Tysiące osób wzięło udział w akcji zorganizowanej przez organizację ekologiczną Rising Tide. Od piątku ekolodzy protestowali przeciwko transportowi i przeładunkom węgla w Porcie Newcastle, znajdującym się w australijskiej Nowej Południowej Walii. Jeden ze statków, Golden Soul, zaliczył przez to kilkugodzinne opóźnienie, interweniować musiała policja.
Jak podają sami aktywiści, w akcji w dniach 23-25 listopada wzięło udział 7000 osób, wspartych przez 1000 wolontariuszy. Wielu z nich na kajakach i łódkach wpłynęło na obszar zatoki, by uniemożliwić statkom z węglem wejście do portu i dokonanie przeładunku.
Z związku z zakłóceniem ruchu morskiego i bezpieczeństwem interweniowała policja i inne służby. Łącznie 170 aktywistów miało zostać zatrzymanych, wśród nich 17 to były osoby mające powyżej 65 lat. Ekolodzy wskazują, iż choć nie udało im się powstrzymać na dłużej przeładunków węglowych, to sam rozmiar przedsięwzięcia i zainteresowanie medialne było ogromnym sukcesem, gdyż miało pomóc to im wypromować inicjatywę oraz towarzyszące jej hasła. Tym samym powtórzyli akcję z listopada ub. r., która również, z podobnym skutkiem, zatrzymała na krótki czas ruch statków z węglem w Newcastle.
Zdaniem władz portowych zakłócenia dla pracy portu miały być minimalne, w efekcie jednak przeładunek na masowcu Golden Soul (IMO: 9950715) został odłożony na inny termin. Tymczasowo port został tez zamknięty, niemniej do pracy powrócił w niedzielę, 25 listopada.
Port Newcastle to największy punkt przeładunkowy węgla nie tylko w Australii, ale też na świecie. Obrót roczny wynosi kilkadziesiąt mld dolarów. Co roku wpływa do niego ponad 2000 statków. Choć rozwijana tam usługa w zakresie przeładunków kontenerów oraz wycieczkowa, stał się najbardziej znany jako punkt przeładunkowy węgla, co wynika choćby z eksportu wysoko cenionych, australijskich złóż tego surowca, wykorzystywanych w energetyce oraz przemyśle.
Organizatorzy akcji zapowiadają kontynuację protestów w stolicy Australii, Canberrze z zapytaniem o przerwanie budowy nowych elektrowni węglowych i gazowych. Podkreślają przy tym, iż wykorzystują swoje prawo obywatelskie do protestu. „Nasze prawo do protestu jest tak silne, jak silni są ludzie, którzy są gotowi z niego korzystać”, przekazano w informacji na portalu X (dawniej Twitter).
Wedle zapowiedzi, w dniach 26-28 listopada ma odbyć się „spokojna okupacja budynku parlamentu”. Aktywiści wskazują, iż jeżeli władze nie powstrzymają dalszego wykorzystywania paliw kopalnych, to wezmą sprawy w swoje ręce.