W głownym rosyjskim mieście nad Bałtykiem odbyła się 27 września ceremonia wodowania trzeciej fregaty proj. 22350, „Admirał Floty Związku Radzieckiego Admirał Isakow”. To kolejny okręt, który ma trafić do Marynarki Wojennej Federacji Rosyjskiej, wskazując iż branża stoczniowa w kraju mimo sankcji pozostało w stanie dostarczać także większe jednostki nawodne.
W wydarzeniu, które odbyło się w stoczni Sewernaja Werf, wziął udział dowódca sił morskich Rosji, adm. Aleksander Moisejew, który regularnie pojawia się na tego typu uroczystościach osobiście w całym kraju. To może wynikać z potrzeby podkreślenia zaangażowania w rozwój marynarki wojennej, jak i chęci większej kontroli tak nad nią, jak i branżą stoczniową. Oprócz tego byli obecni przedstawiciele władz miejskich, wykonawcy budowy oraz załogi okrętu.
- Okręty tego projektu praktycznie potwierdziły wszystkie cechy bojowe w nim określone. W rzeczywistości, będąc uniwersalnym okrętem wielozadaniowym, ma on duże możliwości uderzeniowe i obronne, co pozwala zaliczyć go do jednej z głównych klas okrętów, które rozwiązują uniwersalne zadania zarówno w strefie dalekomorskiej, jak i bliskich strefach morskich całego „Oceanu Światowego”. Fregaty proj. 22350 będą stanowić podstawę okrętów dalekomorskich Floty Północnej i Floty Pacyfiku. Pierwsze trzy okręty służą we Flocie Północnej, fregata Admirał Isakow dołączy do Floty Pacyfiku” - powiedział podczas ceremonii adm. Aleksander Moisiejew.
Zwodowana fregata została nazwana, jak podał rosyjski resort obrony
na swojej stronie, na cześć Bohatera Związku Radzieckiego - Admirała
Floty Związku Radzieckiego Iwana Stiepanowicza Isakowa - Szefa Głównego
Sztabu Marynarki Wojennej - Pierwszego Zastępcy Komisarza Marynarki
Wojennej Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, laureata Nagrody
Stalina, członka Akademii Nauk ZSRR i członka Związku Pisarzy ZSRR.
Jak poinformował rosyjski resort obrony najbliższym czasie fregata będzie musiała pozostać na wodzie celem doposażenia, po czym jej załoga wraz z przedstawicielami przemysłu rozpocznie próby cumownicze, systemowe i morskie.
Wielozadaniowe fregaty proj. 22350 zostały opracowane przez Północne Biuro Projektowe. Są przeznaczone do walki z okrętami nawodnymi i podwodnymi przeciwnika. Załoga fregat może prowadzić według strony rosyjskiej także obronę przeciwlotniczą oraz wspierając desant morski, co ma czynić jednostki zdolne do działań wielodomenowych w zakresie asymetrycznym. Fregata tej serii ma 135 metrów długości i wyporność wynoszącą 4500 ton. Załoga liczy 210 oficerów i marynarzy. Jednostka jest zdolna przebywać 30 dni w morzu bez zawijania do portu i osiąga prędkość do 29 węzłów. Uzbrojenie stanowi armata morska A-192M 130 mm, wyrzutnie dla pocisków manewrujących Kalibr, Oniks, Zirkon lub przeciwokrętowych Odwet. Szczególnie Zirkony są tu podkreślane przez stronę rosyjska, jako iż to pociski hipersoniczne, o których testach i wykorzystaniu bojowym również pisaliśmy. Okręt proj. 22350 jest też wyposażony w wyrzutnie dla torped przeciwokrętowych (w tym podwodnych) Paket-NK 330mm, a także 2 karabiny maszynowe MTPU 14,5 mm. Resztę wyposażenia stanowią m.in. radary poszukiwawcze 5P-27 Furke-4, 34K1 "Monolit" AShM i 5P-10 Puma, Sonar Zaria-M, sonar holowany Winietka, oświetlacze celów CIWS Pałasz, system łączności Vigstar Centaurus-NM, systemy elektrooptyczne MTK-201M i 5P-520 oraz system kierowania walką Sigma.Tak jak wskazał dowódca Marynarki Wojennej Federacji Rosyjskiej, obecnie w służbie są trzy jednostki tej serii, Admirał Gorszkow, Admirał Kasatonow i Admirał Gołowko. Wchodzą w skład Floty Północnej. Należy tu dodać, iż budowa okrętów proj. 22350 trwa wyjątkowo długo (Admirał Gorszkow powstawał przez 12 lat), na co wpływały m.in. problemy finansowe rosyjskich stoczni oraz dostępność materiałów. Przykładem tego jest sam Admirał Isakow, gdyż stępkę pod niego położono w 2013 roku, co wskazuje, iż powstaje od ponad dekady. Co istotne, do służby ma wejść dopiero w 2027 roku, co oznacza iż prace nad nim zamkną się w okresie blisko 14 lat. Dla porównania większe o 1/3 i powstające w polskiej stoczni planowane fregaty programu „Miecznik” mają powstawać ok. w ciągu sześciu lat każda (cięcie blach pod ORP Wicher nastąpiło w 2023 roku, wodowanie jest planowane na trzy lata później, a przekazanie zamawiającemu ma nastąpić w 2029 roku). Aktualnie trwa budowa siedmiu jednostek, a w dalszych planach pozostaje pięć kolejnych, zwiększając tym samym ilość fregat do 15 sztuk. Rosyjskie władze planują ambitnie, że kolejne okręty będą gotowe po siedmiu latach budowy, co w obliczu kondycji gospodarczej kraju oraz nakładanych sankcji budzi wątpliwości.
Wodowanie
Admirała Isakowa przypomina, iż w tej chwili Rosja dąży do zmodernizowania
swojej floty, działającej na kilku akwenach na całym świecie. Przez lata
zaniedbań pozostaje jednak w tyle liczbowo i jakościowo za morskimi
siłami USA i Chin. W dodatku musi się liczyć ze zdolnościami
sąsiadującej z nią marynarki wojennej Japonii, a także połączonego
potencjału państw NATO. Z tego powodu szczególnie dąży do zwiększenia
zdolności w zakresie ataków rakietowych, dlatego buduje wiele silnie
uzbrojonych, ale niedużych jednostek, od ok. 600 do 2000 ton wyporności.
Wśród nich są małe okręty rakietowe proj. 22800 (Karakurt), 21630
(Bujan) i 21631 (Bujan-M). Skalę inwestycji w korwety pokazuje fakt, iż
Marynarka Wojenna Federacji Rosyjskiej (Военно-морской флот Российской
Федерации) ma ich ok. 80, podczas gdy łącznie fregat, niszczycieli i
krążowników ok. 25. Aby zrozumieć skalę potencjału, samych tylko
niszczycieli typu Arleigh Burke US Navy posiadała w 2023 roku 73, a
domyślnie ma być ich 92. Dla porównania jeszcze Japońskie Morskie Siły
Samoobrony (Kaijō Jieitai) posiadają 40 niszczycieli i 12 fregat, w
zdecydowanej mierze młodszych i nowocześniejszych niż rosyjskie okręty.
Rozmiar rosyjskich korwet ma być rekompensowany przez ich umiejętności ataków rakietowych, przy czym wojna na Ukrainie, trwająca od lutego 2022 roku ujawniła ich największe wady, jak słaba obrona bezpośrednia, szczególnie przed atakami z powietrza. Szczególnym blamażem była utrata w wyniku ukraińskiego ataku rakietowego korwety proj. 22800 Cyklon, która do służby weszła w 2023 roku. Stąd niekiedy pojawia się pogardliwe stwierdzenie, iż to "okręty jednorazowego użytku", kojarząc się z budowanymi w ogromnej ilości w czasach ZSRR kutrami i małymi okrętami rakietowymi, posiadającymi razem dużą siłę ognia, ale pełniących też funkcję swoistego "mięsa armatniego". Jednocześnie w tej chwili używane korwety dokonały z użyciem m.in. pocisków Kalibr i Cyrkon wielu zniszczeń na terytorium atakowanego państwa, wykorzystując jego niezdolność do zdecydowanych działań w domenie morskiej. Fakt, iż Rosja produkuje głównie mniejsze okręty, a będące podstawą wielu flot fregaty powstają w zdecydowanie dłuższym okresie niż europejskie czy japońskie wskazuje, iż choć kraj wciąż jest w stanie dostarczać swoim siłom morskim okręty, to odbywa się to jednak w wielkich bólach.