Ponad 23 mln zł wydał w tym roku Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej (RZGW) w Lublinie na utrzymanie infrastruktury hydrotechnicznej rzek - np. wałów przeciwpowodziowych i obiektów hydrotechnicznych. Prace mają m.in. minimalizować ryzyko wylewów i podtopień.
„Jeśli chodzi o prace utrzymaniowe, to przekroczyliśmy 23 mln zł. Chodzi tu o utrzymanie wałów przeciwpowodziowych, obiektów hydrotechnicznych, koryt rzek i kanałów w stanie umożliwiającym utrzymanie ewentualnej fali wezbraniowej” – powiedział w piątek PAP dyrektor RZGW w Lublinie Marcin Troć.
Prace polegają m.in. na koszeniu wałów i skarp, odmulaniu koryt, czyszczeniu i udrażnianiu przepustów.
RZGW w Lublinie podlega ponad 10 tys. km rzek i potoków - m.in. Bug i Wieprz oraz ich dopływy, a także prawie 150 km wałów przeciwpowodziowych.
Troć zapowiedział, iż w Dęblinie planowany jest remont i rozbudowa prawego wału rzeki Wieprz, tzw. wału carskiego. „Pozwoli to znacząco zwiększyć ochronę przeciwpowodziową rejonu lotniska w Dęblinie oraz miasta Dęblin” – wskazał Troć. Dodał, iż Wody Polskie chcą pozyskać na to pieniądze z Banku Światowego.
Zapowiedział też prace związane z przygotowywaniem i aktualizacją dokumentacji w zakresie odbudowy i przebudowy niektórych jazów i urządzeń hydrotechnicznych, które zwiększają retencję i ochronę przeciwpowodziową. W tym roku m.in. na przygotowanie dokumentacji wydano 1,2 mln zł. „Będziemy wnioskowali o zwiększenie środków na ten cel, czyli aktualizację dokumentacji, a także na budowę w przyszłości zbiorników retencyjnych w woj. lubelskim” – powiedział Troć. Dodał, iż potrzeby w tym zakresie zgłaszają samorządy. "Na wiele zbiorników retencyjnych i przeciwpowodziowych mamy dokumentację, ale ona wymaga aktualizacji” – przekazał.
Dyrektor RZGW powiedział, iż budowa zbiorników retencyjnych planowana jest przede wszystkim w okolicach miast, gdzie ochrona przeciwpowodziowa jest szczególnie ważna. Wskazał m.in. na zbiornik Rońsko w powiecie krasnostawskim czy Zalew Zemborzycki w Lublinie, ale - jak podkreślił - tego typu inwestycje potrzebne są na terenach przygranicznych, w dorzeczu granicznej rzeki Bug.
Podczas roboczego spotkania dyrekcji RZGW w Lublinie z dyrektorami Zarządów Zlewni w Sokołowie Podlaskim, Białej Podlaskiej i Zamościu poinformowano, iż 24 pracowników RZGW w Lublinie pracowało podczas niedawnej powodzi na Dolnym Śląsku - to m.in. operatorzy dronów, którzy sprawdzali stan infrastruktury hydrotechnicznej, wykorzystując specjalne urządzenia i technologie, które umożliwiają np. wykrywanie przesiąków wałów, kontrolowanie stanu zabezpieczeń czy wykrywanie dodatkowych zrzutów np. ścieków.
W pracach na Dolnym Śląsku uczestniczył m.in. szef wydziału koordynacji ochrony przeciwpowodziowej w lubelskim RZGW Tomasz Matyjasek. Jak mówił, komunikacja i organizacja pracy służb była zdecydowanie lepsza niż podczas poprzednich powodzi, lepszy też jest sprzęt, którym dysponują teraz służby. "Widoczna też była większa mobilizacja i organizacja społeczności lokalnej. Ludzie nie czekali, aż przyjdzie woda i zacznie się przelewać przez wały, tylko zanim ta woda przyszła, sami wzmacniali wały w tych słabszych technicznie miejscach” – opisał Matyjasek.
Na wyposażeniu lubelskiego RZGW są dwa drony, wykorzystywane do obserwacji m.in. stanu urządzeń i infrastruktury przeciwpowodziowej. Troć powiedział, iż planowany jest zakup kolejnych czterech dronów, na co przeznaczono 130 tys. zł.
ren/ pad/
Fot. Depositphotos