Awaria zaworu bezpieczeństwa w Polimerach Police. „Nie ma powodów do obaw”

5 godzin temu

We wtorek, 15 października, na terenie fabryki Polimery Police doszło do incydentu, który wzbudził niepokój wśród okolicznych mieszkańców. Nad zakładem pojawiła się chmura czarnego dymu, co mogło sugerować poważną awarię. Spółka Grupa Azoty S.A., do której należy fabryka, gwałtownie wyjaśniła, iż sytuacja została w pełni opanowana, a najważniejsze jest to, iż żaden pracownik nie ucierpiał.

Problem pojawił się w wyniku awarii zaworu bezpieczeństwa, który niespodziewanie się otworzył i zablokował w tej pozycji. Przez to na tzw. flarę – urządzenie służące do spalania węglowodorów – przez krótki czas była podawana duża ilość tych substancji, co spowodowało powstanie widocznego dymu.

Jak zapewnia Monika Darnobyt, Rzeczniczka Prasowa Grupy Azoty, załoga operacyjna zareagowała natychmiast. „Zawór bezpieczeństwa został gwałtownie zamknięty, co odcięło strumień węglowodorów na flarę. Co istotne, instalacja posiada dodatkowe zabezpieczenia – drugi zawór bezpieczeństwa, który jest aktywny w takich sytuacjach. Dzięki temu cały proces został gwałtownie przywrócony do normy.”

Choć incydent mógł wyglądać na niepokojący, spółka zapewnia, iż zdarzenie miało charakter incydentalny, a najważniejszym faktem jest to, iż nikt z pracowników nie odniósł obrażeń. Dodatkowo, nie odnotowano przekroczeń dopuszczalnych norm emisji do atmosfery, a produkcja w fabryce Polimery Police realizowana jest zgodnie z harmonogramem.

„Nie ma powodów do obaw. Instalacja działa prawidłowo, a wszelkie zabezpieczenia zadziałały zgodnie z przewidywaniami” – dodaje Monika Darnobyt.

Mieszkańcy Polic mogą odetchnąć z ulgą. Spółka zadbała o to, by sytuacja została gwałtownie opanowana, a wszelkie zabezpieczenia zadziałały zgodnie z procedurami.

Zawór bezpieczeństwa, który uległ awarii, został naprawiony, a produkcja w fabryce kontynuowana jest bez zakłóceń.

fot. ilustracyjne, envato

Idź do oryginalnego materiału