Gdy sąd orzeka o północy, to musi być przekręt

1 dzień temu

Artur Mezglewski

Jeżeli w portalu informacyjnym sądu pojawia się cztery minuty po północy informacja, iż dokładnie o godz. 00:00 sąd wydał postanowienie datowane na ten dzień, który właśnie się zaczął – to musi być przekręt, gdyż takie postanowienie musiało zostać przygotowane dnia poprzedniego. Czyli mamy tutaj do czynienia z poświadczeniem nieprawdy w dokumencie urzędowym (art. 271 k.k.). Taki np. dyrektor szkoły za coś takiego, to by wyleciał z roboty, ale co zrobisz sędziemu?…

Ale jeżeli okaże się, iż dodatkowo notatka urzędowa z tego posiedzenia została sporządzona na druku z podpisem in blanco i jeszcze wyjdzie na jaw, iż o północy żadnego posiedzenia nie było, tylko ktoś podrzucił lewe postanowienie do systemu – to da się z tego sklecić skutecznie jakiś zarzut przeciwko sędziemu? Poczekajmy, zobaczymy. W każdym razie w Lublinie stara nomenklatura (a nie jacyś neosędziowie) pozwala sobie na wiele. Na bardzo wiele.

Przedmiotem postępowania o sygnaturze IX W 1624/24 było rozpatrzenie wniosku o wyłączenie sędziego Artura Jakubanisa od rozpoznawania sprawy IX K 509/23. Gdyby kogoś to interesowało, to publikuję poniżej treść tego wniosku.

Wniosek o wyłączenie Jakubanisa

Wniosek został złożony w dniu 30 sierpnia 2024 r., ale Przewodniczący IX Wydziału Karnego Paweł Pieczonka nie skierował go losowania tego samego dnia. Zrobił to dopiero 17 września 2024 r. Już tłumaczymy dlaczego.

Otóż SSR Paweł Pieczonka jest kolegą prokuratora Mirosława Węcławskiego z Kraśnika, który z kolei jest oskarżycielem posiłkowym w sprawie IX K 509/23. Pieczonka i Węcławski znają się z czasów, kiedy ten pierwszy orzekał jako asesor w Kraśniku. Pieczonce bardzo zależało, żeby do rozpatrzenia wniosku została wyznaczona – pochodząca z Kraśnika – sędzia Iwona Suchorowska i nie przejmował się tym, iż oskarżony złożył do akt sprawy następujące oświadczenie:

„Wniosku o wyłączenie SSR Artura Jakubanisa nie powinna rozpatrywać SSR Iwona Suchorowska, gdyż oskarżony w ramach swojej działalności dziennikarskiej, dowiedział się o faktach, które świadczą, iż w sprawach w których stroną jest Policja lub policjanci – sędzia Suchorowska obiektywną nie będzie. W dodatku SSR Suchorowska związana jest z Kraśnikiem, gdzie zamieszkują wszyscy pokrzywdzeni”.

Pieczonka miał jednak problem. Otóż sędzia Suchorowska od 30 sierpnia do 17 września była na lumpach. Formalnie zgłosiła nieobecność jedynie w dniach od 2 do 6 września, a w pozostałe dni – po prostu – nie wyznaczyła sobie rozpraw…. Pieczonka mógł oczywiście „wylosować” Suchorowską już 30 sierpnia, a ona mogła rozpatrzeć wniosek po powrocie z lumpów – czyli 18 września, jednakże Pieczonce zależało na tym, aby oskarżony nie dowiedział się, iż referentem sprawy będzie Suchorowska, bo wówczas mógłby ją wyłączyć.

Dlatego też akcję z rozpatrywaniem wniosku przeprowadzono w nocy. Chronologicznie wyglądało to tak:

  • W dniu 17 września 2024 r. podlegający wyłączeniu ze sprawy SSR Paweł Pieczonka – jako Przewodniczący IX Wydziału Karnego – wydał zarządzenie o wpisaniu sprawy do repertorium „Ko” oraz o skierowaniu sprawy do losowania w ramach sędziów IX Wydziału Karnego.
  • W dniu 17 września 2024 r. o godz. 23:46:52 oskarżony uzyskał elektroniczny dostęp do sprawy. W tym momencie na portalu wyświetliła się sygnatura sprawy, ale nie wyświetlono jeszcze nazwiska sędziego.
  • W dniu 18 września 2024 r. o godz. 00:00 wydane zostało postanowienie o nieuwzględnieniu wniosku o ukaranie.
  • W dniu 18 września 2024 r. o godz. 00:04 informacja o treści powyższego postanowienia została opublikowana na portalu informacyjnym sądu.

Jak zatem z powyższego wynika, oskarżonego – skutecznie i z rozmysłem – pozbawiono prawa do złożenia wniosku o wyłączenie SSR Iwony Suchorowskiej od rozpoznania przedmiotowej sprawy incydentalnej.

Losowanie sędziego przeprowadziła Sekcja Wykonywania Orzeczeń, której szefem jest SSR Suchorowska….

Jednakże co nagle, to po diable (nomen, omen). Działając gwałtownie i po ciemku popełniono wiele błędów. Jednym z nich było niewyłączenie z losowania sędziego Artura Jakubanisa A zatem sędzia Artur Jakubanis był losowany w sprawie rozpatrzenia wniosku o wyłączenie samego siebie… Kuriozum.

Ze szczególną uwagą należy przyjrzeć się i ocenić dokumentom, które zostały wytworzone w ramach nocnego posiedzenia, tj. tekstowi postanowienia oraz notatki urzędowej z posiedzenia. Zwrócić należy uwagę, iż:

  • informacja o treści postanowienia o niewyłączeniu sędziego Jakubanisa od rozpoznawania sprawy pojawiła się w portalu informacyjnym sądu w dniu 18 września 2024 r. cztery minuty po północy. Zakładając, iż publikacje na portalu sądowym mają swoje opóźnienia, postanowienie to (lub informacja o nim) musiała zostać wprowadzona do systemu dzień wcześniej, tj. 17 września 2024 r.
  • skoro postanowienie w sprawie IX Ko 1624/24 zostało ogłoszone w dniu 18 września 2024 r. o godz. 00.00, to musiało ono istnieć wcześniej.
  • notatka urzędowa z posiedzenia Sądu Rejonowego Lublin-Zachód, rzekomo odbytego w dniu 18 września 2024 r. o godz. 00.00, jest zwyczajnym drukiem z podpisem in blanco, podrzuconym przez kogoś do akt. Notatka ta nie zawiera informacji o osobie przeprowadzającej czynność, jak też miejscu jej przeprowadzenia. Nie zawiera też informacji, o której godzinie przeprowadzanie czynności rozpoczęto oraz, o której zakończono. W jej nagłówku ponadto błędnie wpisano sygnaturę sprawy. Przedmiotowa notatka jest typowym gotowcem pasującym do każdego posiedzenia niejawnego i każdego sędziego z podpisem in blanco. Należy zbadać kto i kiedy podrzucił tego gotowca do akt (i czy stało się to o północy w dniu 18 września 2024 r.).

A oto pełna dokumentacja postępowania o wyłączenie sędziego Artura Jakubanisa:

W związku z powyższym rodzi się uzasadnione podejrzenie, iż posiedzenie Sądu Rejonowego Lublin-Zachód w Lublinie w sprawie IX Ko 1624/24, które rzekomo miało odbyć się w dniu 18 września 2024 r. o północy, w ogóle się nie odbyło, a całe „postępowanie” mogło polegać na tym, iż ktoś wrzucił do portalu informacyjnego sądu przygotowane wcześniej, „lewe” orzeczenie.

Dlatego też do Prokuratury Okręgowej w Lublinie zostało skierowane zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa wraz z wnioskiem o o przeprowadzenie następujących dowodów:

  • z dokumentów znajdujących się w aktach postępowania IX Ko 1624/24 prowadzonego przez Sąd Rejonowy Lublin-Zachód w Lublinie – również poprzez przeprowadzenie analizy grafologicznej, która da odpowiedź na pytanie kto i kiedy składał podpisy na postanowieniu Sądu oraz na notatce urzędowe?
  • z analizy portalu informacyjnego sądu w przedmiocie ustalenia w jakiej dacie i o której godzinie zostały w nim zamieszczone poszczególne dokumenty w sprawie IX Ko 1624/24 – od momentu przeprowadzenia losowania sędziego referenta do momentu zakończenia czynności.
  • z analizy zapisów monitoringu znajdującego się w budynku Sądu Rejonowego Lublin-Zachód od godz. 23.00 dnia 17 września 2024 r. do 01.00 dnia 18 września 2024 r. w celu ustalenia, czy w tym czasie sędzia Iwona Suchorowska znajdowała się w budynku Sądu, w której sali i w jakim przedziale czasowym odbywało się posiedzenie Sądu w sprawie IX Ko 1624/24 (i czy w ogóle się ono odbywało)?

Sędzia Iwona Suchorowska

Na koniec może warto wyjaśnić dlaczego sędzia Iwona Suchorowska nie powinna orzekać w tej sprawie.

Otóż SSR Suchorowska nie powinna być referentem w sprawie nie tylko z tego powodu, iż pochodzi z Kraśnika i zna się z prokuratorem Węcławskim, który jest stroną niniejszego postepowania, ale także ze względu na negatywne i stronnicze relacje, jakie wiążą ją z autorem wniosku o wyłączenie, jak również jej podejście do wymiaru sprawiedliwości in genere.

Sędzia Iwona Suchorowska prowadziła w Sądzie Rejonowym w Lublinie (Wydział XVII Grodzki) sprawę o wykroczenia „drogowe” (XVII W 737/08), w której wnioskodawca był pokrzywdzonym oraz oskarżycielem subsydiarnym. Na rozprawie w dniu 16 czerwca 2008 r. sędzia Iwona Suchorowaka (wówczas Suchorowska-Chmielowiec) wyprosiła z sali sądowej pokrzywdzonego i prowadziła rozprawę z obwinioną i jej pełnomocnikiem bez udziału oskarżyciela. Suchorowska usiłowała wówczas – bez żadnego uzasadnionego powodu – umorzyć postępowanie przed wszczęciem przewodu sądowego, naradzając się w tym względzie z obwinioną i jej pełnomocnikiem na sali obrad pod nieobecność oskarżyciela.
Sąd Okręgowy w Lublinie, odnosząc się do zarzutu stronniczości sędzi Iwony Suchorowskiej, stwierdził, że:

Przyznać należy rację skarżącemu wskazującemu na nieprawidłowość w postępowaniu Sądu Rejonowego jaka miała miejsce na rozprawie w dniu 16 czerwca 2008 roku. Zupełnie niezrozumiałym i nieuprawnionym było nakazanie oskarżycielowi posiłkowemu opuszczenie sali rozpraw w celu omawiania sprawy z obwinioną i jej obrońcą, choćby uwzględniając fakt, iż działo się to jeszcze przed rozpoczęciem przewodu sądowego. Wobec tego, iż rozprawa była jawna oczywistym winno być, iż oskarżyciel posiłkowy miał prawo uczestniczyć w każdej czynności i niedopuszczalnym było nakazanie opuszczenie mu sali rozpraw.

Zob. wyrok Sądu Okręgowego w Lublinie z dnia 30 lipca 2009, V Waz 99/09.

Powyższa sytuacja została opisana w materiale internetowym. Suchorowska została w nim przedstawiona jako klasyczny przykład sędziego stronniczego.

Instytucja wyłączenia sędziego z przyczyny względnej w postępowaniu w sprawach o wykroczenia

Już samo zatem istnienie powyższej publikacji powinno skłonić SSR Iwonę Suchorowską do wyłączenia się ze sprawy ze względu na dobro Wymiaru Sprawiedliwości, a także dlatego, aby nie narażać się na zarzut, iż wykorzystuje tę sytuację po to, aby zemścić się na autorze materiału prasowego.

Sędzia Iwona Suchorowska nie tylko nie powinna orzekać w niniejszej sprawie, ale w ogóle nie powinna nigdy zostać sędzią. Świadczy o tym kolejna sprawa, w której piszący te słowa występował w roli męża zaufania (sygn. III Kp 894/18).

W 2018 r. pewna kobieta złożyła do prokuratury zawiadomienie na swojego byłego partnera, oskarżając go o molestowanie w nieokreślonej przeszłości ich wspólnej 2-letniej córki. Był to z jej strony ewidentny akt zemsty za to, iż mężczyzna ją opuścił. W tym celu spreparowała dowody winy, którymi miały być rysunki wykonane przez dziewczynkę czarną kredką. Z góry nadmienić należy, iż dziecko rysowało czarną kredką, bo tylko taką otrzymało od matki. Gdy dostało kolorowe kredki – rysowało kolorowymi.

Prokurator Grzegorz Abramowicz z Prokuratury Lublin-Południe, dysponując „twardymi dowodami” w postaci czarnych rysunków, złożył do Sądu Rejonowego w Lublinie wniosek o tymczasowe aresztowanie tego mężczyzny (sygn. akt prokuratorskich Ds. 2506.208). Do rozpatrzenia tego wniosku wyznaczono SSR Iwonę Suchorowską, która wydała postanowienie o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny.

Na skutek złożonego zażalenia, sędzia Artur Makuch z Sądu Okręgowego uchylił postanowienie SSR Suchorowskiej (sygn. V Kz 1085/18), jednakże niewinny człowiek przesiedział w więzieniu na ul. Północnej przez trzy tygodnie. W tym czasie mściwa konkubina rozpowszechniała publicznie wiadomości o aresztowaniu partnera za czyn z art. 200 k.k. – licząc prawdopodobnie na to, iż osadzeni zamordują jej byłego partnera w więzieniu. Po wyjściu z aresztu prokuratura umorzyła postępowanie, rezygnując choćby ze skierowania aktu oskarżenia do sądu.

Przedstawiona sprawa jest ewidentnym przykładem, iż Prokuratura Rejonowa Lublin-Południe angażuje się w realizację interesów prywatnych, a sędzia Iwona Suchorowska w tego rodzaju interesach partycypuje.

Zauważyć chciałem jeszcze jedną cechę SSR Iwony Suchorowskiej. Otóż sędzia nigdy nie mówi nic od siebie. Zawsze przynosi jakieś teksty, które następnie czyta. jeżeli tekstem tym jest wyrok – to rzecz zrozumiała, ale Suchorowska czyta także „ustne motywy wyroku”. W takim przypadku rodzi się pytanie, kto jej te teksty pisze?…

A oto przykład. SSR Suchorowska wygłasza ustne motywy wyroku:

https://www.facebook.com/RadioLublin/videos/2403058380015885/

Idź do oryginalnego materiału