydarzenia, za co dziękujemy. Pozyskiwane niszczyciele min są odpowiedzią na zapisy Strategii Bezpieczeństwa Narodowego z 2020 roku, stawiającej przed Marynarką Wojenną zadania dotyczące ochrony i obrony morskich interesów państwa oraz współdziałania w układzie sojuszniczym i regionalnym Morza Bałtyckiego. Budowane okręty to odpowiedź na ciągłe zagrożenie minami morskimi, które stwarzają realne niebezpieczeństwo dla żeglugi, swobodnego przepływu oraz morskich linii komunikacyjnych. To właśnie te nowo budowane okręty będą działały na rzecz wzmocnienia więzi transatlantyckich, solidarności, wiarogodności i skuteczności działań sojuszu. Ponadto chciałbym również zaakcentować znaczenie budowanych okrętów w zakresie szczególnych wyzwań, dotyczących wsparcia, ochrony morskiej infrastruktury krytycznej, co stanowi zarówno element strategicznych rozważań dokumentów krajowych, jak również koncepcji strategicznej NATO z roku 2022. Ich efektywna realizacja będzie pozytywnie wpływała na szeroko rozumianą odporność naszego kraju. Dla Marynarki Wojennej to bardzo istotny moment. Zwiększamy nie tylko liczebność naszych sił morskich, wdrażamy również nowoczesne technologie, odpowiadające współczesnym zagrożeniom na morzu - wypowiedział się wiceadm. Jarosław Ziemiański.
Ta uroczystość związana z budową okrętu dla polskiej Marynarki Wojennej jest pierwszą tego rodzaju od czterech lat. Przypomnijmy, iż w grudniu 2020 roku odbyły się chrzest i wodowanie niszczyciela min proj. 258 ORP Mewa (603), a także holownika proj. B860, H-13 Przemko. Również wtedy ceremonia odbywała się w stoczni Remontowa Shipbuilding S.A.
Wyjątkowa chwila
W
dalszej części uroczystości szef Służby Nadzoru Okrętów Wojennych
Polskiego Rejestru Statków Janusz Dilling wręczył Dariuszowi
Jaguszewskiemu certyfikat gotowości jednostki wodowania. Okręt został też poświęcony przez kapelanów Marynarki
Wojennej, a następnie matka chrzestna okrętu Małgorzata Zdonek, żona
kadm. w st. spocz. Krzysztofa Zdonka, wypowiedziała tradycyjną formułę
"Płyń po morzach i oceanach świata, sław imię polskiego stoczniowca i
polskiego marynarza. Nadaję ci imię Jaskółka". Akt chrztu dopełniło
tradycyjne rozbicie butelki szampana o kadłub. Organizatorzy
uroczystości zadbali przy tym o oprawę, gdyż temu momentowi towarzyszyło wypuszczenie confetti.
Przyszły niszczyciel min znajdował się w doku pływającym, który został zanurzony na głębokość wlotu dziobowego steru strumieniowego kadłuba, co stanowiło dłuższy proces. Był to jednak istotny etap wskazujący, iż budowana jednostka jest zdolna do unoszenia się na wodzie i pływalności, a przez to możliwa do wyholowania. Przed nią jeszcze kolejne lata prac związane z doposażaniem, w tym montażem systemów okrętowych, urządzeń i uzbrojenia. Następnie odbędą się próby morskie poprzedzające przekazanie jednostki zamawiającemu. Przyszły ORP Jaskółka, jako pierwszy z trzech z serii typu Kormoran II, wejdzie w skład 12. Dywizjonu Trałowców i będzie stacjonował w Porcie Wojennym Świnoujście. Wejście do służby jest planowane w 2026 roku, z kolei do 2027 jest zaplanowane przekazanie przez wykonawcę dwóch kolejnych okrętów, przyszłych ORP Rybitwa (605) i ORP Czajka (606).
Historia niszczycieli min proj. 258 rozpoczęła się w 2012 roku, gdy ówczesny rząd zdecydował się na rozwiązania mające zmodernizować morski rodzaj sił zbrojnych, znajdujący się wtedy w trudnej sytuacji. Z powodu problemów finansowych i cięcia kosztów w resorcie sił zbrojnych wycofywano szereg ze służby okrętów, przez co formacja została znacznie zredukowana. Powodem do zmartwień był też wiek pozostałych. Trzy niszczyciele min proj. 206 FM, ORP Czajka, ORP Flaming i ORP Mewa służyły od lat 60-tych XX wieku. Były na granicy dalszej eksploatacji, stąd istotne było ich zastąpienie jednostkami nowej generacji.Po zakończeniu prac projektowych, 23 września 2014 roku położono stępkę pod budowę prototypowego ORP Kormoran, a wodowanie nastąpiło rok później, 4 września. Próby morskie i zdawczo-odbiorcze trwały dwa lata, po czym okręt wszedł do służby. Do 2021 roku trwały na nim prace eksploatacyjno-wojskowe, nim rozpoczął regularne wykonywanie zadań. W latach 2022-2023 do służby w składzie 13. Dywizjonu Trałowców 8.FOW weszły ORP Albatros (602) i ORP Mewa (603). Stacjonują w Porcie Wojennym Gdynia.
Wielkie przedsięwzięcie
Uroczystość chrztu i wodowania
Jaskółki jest następstwem podpisanej 26 czerwca 2022 rok umowy na budowę
trzech kolejnych, seryjnych niszczycieli min proj. 258, typu Kormoran
II, które wejdą w skład 12. Dywizjonu Trałowców 8. Flotylli Obrony
Wybrzeża, stacjonującego w Porcie Wojennym Świnoujście. Stronami umowy
byłym wtedy Skarb Państwa - Agencja Uzbrojenia oraz konsorcjum w
składzie: Stocznia Remontowa Shipbuilding S.A.(lider), PGZ Stocznia
Wojenna Sp. z o.o. oraz Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Centrum Techniki
Morskiej S.A. Projekt okrętów, wykonany przez należące do Remontowa
Holding biuro projektowe Remontowa Marine Design & Consulting,
zapewnia im bardzo niską sygnaturę pól fizycznych oraz wysokie parametry
manewrowe. Okręty są budowane pod nadzorem towarzystwa klasyfikacyjnego
Polskiego Rejestru Statków.
Budowa Jaskółki rozpoczęła się
od cięcia blach w marcu 2023 roku, natomiast położenie stępki odbyło się w lipcu
tego samego roku. Jak wspomniał dowódca 12. Dywizjonu Trałowców kmdr por. Sławomir Góra, stale trwa
szkolenie załogi i przygotowywanie jej do nowych zadań. Jest też
zaangażowana w proces budowy okrętu. Z racji na obecność w służbie trzech niszczycieli min tej samej serii wdrażanie kadry jest zdecydowanie łatwiejsze, co też pozwala na zdobywanie przez nią praktycznego doświadczenia w obsłudze systemów okrętowych. Oprócz tego oficerowie i marynarze biorą udział w ćwiczeniach sił morskich, a także operacjach, w tym o charakterze międzynarodowym.
O kolejnych etapach budowy okrętu pisaliśmy w tekstach:
ORP Jaskółka już powstaje. Ceremonia cięcia blach pod budowę czwartego Kormorana
Położenie stępki pod ORP Jaskółka. Kolejny etap budowy niszczyciela min w Remontowa Shipbuilding S.A.
- Największym wyzwaniem dla stoczni będzie skoordynowanie prac wyposażeniowych na pięciu okrętach. Mówimy tylko o okrętach, ale trzeba pamiętać, iż podpisaliśmy kontrakt na prom z napędem elektrycznym dla norweskiego armatora Torghatten Nord. Prace kadłubowe na tym projekcie już się rozpoczęły. Realizujemy również budowę piątego bloku w związku z pracami nad kolejnym statkiem typu ropax. Także w pewnym momencie, prac w wszelkim zakresie specjalności w stoczni będziemy mieli bardzo dużo. Wyzwanie dla nas to jest skoordynowanie tych prac z wykorzystaniem mocy naszych kooperantów tak, żeby te wszystkie projekty zrealizować na czas, w odpowiedniej jakości, żeby ci klienci wracali ponownie do nas. Do tego przygotowaliśmy się bardzo dobrze. Odpowiednie kroki zostały podjęte i kooperacja również z naszymi kooperantami potwierdza to, iż decyzje były adekwatne. Nie widzimy tutaj żadnego zagrożenia. Mamy dużo przygotowanych ofert na wszelkiego typu statkach, w tym promów oraz ciekawie złożone oferty zapowiadające się w dziedzinie offshore wind. Pojawia się dużo tematów związanych z kolejnymi okrętami i na pewno będziemy brali w nich aktywny udział i chcielibyśmy odnosić tutaj sukcesy w postaci kolejnych, podpisanych kontraktów. Zanosi się na to, iż pracy w przyszłości będzie dużo. Cała mądrość polega na tym, żeby kontraktować tak, żeby wiedzieć, iż będziemy w stanie to zrobić na czas - wskazał Dariusz Jaguszewski, prezes zarządu Remontowa Shipbuilding S.A.
Okręty na miarę XXI wieku
Niszczyciele
min projektu 258 to jednostki o długości 58,5 m, z pełną wypornością
900 ton. Załoga liczy 45 osób. Osiągają prędkość 15 węzłów a zasięg
działania wynosi 2 500 mil morskich.Wśród wielu nowych rozwiązań,
zastosowanych na jednostkach projektu 258, jest choćby system
dynamicznego pozycjonowania okrętu. Aby pozostać w miejscu, nie musi już
opuszczać kotwicy. Dzięki nowoczesnym rozwiązaniom okręt jest zdolny do
natychmiastowego zatrzymania się. Ponadto może obracać się i utrzymywać
na morzu stałą pozycję dzięki systemowi dynamicznego pozycjonowania.
Napęd stanowią dwa pędniki cykloidalne Voith-Schneider, napędzane przez
dwa silniki wysokoprężne MTU 8V369TE74L o mocy 1000 kW, zapewniające
nominalną prędkość ok. 15 węzłów i zasięg do 2500 km. Siłownia okrętowa
jest zarządzana z użyciem zinformatyzowanych przyrządów obsługi, dzięki
czemu nie ma potrzeby stałej obecności w niej członków załogi, gdyż
wszelkie trudności mogą być od razu wykryte przez system. Na uwagę
zasługuje też trójczęstotliwościowa stacja poszukiwania min SHL-101/TM,
sonar boczny wysokiej rozdzielczości z aparaturą syntetyczną HISAS 1032,
a także radar nawigacyjny Mk11 SharpEye. W skład wyposażenia wchodzi
również zintegrowany system dowodzenia i zarządzania walką SCOT-M,
którego sercem jest bojowe centrum informacji (BCI). Integruje on
wszystkie główne i pomocnicze funkcje okrętu, w tym systemy obserwacji
technicznej, łączności i dowodzenia, a także podsystemy zwalczania celów
powietrznych, nawodnych i podwodnych. Całość jest obsługiwana z użyciem
szeregu wielofunkcyjnych konsoli operatorskich.
Okręty tej serii wyróżnia konstrukcja kadłuba, wykonana z amagnetycznej stali austenitycznej i skonstruowana z uwzględnieniem jak najmniejszej, skutecznej powierzchni odbicia: radiolokacyjnego, akustycznego i termicznego (SPO). Cechuje się też wytrzymałością, bezpieczeństwem przeciwpożarowym, rekompensując większą masę. W dodatku nie jest to zwyczajna stal, gdyż służy do ochrony przed zapalnikami magnetycznymi min morskich. Dzięki temu są adekwatnie dla nich niewidoczne.
Podstawowe uzbrojenie stanowi system uzbrojenia OSU-35K 35 mm, dostarczony przez konsorcjum PIT-RADWAR i przeznaczony zarówno do współpracy z okrętowym systemem zarządzania walką (CMS), jak i też do pracy autonomicznej. Wyjątkowość działań niszczycieli min typu Kormoran II polega na zapewnianym bezpieczeństwie. Okręt jest niejako platformą dla zdalnie sterowanych pojazdów podwodnych, które z bezpiecznej odległości będą wykonywać zadania, wracać na okręt, a jednocześnie członkowie załogi z wnętrza okrętu zajmą się sterowaniem bądź nadzorowaniem prowadzonych działań w ramach procesu klasyfikacji podwodnych znalezisk. Umożliwia to także prowadzenie działań dostosowanych w zależności od rodzaju akwenu jak choćby jego głębokości, warunków hydrometeorologicznych i spodziewanego zagrożenia minowego, a także zadań postawionych załodze. Istotnym wyposażeniem okrętu, świadczącym o jego możliwościach, są bezzałogowe pojazdy podwodne, w tym autonomiczne (AUV – autonomous underwater vehicle) Gavia i Hugin oraz zdalnie sterowane (ROV – remotely operated underwater vehicle), jak pojazd głębinowy Saab Double Eagle Mk III i sonar obserwacji bocznej Kraken KATFISH 180. O technologicznym zaawansowaniu Albatrosa świadczy też stacja podkilowa o dużo większych możliwościach niż dotychczas używane w marynarce wojennej. Do zwalczania zagrożeń podwodnych będą wykorzystywane także systemy zdalnie i bezprzewodowo odpalanych ładunków wybuchowych do niszczenia min morskich Toczek i samobieżne ładunki wybuchowe do niszczenia niebezpiecznych obiektów Głuptak.
Flota rośnie w siłę
Po latach zaniedbań polska Marynarka Wojenna weszła w dynamiczny okres rozbudowy, czego dowodem są kolejne inwestycje związane z zakupem wyposażenia dla sił morskich, szczególnie nowych okrętów. Obok prac nad kolejnymi niszczycielami min typu Kormoran II trwa budowa okrętów rozpoznania radioelektronicznego programu "Delfin" (także w Remontowa Shipbuilding S.A. oraz przy współudziale szwedzkiego koncernu Saab) i wielozadaniowymi fregatami programu "Miecznik" (w gdyńskiej stoczni PGZ Stocznia Wojenna). Aktualnie też bliskie końcowi są wstępne konsultacje rynkowe w związku z zakupem okrętów podwodnych w ramach programu "Orka", natomiast 24 czerwca rozpoczęły się kolejne, tym razem dotyczące nabycia okrętu hydrograficznego pk. "Hydrograf".
W gdańskiej stoczni są już zaplanowane etapy budowy kolejnych okrętów. Wodowanie piątego niszczyciela min proj. 258, przyszłego ORP Rybitwa, ma odbyć się w marcu 2025 roku. Z kolei w październiku tego roku ma odbyć się cięcie blach pod szóstą, jak dotąd ostatnią z tej serii jednostkę, przyszłego ORP Czajka, a w grudniu położenie pod nią stępki. Wodowanie tego niszczyciela min ma także się odbyć w 2025 roku. Cała seria zostanie zakończona w 2027 roku, wraz z przekazaniem ostatniego okrętu zamawiającemu.