Postępy ucznia pod kontrolą rodzica

6 miesięcy temu

Pełnoletni uczniowie to adekwatnie już osoby posiadające takie same prawa jak dorośli i mogą np. przerwać edukację, ale wciąż trudno im pozbawić rodziców dostępu do wykazu ich szkolnych ocen. Zdaniem ekspertów, jako dorośli ludzie, sami powinni o tym decydować.

Nienowy już problem w ostatnim czasie sygnalizował rzecznik praw obywatelskich, przypominając, iż zgodnie z przepisami oceny są jawne nie tylko dla samych uczniów, ale też ich rodziców. Dyrektorzy szkół miewają wątpliwości, czy powinni uznawać oświadczenia tych już dorosłych, którzy nie wyrażają zgody na udostępnianie informacji związanych ze swoją edukacją.

Różnica w dostępie do wyników w nauce

Inaczej traktowani są słuchacze szkół dla dorosłych, branżowych II stopnia i policealnych; w nich oceny jawne są dla słuchacza, zaś dla jego rodziców – wtedy, kiedy on sam jest niepełnoletni. Na takie rozróżnienie krytycznie patrzy Daniel Sjargi, prawnik i członek Stowarzyszenia Umarłych Statutów.

– Ustawodawca, przygotowując przepisy ustawy o systemie oświaty, chciał rozróżnić sytuacje uczniów w liceach i technikach oraz szkół dla dorosłych i policealnych. W przypadku tych pierwszych uznał, iż oczekiwania społeczne w kwestii ich kontroli są większe niż w przypadku tych drugich – komentuje ekspert.

Przyznaje, iż do reprezentowanego przez niego stowarzyszenia często zgłaszają się uczniowie, którzy chcą przepis ten ominąć. – Na szczęście coraz więcej szkół dostrzega, iż ze względu na ochronę danych osobowych i pełną zdolność do czynności prawnych, którą przecież mają już pełnoletni uczniowie – teoretycznie mogący wypisać się ze szkoły – uszanowanie ich woli jest najważniejsze – zauważa Daniel Sjargi.

Prawnik tłumaczy, iż wprowadzają one system zastrzeżeń, czyli udostępniania danych do momentu, w którym uczeń nie zgłosi do tego uwag; niestety – wciąż nie wszystkie.

Ochrona danych osobowych

Głos w trwającej od lat dyskusji zabrał też generalny inspektor ochrony danych osobowych, który wcześniej już podkreślał, iż każdy człowiek ma prawo m.in. do ochrony swojego życia prywatnego i rodzinnego, a także do decydowania o swoim życiu osobistym.

Mec. Michał Świąder uważa z kolei, iż pozbawienie pełnoletnich uczniów możliwości zastrzeżenia informacji dotyczących ich osiągnięć w nauce jest sprzeczne zarówno z konstytucją, jak i europejską konwencją praw człowieka. Adwokat zwraca też uwagę, iż z kwestią wglądu rodziców do danych edukacyjnych uczniów niektóre kraje radzą sobie inaczej, np. w części stanów USA opiekunowie mają prawo kontrolować osiągnięcia młodego człowieka, dopóki jest on na ich utrzymaniu.

– Moim zdaniem w Polsce powinniśmy zezwolić pełnoletnim uczniom na samodzielne decydowanie o tym, kto może być informowany o ich ocenach i postępach w edukacji – komentuje. I zastrzega: – Oczywiście sytuacja inaczej wyglądałaby w przypadku pełnoletnich uczniów z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu umiarkowanym lub znacznym, uczęszczających do szkół specjalnych przysposabiających do pracy.

Daniel Sjargi przypomina, iż część młodych dorosłych opuszcza dom rodzinny już jako 18-latkowie. – Takie osoby mogą samodzielnie wynajmować mieszkanie i zawrzeć związek małżeński, a w świetle prawa rodzice przez cały czas sprawują nad nimi kontrolę w zakresie ich ocen – komentuje. Jak dodaje, warto pamiętać również o tych, którzy doświadczyli tam przemocy fizycznej lub psychicznej, więc w naturalny sposób w pełni chcieliby odciąć się od dawnego środowiska. Jednak konkluduje, iż niezależnie od schematy rodzinnych relacji, przepisy nie powinny ingerować w sytuację dorosłych uczniów.

Informacja o ocenach

Przepisy ustawy o systemie oświaty stanowią, iż oceny bieżące oraz klasyfikacyjne (czyli śródroczne i roczne, a także końcowe) jawne są dla ucznia i jego rodziców. Samym zainteresowanym i ich opiekunom udostępnione mogą zostać też sprawdzone i ocenione prace pisemne, a także dokumentacja dotycząca egzaminów klasyfikacyjnych i poprawkowych. W szkołach dla dorosłych, branżowych II stopnia i policealnych – gdzie słuchacze otrzymują oceny bieżące, klasyfikacyjne, semestralne i końcowe – dla rodziców są one jawne wtedy, kiedy oni sami są jeszcze niepełnoletni. Wątpliwości co do takiego stanu rzeczy zgłaszali m.in. rzecznik praw obywatelskich i generalny inspektor ochrony danych osobowych, który podkreślał, iż każdy ma prawo do życia prywatnego i rodzinnego oraz decydowania o swoim życiu osobistym. Zaś prawo to – jak stanowi konstytucja – nie może zostać ograniczone choćby w czasie obowiązywania stanów nadzwyczajnych.

Idź do oryginalnego materiału