W Morskiej Stoczni Remontowej „Gryfia” w Szczecinie odbył się długo oczekiwany chrzest masowca PŻM „Sopot”. Jednostka została zbudowana w 2019 roku, ale jak dotąd nie było okazji do realizacji tego niezwykle ważnego ceremoniału. „Sopot” ma 180 metrów długości i pięć przestronnych ładowni – jest jednym z bardziej wszechstronnych statków floty PŻM.
Statek został wybudowany w Chinach w 2019 roku i ma nośność 39 tysięcy ton. Jak informuje Polskę Morską rzecznik prasowy PŻM Krzysztof Gogol – jest to uniwersalny masowiec do przewozu ładunków takich jak zboża, nawozy sztuczne, metale czy wyroby stalowe.
W pierwszą podróż bez ładunku statek wypłynął do Portland w stanie Oregon, a potem z ładunkiem nawozów do Japonii. W pierwszej podróży kapitanem statku był Krzysztof Wasik. Przez kolejne lata czyli 2019 do 2024 statek pływał w różnych relacjach po całym świecie, głównie na Oceanie Atlantyckim – pomiędzy portami obu Ameryk i Europą – informuje Krzysztof Gogol
Podczas uroczystego chrztu masowca „Sopot” matką chrzestną jednostki została kierownik działu kadr, płac i administracji lądowej PŻM Monika Supergan. Statek poświęcił duszpasterz ludzi morza, proboszcz parafii św. Jana Ewangelisty w Szczecinie ks. Stanisław Flis.
Podczas uroczystości która odbyła się 8 października w Morskiej Stoczni Remontowej „Gryfia” w Szczecinie w części oficjalnej zabrał głos dyrektor naczelny PŻM Dariusz Doskocz, na wstępie swojego przemówienia podziękował zarządowi stoczni „Gryfia” za gościnę i pomoc w przygotowaniu uroczystości. Potem mówił o powiększającej się flocie PŻM.
– Jest dla mnie wielkim zaszczytem witanie statku. Chrzest jest momentem symbolicznym, kiedy jednostka przyjmowana jest do rodziny PŻM, którą tworzy już 58 statków. Następny statek, „Polsteam Okra”, został zwodowany zaledwie dzień wcześniej w Chinach i gdy wejdzie on do eksploatacji będzie naszą 59. jednostką. W tej chwili najważniejszym dla nas jest, by firma się rozwijała, by statków tych było jak najwięcej i by mogli pracować na nich nasi marynarze – powiedział Dariusz Doskocz.
Dyrektor Pionu Zarządzania PŻM i jednocześnie przewodnicząca Klubu Matek Chrzestnych Statków PŻM, Miłosława Błaszyk-Zjawińska, przybliżyła genezę działalności klubu i sylwetkę samej matki chrzestnej m/s „Sopot”.
– W 1976 roku ówczesny dyrektor przedsiębiorstwa Ryszard Karger powołał do życia Klub Matek Chrzestnych Statków PŻM, zrzeszający panie,które zostały wybrane przez armatora do tej zaszczytnej funkcji. W dniu dzisiejszym, w czasie ceremonii chrztu statku „Sopot”, pani Monika Supergan stanie się również jego członkinią. Monika jest wieloletnim pracownikiem Grupy Polskiej Żeglugi Morskiej, aktualnie jest kierownikiem działu kadr, płac i administracji lądowej. Jest to młoda i bardzo kompetentna osoba, lubiana przez współpracowników – podkreśliła Miłosława Błaszyk – Zjawińska.
Bohaterka uroczystości chrztu statku m/s „Sopot”, świeżo upieczona matka chrzestna jednostki Monika Supergan, podziękowała za to szczególne wyróżnienie.
– Według tradycji instytucja matki chrzestnej była zawsze bardzo wysoko ceniona. Tym większym zaszczytem dla mnie jest dzisiaj wystąpić w tej roli. A sam statek jest piękny i zadbany przez kolejne załogi. Życzę kapitanowi i całej załodze, aby każdy rejs był bezpieczny, spokojny i przyjemny w żegludze – powiedziała Monika Supergan.
Po przemówieniach przyszedł czas na najważniejszy moment uroczystości a więc akt chrztu m/s „Sopot”.
– Płyń po morzach i oceanach, sław dobre imię polskiego marynarza i armatora. Nadaję ci imię „Sopot” – powiedziała matka chrzestna Monika Supergan, po czym sprawnym ruchem odcięła wstęgę, by uwiązana na niej butelka szampana mogła rozbić się o burtę statku.
Butelka rozbiła się za pierwszym razem, co jest dobrym omenem dla dalszych lat pracy m/s „Sopot” i jego kolejnych załóg.
Dowódcą m/s „Sopot”, który podczas chrztu odbywał remont w GSR „Gryfia”, jest kpt. ż. w. Kazimierz Matusiewicz.
– Na m/s „Sopot” pływa się bardzo dobrze. To jest już kolejny mój statek z tej serii. Wcześniej miałem „Armię Krajową”, „Solidarność”, „Drawno” – a „Sopot” jest następny. To są bardzo dobre statki, szczególnie dla stevedorów. Wozimy nimi dużo drewna do Stanów Zjednoczonych i bardzo ładnie sztauje się to drewno. Amerykanie są zadowoleni i my też – powiedział kpt. ż. w. Kazimierz Matusiewicz.
Zdjęcia oraz materiał filmowy PŻM