Nowy sezon wycieczkowców w Kilonii rozpoczął się imponująco – z udziałem AIDAnovy i ambitnym planem przyjęcia ponad miliona pasażerów. Jednak tym, co naprawdę wyróżnia port na tle Europy, jest jego konsekwentna inwestycja w ekologiczną energię i nowoczesną infrastrukturę. To tutaj technologia spotyka się z odpowiedzialnością.
AIDAnova otwiera sezon, milion pasażerów na horyzoncie
W sobotni poranek do portu w Kilonii zawinęła AIDAnova, jednostka pasażerska napędzana wyłącznie skroplonym gazem ziemnym LNG. Rozpoczęła tym samym tegoroczną serię rejsów morskich. To pierwszy z 175 zaplanowanych zawinięć, jakich spodziewa się Port w Kilonii, od 29 statków należących do 18 różnych linii wycieczkowych.
Tegoroczna liczba pasażerów ma znów przekroczyć milion – już trzeci rok z rzędu. W letnich miesiącach niemal każda sobota stanie się prawdziwym festiwalem morskiej turystyki – w szczycie sezonu trzy statki będą cumować jednocześnie. Co więcej, do Kilonii zawitają także debiutanci, jak Carnival Miracle i Vista, które wcześniej nigdy nie odwiedziły tego portu.
Mniej hałasu, mniej spalin
Jednak nie tylko liczby i rekordy są tu istotne.
„Będzie to sezon wycieczkowy, w którym sfinalizujemy budowę naszej strategii zasilania z lądu. Zgodnie z planem, jesienią zakończymy prace nad rozbudową elektrowni w Ostseekai, dzięki czemu będziemy w stanie zapewnić dostawy dla maksymalnie trzech statków wycieczkowych i czterech promów” – przekazuje dr. Dirk Claus, prezes zarządu Portu w Kilonii.
Jesienią zakończy się rozbudowa jednej z największych instalacji lądowego zasilania w Europie. Nowa infrastruktura pozwoli na równoczesne podłączenie trzech statków wycieczkowych i czterech promów do źródła zielonej energii. To istotny krok w stronę celów środowiskowych, jakie stawia sobie port w Kilonii, czyli zasilania wszystkich jednostek podczas postoju wyłącznie ekologicznym prądem.
50 milionów euro na ciszę i czyste powietrze
Landstrom, czyli zasilanie statków z lądu podczas postoju, pozwala na wyłączenie silników i znacząco ogranicza emisję spalin, CO₂ oraz hałasu. To nie tylko ulga dla środowiska, ale także komfort dla mieszkańców portowych miast.
Kiel rozpoczął swoją przygodę z tą technologią już w 2018 roku i dziś jest jednym z liderów w Europie. Na inwestycje w tym obszarze przeznaczono już 50 milionów euro. W ubiegłym roku ponad połowa zawinięć, zarówno promów, jak i wycieczkowców, korzystała z zielonego prądu.
Na ten sezon planowano ambitne 80% przyłączeń do sieci lądowej. Jednak przez czasowe wyłączenie istniejącej infrastruktury, związane z pracami budowlanymi, około 19 zawinięć będzie musiało obejść się bez ekologicznego zasilania. W efekcie przewiduje się, iż w tym roku uda się osiągnąć 70-procentowy poziom podłączeń.
Modernizacja terminala – nie tylko prąd, ale też logistyka
Rozbudowa systemu zasilania to nie jedyna zmiana w infrastrukturze Ostseekai. Terminal wycieczkowy przechodzi także modernizację w zakresie obsługi bagażu – zarówno pod względem funkcjonalnym, jak i estetycznym. Wszystko po to, by ruch w porcie był płynniejszy, a doświadczenie pasażerów jeszcze lepsze.
Projekt jest współfinansowany ze środków federalnych i landowych, a jego uruchomienie zaplanowano na jesień 2025 roku.
Zielona przyszłość turystyki morskiej
Dla portu w Kilonii nie jest to jednorazowa inicjatywa. Od lat inwestuje on w europejski zielony prąd i podkreśla, iż tylko zasilanie z odnawialnych źródeł ma sens w kontekście przyszłości żeglugi.
Technologia landstrom jest kosztowna, zarówno dla portów, jak i dla armatorów, ale przynosi realne korzyści środowiskowe. W czasach, gdy coraz więcej mówi się o śladzie węglowym turystyki, port w Kilonii pokazuje, iż można i warto iść w stronę zrównoważonego rozwoju – bez rezygnowania z dynamiki i skali.
Foto: Port w Kilonii