Zacznijmy może od wyjaśnienia czym jest Dark Web. To określenie dotyczące niewielkiej części Internetu niedostępnej dla przeciętnych użytkowników. Strony w dark webie nie ujawniają swoich adresów IP szerszej publiczności, a dostanie się do nich jest możliwe tylko przy użyciu specjalnego systemu (TOR). Wejście do Dark Webu odbywa się za pośrednictwem sieci Dark Net, czyli rozproszonego zbioru anonimowych węzłów. Co interesujące często mówi się, iż korzystamy zaledwie z 4 procent zasobów internetu. Pozostałe 96 procent jest natomiast przed nami ukryte.
Równie popularna co tajemnicza „Ciemna Sieć” często kojarzona jest ze środowiskiem przestępczym i to nie bez powodu. Na tym podziemnym bazarze znajdziemy bowiem wszystko co nielegalne.
nielegalne treści, których samo posiadanie jest zabronione w większości krajów
aukcje z nielegalnymi substancjami czy przedmiotami
dane osobowe pozyskane z baz danych firm zaatakowanych przez hakerów
możliwość zlecenia morderstwa
Nie dziwi więc fakt, iż Internetowe podziemnie często jest monitorowane przez organy ścigania, które chcą lepiej przyjrzeć się środowiskom przestępczym – w tym też terrorystom.
Czego Polacy szukają po „ciemnej stronie” Internetu?
Według badań przeprowadzonych przez specjalistów z serwisu NordVPN aż 61 proc. polskich wyszukiwań w Google związanych z Dark Webem dotyczyło tego, jak się do niego dostać. Informacji o tym, co można znaleźć w „Ciemnej Sieci” dotyczyło 21 proc. Zaledwie 17 proc. natomiast szukało odpowiedzi na pytanie czym tak adekwatnie jest Dark Web.
Samouczki dla oszustów to chodliwy towar
Ostatnio w internecie pojawił się interesujący wykres, obrazujący to, co najczęściej było poszukiwane w Dark Webie w 2022 roku. Według raportu firmy Terbium Labs, największym zainteresowaniem cieszą się samouczki dotyczące oszustw, które można kupić za ok. 7,88 euro. Drugie miejsce na podium zajmują dane osobowe - 8,45 euro. Na trzecim miejscu najbardziej chodliwych, a równocześnie dochodowych towarów, jest złośliwe oprogramowanie. Za zainfekowanie niebezpiecznym wirusem 1000 komputerów, trzeba zapłacić 5500 dolarów.
Wśród najpopularniejszych towarów są też fałszywe dokumenty, takie jak na przykład polski paszport, który można kupić za 3800 dolarów. Dowody osobiste są zdecydowanie tańsze. Te używane w krajach Unii Europejskiej kosztują 160 dolarów. Amerykańskie prawo jazdy można zdobyć już za 150 dolarów.
Użytkownicy Dark Webu chętnie też kupują konta do portali streamingowych, mediów społecznościowych, serwisów dla dorosłych czy internetowych portfeli. Przykładowo 50
kradzionych kont PayPala można kupić już za 150 dolarów. Znajdziemy tu też portfele do kryptowalut i karty kredytowe wraz z kodem PIN.
„Ciemna Sieć” jest również ciekawym miejscem dla tych, którzy chcą gwałtownie i nieuczciwie rozruszać swoje profile społecznościowe. Tysiąc lajków na Instagramie kosztuje tu zaledwie 5 dolarów. 4 dolary trzeba zapłacić za taką samą liczbę obserwujących.
Samo odwiedzanie nie jest nielegalne
W większości państw samo odwiedzanie „ciemnej strony” internetu nie jest nielegalne. Sytuacja zmienia się dopiero wtedy, kiedy użytkownik zaczyna angażować się w przestępczą działalność. Pamiętajmy zatem, iż Dark Web jest niebezpiecznym miejscem i natknąć się można tutaj na prawdziwych kryminalistów, którzy w łatwy sposób będą mogli nas wykorzystać. Sieć pełna jest również złośliwych oprogramowań, a ukrywanie tożsamości sprawia, iż ciężko byłoby kogokolwiek pociągnąć do odpowiedzialności w przypadku ataku hakerskiego - nie pomogą choćby organy ścigania.