Artur Mezglewski
Postępowanie w sprawie nierzetelnych i stronniczych opinii, sporządzonych przez biegłego Adama Kowalczyka dla Sądu Rejonowego w Ropczycach, jest już prawomocnie zakończone. Wobec tego publikujemy pełną dokumentację sprawy. Z tymi dokumentami powinien zapoznać się każdy, kto zamierza sporządzić zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez osobę należącą do prokuratorsko-sądowo-policyjnej kliki. Każde postępowanie przeciwko członkowi takiej kliki toczy się tak samo. Czyli się nie toczy…
Dlaczego tak się dzieje? Bo o tym, czy daną osobę można pociągnąć do odpowiedzialności, decydują osoby, które mają z tą osobą wspólne interesy i na co dzień z nią współpracują. W Ropczycach sąd nie powoła do sporządzenia opinii z zakres ruchu drogowego innego biegłego, jak tylko Adama Kowalczyka lub Zbigniewa Jabłońskiego – czyli tych biegłych, którzy współpracują z miejscową policją oraz prokuraturą.
O sprawie biegłego Adama Kowalczyka pisaliśmy m. in. w tym materiale:
Biegły jest po to, żeby bronił Policji…
W związku z nadużyciami, będącymi udziałem tego biegłego, w dniu 23 kwietnia 2023 r. Stowarzyszenie Prawo na Drodze skierowało do Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa – licząc na to, iż czynności postępowania przygotowawczego zostaną powierzone osobom niepowiązanym z biegłym Adamem Kowalczykiem. Datę sporządzenia zawiadomienia wytłuściliśmy, aby czytelnik zauważył, ile czasu ta zabawa w państwo prawa trwała.
Oto treść złożonego zawiadomienia:
Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie nie powierzyła sprawy śledczemu niepowiązanemu ze środowiskiem ropczyckim, ale przekazała sprawę do prowadzenia członkom ropczyckiej kliki. Od tej pory dwie osoby: ropczycki prokurator Jakub Jarosz oraz Prezes Sądu Rejonowego w Ropczycach SSR Anna Zięć, odgrywać będą swoistą grę, takiego „ping-ponga praworządności”.

Przekazanie sprawy do prowadzenia przez Prokuraturę w Ropczycach
W dniu 14 czerwca 2023 r. prokurator Jakub Jarosz zawiadomił Stowarzyszenie Prawo na Drodze, iż wydał postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie Adama Kowalczyka.
Jarosz nie raczył choćby zawrzeć w swoim piśmie stosownego pouczenia o możliwości zaskarżenia wydanego przez siebie postanowienia – nie mówiąc o tym, iż nie przesłał choćby odpisu tego postanowienia. Arogancja i prostactwo – to cecha charakterystyczna większości reżimowych prokuratorów. Jarosz od grupy reprezentatywnej nie odstaje.
Oto kopia pisma, które przesłał na adres Stowarzyszenia:

Zawiadomienie o odmowie wszczęcia śledztwa
W dniu 9 lipca 2023 r. Stowarzyszenie Prawo na Drodze, przesłało kolejne pokorne pismo do reprezentanta reżimowej władzy w kadłubowym podkarpackim miasteczku – z prośbą o nadesłanie odpisu postanowienia oraz stosownych pouczeń o możliwości zaskarżenia tajemniczego postanowienia o odmowie wszczęcia śledztwa.
Oto treść tego pisma:
Prokurator Jakub Jarosz – pismem z dnia 13 lipca 2023 r. – odmówił jednak organizacji wglądu w akta postępowania, gdyż – w jego tępym mniemaniu – organizacja nie jest organizacją… Tym samym nie zawarł też w swoim kolejnym piśmie pouczenia o możliwości zaskarżenia postanowienia.
Oto treść tego pisma:

Odmowa udostępnienia akt przez prokuraturę
Pomimo braku stosownego pouczenia, Stowarzyszenie Prawo na Drodze – w dniu 6 sierpnia 2023 r. – skierowało jednak do Sądu Rejonowego w Ropczycach zażalenie na postanowienie prokuratora Jakuba Jarosza o odmowie wszczęcia śledztwa. Paranienormalne jest to, iż zmuszeni zostaliśmy skarżyć postanowienie, którego nie widzieliśmy na oczy, bo prokurator Jarosz nam go bezprawnie nie udostępnił.
Oto treść tego zażalenia:
Ale tutaj pojawił się nowy problem: prokurator Jakub Jarosz odmówił przesłania tego zażalenia do Sądu!
Oto treść jego prokuratorskiego zarządzenia z dnia 16 sierpnia 2023 r. o odmowie przyjęcia zażalenia Stowarzyszenia Prawo na Drodze na odmowę wszczęcia śledztwa.
Na powyższe Stowarzyszenia skierowało w dniu 13 września 2023 r. zażalenie na odmowę przyjęcia zażalenia na odmowę przyjęcia zażalenia na odmowę wszczęcia śledztwa (tu nie ma pomyłki). Oto jego treść:
Powyższe zażalenie zostało przesłane do Sądu Rejonowego w Ropczycach. Zostało ono rozpoznane przez SSR Annę Zięć, pełniącą funkcję Prezesa Sądu.
I tutaj pojawił się promyk nadziei (później się okazało, iż to tylko „ping-pong praworządności”). Otóż Sąd Rejonowy w dniu 23 stycznia 2024 r. (trochę się to odleżało) wydał postanowienie o uchyleniu zarządzenia prokuratora Jakuba Jarosza o odmowie przyjęcia zażalenia na odmowę przyjęcia na zażalenia na odmowę wszczęcia śledztwa.
Oto treść postanowienia Sądu:
Po doręczeniu powyższego postanowienia Sądu, prokurator Jakub Jarosz wydał zarządzenie o przyjęciu zażalenia Stowarzyszenia Prawo na Drodze na odmowę przyjęcia zażalenia na odmowę wszczęcia śledztwa. Z wydaniem tego zarządzenia jednak zbytnio się nie spieszył. Uczynił to dopiero w dniu 20 marca 2024 r.
Oto jego treść:

Zarządzenie Prokuratury o przyjęciu zażalenia Stowarzyszenia na odmowę przyjęcia zażalenia na odmowę wszczęcia śledztwa
Jednakże decyzja Sądu nie skłoniła prokuratora Jakuba Jarosza do podjęcia jakichkolwiek czynności w sprawie. Po prostu wziął i przesłał do Sądu zażalenie Stowarzyszenia na postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa. I tyle.
A zatem zażalenie Stowarzyszenia Prawo na Drodze z dnia 6 sierpnia 2023 wraz z zawiadomieniem z dnia 23 kwietnia 2023 r. o możliwości popełnienia przestępstwa przez Adama Kowalczyka zostało w dniu 20 marca 2024 r. (czyli niemal po roku czasu) przekazane do Sądu.
Na decyzję Sądu w przedmiocie rozpatrzenia zażalenia na odmowę wszczęcia śledztwa czekaliśmy 14 miesięcy. prawdopodobnie Sąd liczył na to, iż o sprawie zapomnimy. W tym czasie biegły Adam Kowalczyk bohatersko bronił Policji w kolejnych postępowaniach.
W dniu 2o maja 2025 r. sędzia Anna Zięć wydała w końcu postanowienie o utrzymaniu w mocy zarządzenia prokuratora Jakuba Jarosza z dnia 14 czerwca 2023 r. o odmowie wszczęcia śledztwa.
Oto treść przedmiotowego postanowienia.
Swoisty „ping-pong praworządności” (czyli sądowo-prokuratorskie bicie piany) trwał zatem od 23 kwietnia 2023 r. do 20 maja 2025 r. W tym czasie nie zrobiono absolutnie niczego, aby wyjaśnić sprawę. Zarówno prokurator Jakub Jarosz, jak też sędzia Anna Zięć, nie odnieśli się do żadnego z zarzutów zawartych w zawiadomieniu o przestępstwie. Nie przeprowadzono jakiegokolwiek dowodu. W dodatku bezprawnie utajniono akta prokuratorskie – udaremniając choćby dostęp do treści postanowienia, które przecież podlegało zaskarżeniu.
W ten sposób toczą się wszystkie postępowania dotyczącej uczestników lokalnych klik. Wyjątek stanowią jedynie sytuacje, gdy trzeba zwalczyć, bądź zlikwidować przeciwników politycznych. Ale to już jest problem walki o władzę, a nie uprawiania praworządności.
Nie ma zatem żadnej nadziei, iż coś się zmieni. Na razie tylko możemy się cieszyć, iż funkcjonuje jawność życia publicznego. Ale i to się kończy – o czym będzie mowa w publikacjach, które pojawią się w najbliższym czasie.
Ja tylko ocalam rzeczy od zapomnienia. I robię to dobrze.

2 dni temu







