Wytwarzanie energii elektrycznej z latawca brzmi jak futurystyczna wizja, jednak właśnie taką technologię rozwija wrocławski start-up Njord Energy. Mobilny system oparty na latawcach już niedługo zostanie przetestowany w Omanie – a to dopiero początek globalnych ambicji tej młodej, polskiej firmy.
Latawiec, który robi prąd
Start-up Njord Energy opracował system Airborne Wind Energy Systems (AWES), który przekształca energię wiatru w prąd elektryczny dzięki specjalnych latawców.
Jak to działa? Latawiec unosi się na wysokości od 200 do choćby 1000 metrów, gdzie wiatr jest znacznie silniejszy i stabilniejszy niż przy ziemi. Lina, do której jest przymocowany, napędza generator – i tak powstaje prąd.
To, co wyróżnia system Njord Energy, to jego mobilność. Całe urządzenie mieści się w jednym kontenerze morskim. Można je gwałtownie rozłożyć.
– „Wystarczy 48 godzin, by system był gotowy do pracy, bez konieczności budowania infrastruktury czy wielkich inwestycji” – zapewnia firma.
Latawiec pracuje w promieniu do kilometra od platformy startowej, a jego efektywność energetyczna sięga 70%. To wynik trudny do osiągnięcia przez klasyczne, małe turbiny wiatrowe.
Testy na pustyni
Sprawdzian dla technologii AWES odbędzie się w Omanie, północnym regionie Musandam. To miejsce nie zostało wybrane przypadkowo – przez ponad 200 dni w roku wieją tam wiatry przekraczające 50 km/h, a trudne ukształtowanie terenu sprawia, iż tradycyjne farmy wiatrowe są trudne do zbudowania.
Wspólnie z lokalnym partnerem, Musandam Global Investment, Njord Energy zbuduje tam pilotażową instalację. Omańczycy dostarczą dane meteorologiczne i zapewnią odpowiednie uregulowania prawne, a także wezmą udział w przygotowaniu dokumentacji i strategii finansowania.
Współpraca ma wymiar nie tylko technologiczny, ale i symboliczny – wpisuje się w narodową strategię Omanu „Vision 2040”, której celem jest odejście od paliw kopalnych i transformacja energetyczna kraju.
Z Wrocławia w świat
Start-up powstał w listopadzie 2023 roku i od początku mierzył wysoko – dosłownie i w przenośni. Założyciele to osoby z różnych branży: przemysłu kosmicznego, branży komputerowych i prawa. Połączyła ich wizja tworzenia przystępnych i innowacyjnych źródeł energii odnawialnej. Firma ma siedzibę we Wrocławiu, ale planuje otwarcie biur także w Stanach Zjednoczonych i Australii.
Już teraz prowadzone są rozmowy o kolejnych pilotażowych wdrożeniach w Rwandzie, Kenii i Indiach. Technologią interesują się również przedstawiciele administracji z USA, Kolumbii i państw Bliskiego Wschodu.
— „Naszą misją jest, by czysta, odnawialna energia była dostępna wszędzie, zmieniając sposób, w jaki społeczności zasilają swoje codzienne życie” – można przeczytać w deklaracji firmy.
Potencjał nie do zignorowania
System AWES od Njord Energy może generować od 10 do choćby 500 kW energii, przy bardzo niskim wpływie na środowisko. Nie wymaga betonowych fundamentów ani nie zakłóca ekosystemu. Dzięki swojej lekkości i elastyczności może być rozstawiany choćby w trudnych warunkach – na pustyniach czy terenach górniczych.
Prototyp o mocy 50 kW, który firma planuje przetestować w Omanie, ma potencjał wyprodukować rocznie ponad 360 MWh energii — to wystarczająca ilość do zasilenia około 110 gospodarstw domowych.
W 2025 roku Njord Energy został wyróżniony w konkursie „30 Kreatywnych Wrocławia” jako jedna z najbardziej innowacyjnych inicjatyw w regionie. Pierwsza komercyjna seria systemów ma trafić na rynek w 2026 roku. Aktualnie firma szuka inwestorów, którzy pomogą zrealizować globalną ekspansję.
Przyszłość to wiatr
To coś więcej niż tylko kolejne źródło energii odnawialnej. To technologia stworzona z myślą o miejscach, gdzie inne rozwiązania się nie sprawdzają, a takich lokalizacji na świecie nie brakuje. Dzięki mobilności, efektywności i prostocie, latawce Njord maja szanse stać się częścią globalnej transformacji energetycznej.
Wszystko to zaczęło się we Wrocławiu, od pomysłu, który wydawał się nieprawdopodobny. Dziś ten sam pomysł leci wysoko – i wygląda na to, iż dopiero nabiera wiatru w żagle.
Foto: Njord Energy