Najpierw S/S Kościuszko, a następnie ORP Gdynia. Historia okrętu-bazy

3 dni temu

W historii polskiej Marynarki Wojennej kilka jest takich jednostek jak S/S Kościuszko. Stary, zmęczony latami rejsów przez Atlantyk statek, miał niedługo odejść na zasłużony odpoczynek, ale zbliżająca się groza konfliktu sprawiła, iż zamiast spokoju otrzymał nowe, dramatyczne zadanie. Ta decyzja zmieniła nie tylko jego losy, ale i wpisała go na stałe w historię polskiej floty wojennej.

Statek miał 138 m długości i tonaż 6852 BRT. Napęd stanowiły dwa silniki parowe o mocy 5600 KM, zapewniające prędkość maksymalną 14 węzłów. Na pokładzie znajdowało się miejsce dla około 720 pasażerów i 240 członków załogi.

Kościuszko został zbudowany w 1915 roku. Miał za sobą bogatą historię służby na trasach transatlantyckich. Po 10 latach pływania w barwach Polskiej Marynarki Handlowej i obsługi dla Gdynia-America Line (GAL), przyszedł czas, gdy musiał przejść do zupełnie innej roli.

29 sierpnia 1939, pod groźbą wybuchu wojny, zmobilizowano szkieletową załogę i pod dowództwem kapitana żeglugi wielkiej Mamerta Stankiewicza, Kościuszko został przetransportowany do Wielkiej Brytanii. Tam przekazano liniowiec Polskiej Marynarce Wojennej.

Po dotarciu do Davenport, bazy Royal Navy, 10 listopada został przekształcony w okręt bazowy Marynarki Wojennej pod nazwą ORP Gdynia (tego dnia podniesiono na nim wojenną banderę).

Wybuch II Wojny Światowej, który zmienił wszystko

Konflikt, który rozpoczął się 1 września 1939 roku, objął niemal całą Europę i gwałtownie rozprzestrzenił się na inne kontynenty, angażując siły militarne na niespotykaną wcześniej skalę. Polska, zaatakowana jednocześnie przez Niemcy i, kilkanaście dni później, przez Związek Radziecki, walczyła o swoją niepodległość, mimo iż jej sytuacja była niezwykle trudna.

okręt – baza ORP Gdynia

Decyzja o wykorzystaniu starego transatlantyka jako okrętu-bazy była przemyślana

W Wielkiej Brytanii Polska Marynarka Wojenna nie miała odpowiedniego zaplecza logistycznego i lokalowego, by organizować swoje działania, szkolić kadry i zarządzać sprawami administracyjnymi. ORP Gdynia stał się wówczas „pływającą bazą” dla personelu marynarki.

Na pokładzie okrętu urządzono siedzibę Kadry Marynarki Wojennej, Kancelarię Ewidencyjną Floty, Szkołę Specjalistów Floty, Szkołę Podchorążych Marynarki Wojennej oraz Biuro Historyczne. Pierwszym dowódcą został kmdr por. Włodzimierz Kodrębski. Dla uczniów internowanego w Sztokholmie „Daru Pomorza” ORP Gdynia stała się nowym domem, umożliwiając im kontynuację służby i nauki.

ORP Gdynia stał się schronieniem dla wielu polskich marynarzy, którzy potrzebowali wsparcia i miejsca, by kontynuować walkę po stracie swoich jednostek. Wśród nich znaleźli się także ocalali członkowie załogi ORP Grom – polskiego niszczyciela, który zasłynął bohaterską postawą w bitwie pod Narvikiem.

W okresie funkcjonowania jako ORP Gdynia, okręt miał także honorowych gości. Odwiedzali go m.in. prezydent RP Władysław Raczkiewicz, Księżna Kentu oraz Winston Churchill, który pełnił wtedy funkcję Pierwszego Lorda Admiralicji.

Te wizyty były przypomnieniem, iż Polska nie walczyła sama, iż duch wolności nie zgasł choćby w obliczu najcięższych strat. ORP Gdynia, statek już wiekowy, stał się ostoją dla setek Polaków, którzy pod jedną banderą gotowi byli walczyć do końca.

Powrót do „Kościuszko” i służba aż do wyczerpania

Służba jako ORP „Gdynia” trwała do 30 czerwca 1941. Potem okręt powrócił do swojej pierwszej nazwy i rozpoczął kolejną, nie mniej trudną misję. Wysłużony, ale niezłomny „Kościuszko” przemierzał Atlantyk, Morze Śródziemne i Ocean Indyjski, transportując żołnierzy, broń i zaopatrzenie dla walczących wojsk. W tych niebezpiecznych rejsach każdy zakotwiczony port mógł być ostatnim.

Wyczerpany licznymi podróżami i obciążeniami wojennymi, Kościuszko w końcu zakończył służbę. Po sprzedaży brytyjskim władzom i wielu zasługach transportowych, w 1949 roku został przeznaczony na złomowanie. Tak zakończył swoje długie i pełne wyzwań życie na morzu.

ORP Kościuszko jako symbol niezłomności

Przekształcenie „Kościuszki” w ORP Gdynia miało znaczenie nie tylko strategiczne, ale również symboliczne. Statek, który miał już przejść na emeryturę, został wciągnięty w wir wojny, przypominając Polakom, iż w chwili próby każdy musi stanąć do walki – choćby stare, wyeksploatowane jednostki.

zdjęcia ze zbiorów MMW

Idź do oryginalnego materiału