Prawnicy nie wiedzą, czy znajdą czas na noworoczne postanowienia. Skupiają się więc na tym, co pilne. Marzą o kompromisie w sporze o sądy.
U adwokatów i radców
– Specjalnych postanowień od dawna nie formułuję, bo przyszłość i tak jest bogatsza i nas zaskakuje. Urok zawodu adwokata polega m.in. na tym, iż stale dzieje się coś nowego, poznaje się nowych ludzi, powstają nowe problemy, w których trzeba pomagać klientom. Teraz moim największym wyzwaniem jest postępująca informatyzacja usług prawniczych, której należy się stale uczyć, i na tym zamierzam się skupić. Nowy rok zastanie nas ze „starymi” problemami i kolejnymi zmianami w sądownictwie. Uczestnikom wymiaru sprawiedliwości życzę separacji od polityki. Czasami cuda się zdarzają – mówi Dariusz Pluta, adwokat.
– Okres przedświąteczny jest zawsze wyjątkowo pracowity i nerwowy. Sytuacja nieco uspokaja się między świętami a Nowym Rokiem, ale nie brak ponagleń, aby „załatwić sprawę jeszcze w tym roku”. Czasem pośpiech ma racjonalne podstawy, gdy z końcem roku upływa termin przedawnienia roszczeń, a czasem wynika z symbolicznego znaczenia tej daty, iż np. 3 stycznia to „dopiero w przyszłym roku” – mówi Marcin Szymański, adwokat. I dodaje: – jeżeli znajdę spokojniejsze godziny, to chciałbym je poświęcić na pracę naukową i usprawnienie procedury kontaktu z klientami, gdyż przedłużające się postępowania przed sądami powodują więcej pytań klientów o bieg ich spraw.
Dla adwokata Zbigniewa Krügera zbliżający się początek nowego roku to przegląd nowych przepisów i w razie potrzeby zawiadomienie o tym klientów oraz młyn zwłaszcza w sprawach karnych, ze względu na statystyki sędziów i prokuratorów, którzy starają się zakończyć pisanie uzasadnienia czy zamknąć śledztwo.
– Nie mobilizuję jednak w tym czasie członków kancelarii, bo to przecież świąteczny czas, a planów noworocznych sobie nie stawiam, by się nie rozczarować – mówi mec. Krüger.
Plany ma mec. dr Artur Rycak – napisanie komentarza do nowych przepisów o pracy zdalnej. Ma też pewne pomysły na rozpowszechnianie tej wiedzy nie tylko wśród klientów, ale i szerszej publiczności. Może mu się też uda coś zmienić i przebudować w kancelarii.
U sędziów
– Każdy początek roku to konieczność sprawdzenia zmian legislacyjnych, a kluczowa kwestia to ich wpływ na toczące się procesy, czy zmiany „chwycą w locie”, czy należy je stosować do nowo wszczętych postępowań, czy też może dopiero przy zmianie instancji. Cały czas aktualna jest kwestia ulepszenia postępowań, aby trwały jak najkrócej, a tu istotna jest rola sędziego, efektywne planowanie rozpraw. Zdecydowane ułatwienia przyniosło rozpowszechnienie rozpraw zdalnych i możliwość dokonywania doręczeń przez PI profesjonalnym pełnomocnikom – mówi Kamila Spalińska, sędzia SO w Warszawie.
– Wolę mówić o życzeniach niż postanowieniach, a najważniejsze, aby prawo było stabilniejsze, gdyż nie nadążamy nieraz z opanowaniem niezbędnych zmian. Natłok spraw, które rozpatruje sędzia gospodarczy, jest tak duży, iż pracuje on stale i sztuką jest obronić czas dla życia rodzinnego – to życzenie sędziego Cezarego Zalewskiego.
Aneta Łazarska sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie
Na koniec roku strony częściej zawierają ugodę i to jest ich i mój wielki sukces, gdyż daje obu stronom poczucie wygranej. Nikt z sądu nie wychodzi z poczuciem przegranej czy niesprawiedliwego wyroku. Dlatego ja mam postanowienie na Nowy Rok, aby więcej spraw kierować do mediacji i zachęcać strony, ale i zawodowych pełnomocników do zawierania ugód. Dochodzę do wniosku, iż bez ich mocnego zaangażowania w ten proces nie da się osiągnąć sukcesu. Koniec roku upływa zawsze pod znakiem statystyk, co roku bijemy w Warszawie rekordy zakończonych spraw i można jedynie pomarzyć o mniejszym wpływie w nowym roku i lepszych warunkach pracy dla naszych pracowników. Nie tracę też nadziei, iż ten rok przyniesie kompromis i uda się przełamać kryzys wokół sądów.