Marika została skazana za chuligańskie usiłowanie rozboju na tle homofobicznym na 3 lata więzienia. Zbigniew Ziobro wypuścił ją na wolność.
Zbiorowy, publiczny atak na tle homofobicznym, na celowo upatrzoną osobę i próba zaboru rzeczy, z zastosowaniem przemocy skutkującą obrażeniami ciała, bez skruchy sprawcy na sali sądowej. To nie żadne “wyrażanie poglądów”, tylko ordynarne przestępstwo podszyte nienawiścią.
Wszystko wskazuje na to, iż Zbigniew Ziobro postanowił wykorzystać sprawę kobiety skazanej za usiłowanie rozboju do polepszenia swoich notowań w kampanii wyborczej. Kobietę oczekującą na decyzję o ułaskawieniu minister sprawiedliwości postanowił wypuścić na wolność.
Tak naprawdę to nie “sprawa Mariki”. To sprawa Ziobry i całej ekipy politycznej, która z nienawiści i dyskryminacji uczyniła polityczne oręże.
Przyjrzyjmy się zdarzeniu z Dogmatycznego punktu widzenia, obalając narrację polityków o zbyt ostrej karze i nieprawidłowej kwalifikacji czynu przyjętej przez sąd:
- Dlaczego szarpanie torebki nie jest wyrażaniem poglądów, tylko przemocą wobec osoby?
- Czy sąd musiał wymierzyć sprawczyni 3 lata pozbawienia wolności?
- Czy nienawistna motywacja może łagodzić karę?
Minimum 3 lata
Marika wraz z trzema innymi osobami usiłowała wyrwać dziewczynie tęczową torbę wartą 15 zł. Prokuratura zakwalifikowała jej czyn jako rozbój o charakterze chuligańskim.
3 lata więzienia to najniższy wymiar kary za taki czyn wg przepisów uchwalonych przez… Prawo i Sprawiedliwość w 2006. Na mocy art. 57a k.k. sąd ma obowiązek nadzwyczajnie obostrzyć karę za występek chuligański, co w przypadku usiłowania rozboju oznacza właśnie co najmniej 3 lata pozbawienia wolności.
Art. 57a § 1. Skazując za występek o charakterze chuligańskim, sąd wymierza karę przewidzianą za przypisane sprawcy przestępstwo w wysokości nie niższej od dolnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę.
Skoro kara za rozbój wynosi od 2 do 12 lat, to po przeliczeniu kara obostrzona nie może być niższa niż 3 lata więzienia (2+połowa z 2).
W dyskusji wokół wyroku skazującego Marikę pojawiły się głosy, iż sąd wcale nie musiał wymierzać kary 3 lat więzienia, bo mógł powołać się na art. 37b k.k., który mówi, iż w sprawie o występek sąd może orzec karę krótkoterminowego więzienia (do 6 miesięcy) połączoną z ograniczeniem wolności.
Dogmatycznie rzecz biorąc takie rozwiązanie nie było możliwe.
Artykuł 37b k.k. mówi ogólnie, iż w sprawie o występek sąd może połączyć dwie kary: ograniczenie wolności i krótkoterminowe pozbawienie wolności. Ale o ile w danej sprawie inny przepis nakazuje sądowi obligatoryjnie zaostrzyć karę, jak w naszym przypadku, do minimum 3 lat więzienia, to nie ma możliwości, by jednocześnie wymierzyć sprawcy karę w zgodzie z tym przepisem (czyli karę zaostrzoną) oraz w zgodzie z art. 37b k.k., czyli karę krótkoterminową.
W takiej sytuacji tych dwóch przepisów pogodzić się nie da.
Przepis o występu chuligańskim, który zaostrza karę obligatoryjnie, jest mocniejszy niż ogólna i fakultatywna podstawa wymierzenia krótkiego więzienia i wolnościowego ograniczenia. Skoro po obostrzeniu kary sięga ona aż 3 lat pozbawienia wolności, to kary w takim wymiarze nie da się orzec na podstawie art. 37b k.k. (na jego podstawie max. 6 miesięcy).
Krótko mówiąc, art. 37b k.k. można byłoby zastosować w sytuacji, w której przewidziane w nim kary dałoby się pogodzić z innymi przepisami nakazującymi wymierzyć karę w określonym wymiarze.
Przykładowo, jeżeli wg przepisów o recydywie (art. 64 k.k.) sprawcy jakiegoś przestępstwa trzeba będzie wymierzyć co najmniej 2 miesiące pozbawienia wolności, to w takiej sytuacji skorzystanie z art. 37b k.k. będzie dozwolone, bo pozwala on na wymierzenie mu tej kary w takim rozmiarze.
Nie jest więc uzasadniona krytyka wyroku w sprawie Mariki, oparta na zarzucie, iż sąd mógł sięgnąć po art. 37b k.k. Takiej możliwości nie miał.
Nienawiść nie łagodzi kary
Warto nadmienić, iż sąd mógł wyjątkowo skorzystać z ogólnych przepisów pozwalających nadzwyczajnie złagodzić karę dla sprawcy młodocianego (art. 60 § 1 k.k.).
Jednak możliwość złagodzenia kary na tej podstawie nie oznacza prawa do łagodniejszej kary. Sąd musiałby kompleksowo uzasadnić, dlaczego w przypadku tej konkretnej osoby kara powinna zostać nadzwyczajnie złagodzona, szczególnie pod względem wychowawczym.
Nienawistna, podszyta nieakceptowalną ideologią motywacja czynu skutecznie zawęziła sprawcom drogę do skorzystania z możliwości nadzwyczajnego złagodzenia kary na tej podstawie. Tym bardziej, iż w grę wchodził jednocześnie występek chuligański, który wskazywał na potrzebę zaostrzenia wymierzanej kary.
Na wymiar kary miało też wpływ zachowanie sprawczyni po czynie i jej postawa przed sądem.
Samo zachowanie oskarżonych w toku prowadzonego postępowania przed sądem było lekceważące. Oskarżeni zdawali się być rozbawieni zarówno zarzutami aktu oskarżenia, jak i zeznaniami składanymi przez pokrzywdzoną.
Wyrok Sądu Rejonowego w Poznaniu z 26.08.2021, III K 230/21Co ciekawe, możliwości łagodzenia kary w sprawie takiej jak Mariki mają być jednoznacznie wykluczone po nowelizacji Kodeksu karnego, która ma wejść w życie 1 października 2023.
Według bubla Ziobry, w przypadku obligatoryjnej podstawy nadzwyczajnego obostrzenia kary, a taką stanowi występek chuligański, wprowadzono przepis, który stanowi wyraźnie, iż sąd będzie musiał karę nadzwyczajnie obostrzyć – nie będzie mógł skorzystać z żadnego przepisu przewidującego możliwość nadzwyczajnego złagodzenia kary.
Czyli, krótko mówiąc, Marika miała szczęście, iż była sądzona na podstawie aktualnego Kodeksu karnego… Gdyby skazywano ją pod rządami przepisów uchwalonych przez PiS i Ziobrę w 2022, groziłoby jej już bez wyjątków i żadnych wątpliwości bezwzględne więzienie w wymiarze co najmniej 3 lat.
Przemoc wobec osoby
W sprawie Mariki kontrowersje wywoływała kwalifikacja prawna czynu i uznanie go za usiłowanie rozboju. Jak ustalił sąd, sprawcy szarpali, popychali, wykręcali palce pokrzywdzonej, czym spowodowali skręcenie jednego stawu.
Przepis o rozboju – art. 280 k.k. – wymaga zastosowania przez sprawcę np. przemocy wobec osoby. Zatem nie jakiejkolwiek formy przemocy, ale – jak dodaje przepis – “wobec osoby”.
Opis czynu przytoczony w wyroku wskazuje na to, iż przemoc wobec osoby niewątpliwie miała miejsce. Naruszenie nietykalności cielesnej poprzez popychanie człowieka jest przemocą wobec osoby, tj. użyciem siły ingerującym w integralność cielesną i wolność osoby.
Nawet jednak gdybyśmy założyli, iż sprawcy “jedynie” szarpali pokrzywdzoną za ubranie, ciągnęli za jej torebkę i w ten sposób, bez kontaktu fizycznego ciało-ciało skręcili jej staw, tak czy inaczej znamię “przemoc wobec osoby” zostało wypełnione.
Przemoc wobec osoby nie wymaga dotknięcia osoby. Sprawca nie musi mieć fizycznego kontaktu z ofiarą. Przemoc nie równa się “dotknięciu” ciałem ciała. Niczego takiego nie wymaga art. 280 k.k.
Przykładowo: rzucenie kamieniem w okno jest przemocą wobec rzeczy. Rzucenie kamieniem w zwierzę jest przemocą wobec zwierzęcia. A rzucanie kamieniami w człowieka jest oczywiście przemocą wobec osoby: godzi w jej nietykalność cielesną, wolność, zdrowie, a choćby może być groźne dla życia, mimo iż sprawca sam nie dotyka ofiary.
Jeśli więc poprzez szarpanie ubrania czy wyszarpywanie tęczowej torebki zmusza się człowieka do ruchu, narusza się jego nietykalność cielesną tak iż czuje on szarpanie i musi stawić mu opór, to znamię przemocy wobec osoby zostaje wypełnione. Tym bardziej, iż w sprawie skazanej Mariki, wskutek zastosowanej przemocy doszło do uszczerbku na zdrowiu zaatakowanej kobiety.
Kwalifikacja prawna mówiąca o rozboju była prawidłowa.
Charakter chuligański
W sprawie Mariki sąd przyjął, iż usiłowanie rozboju, za które została skazana zostało popełnione bez powodu. W konsekwencji ustalenie to wpłynęło na uznanie przestępstwa za występek chuligański, który zaostrzył karę.
Wiele osób kwestionowało taką kwalifikację prawną. Zwracano uwagę, iż popełnienie przestępstwa przez grupę współsprawców jak najbardziej miało powody: ideologiczne, homofobiczne, nienawistne. Powodem ataku była tęczowa torebka. Skoro przestępstwo miało powód – i to wcale niebłahy w odczuciu sprawców – uznanie go chuligaństwo nie miało podstaw.
Z Dogmatycznego punktu widzenia to błędne podejście do sprawy.
Jedną z jego cech występku o charakterze chuligańskim jest brak powodu lub oczywiście błahy powód popełnienia przestępstwa (art. 115 § 21 k.k.). Ułóżmy sobie te określenia na motywacyjnej skali:
- mamy brak powodu,
- mamy błahy powód (jakiś jest, ale prawie zerowy),
- ktoś może mieć też powód “poważniejszy” od błahego.
Może się wydawać, iż brak powodu, czyli “zero” (0), to najniższy stopień na skali. Tak jednak nie jest.
Powyżej zera znajdują się powody w jakimś stopniu zrozumiałe, akceptowalne, same w sobie nienaganne. Powody dodatnie. Trzeba jednak wyróżnić również powody ujemne: te, które trzeba umieścić poniżej zera, na minusie.
Rozważmy to na przykładzie: ktoś się nudzi. jeżeli ktoś robi coś z nudów, sam powód tego, iż to robi (nudzenie się) nie jest zły. Złe jest co najwyżej to, co się robi z nudów. jeżeli na przykład z nudów będziemy cały dzień oglądać seriale, to nie nudzenie się uznamy za złe, tylko decyzję, co wtedy robić i jej efekt: stratę czasu lub co gorsza oglądanie jakiegoś badziewia.
Zatem błahy powód w rozumieniu omawianego przepisu to powód, który sam w sobie nie jest negatywny; może stać się negatywny dlatego, iż ktoś zrobił coś właśnie z takiego powodu, np. z nudów popełnił przestępstwo.
Powód “mniej niż zero”
Poniżej zera leżą natomiast powody ujemne. Nieakceptowalne. Takie, które sprawiają, iż to, co robi się w ich wyniku staje się złe lub jeszcze gorsze – nomen omen właśnie z ich powodu. Nie mogą usprawiedliwiać żadnego czynu. Zalicza się do nich np. zakazane prawnie ideologie, nienawiść, dyskryminację.
Celem przepisu o występku chuligańskim jest zaostrzenie kary z powodu czynników, które popychają sprawcę na drogę przestępstwa. Karę zaostrza powód błahy, brak powodu oraz każdy jeszcze gorszy powód (a minori ad maius).
Zatem: skoro karę zaostrza brak powodu (0), to tym bardziej powód ujemny (0-p).
Czasem realne powody działania sprawcy będą tak skrajnie nieakceptowalne, iż będą działaniami bez powodu, który dałoby się w jakikolwiek racjonalny sposób zrozumieć, w kategoriach dozwolonych prawnie. Taki jest sens omawianego przepisu.
Sprawca nie może się więc tłumaczyć, iż powód jego działania był skrajnie karygodny, więc nie jest chuliganem. Wręcz przeciwnie: pozostało gorszym chuliganem niż gdyby zrobił to bez powodu.
Sprawcy postanowili zaatakować z góry upatrzone osoby ze względu na swoje skrajne, nieakceptowalne poglądy. Podkreślał to sąd w uzasadnieniu wyroku.
Oskarżeni zakładają, iż obecność mniejszości w Polsce szkodzi rozwojowi Narodu Polskiego i wymaga ich interwencji. Ze zgromadzonych materiałów dowodowych wynika, iż zapowiadają walkę z “wrogami” wszelkimi możliwymi sposobami. (…) brak jest przyzwolenia na atak i nienawiść wobec innych grup społecznych. (…) oskarżeni muszą zrozumieć, iż nie jest możliwe działanie w duchu patriotycznym poprzez agresję i przemoc.
Wyrok Sądu Rejonowego w Poznaniu z 26.08.2021, III K 230/21Dopuszczenie się przemocy fizycznej wobec osoby z powodu ideologicznego, nienawistnego, homofobicznego to działanie bez powodu w rozumieniu przepisu o występku chuligańskim.
Czyn większej wagi
W sprawie Mariki sąd skazał sprawców za usiłowanie rozboju o charakterze chuligańskim. Na jednej z konferencji prasowych Zbigniew Ziobro sugerował jednak, iż sąd powinien potraktować sprawę jak “wypadek mniejszej wagi”. Wówczas, zgodnie z Kodeksem karnym, nie musiałby wymierzać kary pozbawienia wolności.
Uznanie ataku motywowanego nienawiścią i homofobią za wypadek mniejszej wagi byłoby sprzecznością samą w sobie.
Jest dokładnie odwrotnie: taki czyn to wypadek sporej wagi, właśnie z uwagi na motywację sprawców. Nienawistne, ideologiczne motywacje to klasyczny przykład motywacji uznawanej w prawie karnym za szczególnie potępiającą, zaostrzającą karę. Wybranie ofiary wg klucza ideologicznego i zastosowanie przemocy motywowanej ideologicznie sprawia, iż w porównaniu do zwykłego rozboju jest to wypadek zdecydowanie większej, a nie mniejszej wagi
Trudno uznać za wypadek mniejszej wagi sytuację, o której sam Kodeks karny stanowi, iż jest to wypadek wpływający na nadzwyczajne obostrzenie kary.
A jest tak właśnie ze względu na chuligański charakter czynu. Dodajmy, iż sama wartość torby nie ma tu decydującego znaczenia, bo trzeba brać pod uwagę wszystkie okoliczności zdarzenia, w tym przede wszystkim motywacyjne i ideologiczne tło ataku.
Umniejszanie wagi czynu Mariki przez ministra sprawiedliwości w oficjalnych, urzędowych wypowiedziach to po prostu skandal. Rządzą nami ludzie niebezpieczni.
Nie dość, iż wzięli w obronę przestępców i umniejszają wagę ich nienawistnego ataku, to jeszcze ujawniają dane pokrzywdzonej. Wskazanie celu, w jaki była wymierzona przemoc, stwarza zagrożenie dla ofiary. Polską rządzą ludzie niebezpieczni – mówię:https://t.co/GkHbd14B2U
— Mikołaj Małecki (@MikolajMalecki) August 4, 2023Zbigniew Ziobro – od kiedy sięgam pamięcią – konsekwentnie gra na nucie zaostrzania kar i pozbawiania sądu możliwości elastycznego dostosowania kary do konkretnej sytuacji.
Ale gdy sąd wręcz modelowo stosuje ostro te wytyczne, ale sprawa może być politycznie rozegrana dokładnie odwrotnie – bo chodzi o aktywistkę protestującą przeciwko “ideologicznym postulatom ruchu LGBT”, co jest na rękę rządzącym – politycy nie mają oporów, by zmanipulować sprawę i omamić społeczeństwo.
Politycy, którzy relatywizują lub bagatelizują przemoc podszytą nienawiścią są tak samo groźni jak przestępcy, których biorą w obronę.
Dziękuję wszystkim za merytoryczną dyskusję o sprawie na Facebooku! Zachęcam do udostępniania linka do analizy w mediach społecznościowych. Portal Dogmaty Karnisty to zarejestrowane czasopismo, które możesz cytować również w klasyczny sposób. Skorzystaj z poniższego wzoru:
- M. Małecki, Sprawa Mariki: minister Ziobro umniejsza wagę przemocy fizycznej motywowanej nienawistną ideologią, Dogmaty Karnisty z 11.09.2023, dogmatykarnisty.pl