„Afera Grubego Leonarda” ma swój finał. Główny winny skandalu korupcyjnego w US Navy został skazany

gospodarkamorska.pl 6 godzin temu
Zdjęcie: GospodarkaMorska.pl - portal morski, portal gospodarczy


Na początku listopada amerykański sąd przekazał, iż oskarżony o przekupstwa i oszustwa Leonard Francis, znany jako „Fat Leonard”, został skazany na 15 lat więzienia. Sprawa ciągnęła się przez 11 lat, a wśród innych skazanych i oskarżonych znaleźli się oficerowie i marynarze US Navy.

Główny bohater całego zajścia, obywatel Malezji Leonard Glenn Francis, nazywany też, ze względu na posturę „Grubym Leonardem” (Fat Leonard) przyznał się w 2015 roku do winy w związku z zarzutami o łapówkarstwo i oszustwa. W zamian za złagodzenie wyroku pomagał prokuratorom we wnoszeniu spraw przeciwko personelowi marynarki, który korumpował. Przyznał, iż przewodniczył trwającemu dekadę spiskowi, w którym uczestniczyli niezliczeni wojskowi różnego szczebla US Navy oraz pracownicy cywilni marynarki. W wyniku procederu dziesiątki milionów dolarów wykorzystano w oszustwach, a kolejne miliony przekazano w łapówkach i wystawnych prezentach, w tym luksusowych podróżach, noclegach w najlepszych hotelach, drogich alkoholach, usługach prostytutek, a także kubańskich cygarach.

Długotrwałe śledztwo obejmowało skazanie wielu oficerów marynarki wojennej, w efekcie jednak jak dotąd zapadło zaledwie kilka wyroków. Główny „bohater” sprawy, Leonard Glenn Francis, został skazany na 180 miesięcy więzienia. Na wyrok składały się 164 miesiące za przekupstwo i oszustwa oraz dodatkowe 16 miesięcy za niestawienie się do sądu (w dodatku miał zbiec z aresztu domowego i uciec do Wenezueli, skąd został deportowany do USA). W związku z tym, iż skazany przebywał w areszcie 2333 dni w latach 2013-2017, wliczono mu to na poczet kary, przez co odsiedzi 8,5 roku.

Sprawa dotyczyła lat 2000-2010 i działalności firmy Glenn Defense Marine Asia (GDMA), należącej do Glenn Marine Group, której prezesem był Leonard Glenn Francis. Firma zajmowała się zaopatrywaniem sił zbrojnych. W zamian za podarki pieniężne i inne usługi nabywał on od oficerów US Navy nie tylko kontrakty z obsługą sił zbrojnych, ale też dane dotyczące potrzeb sił zbrojnych ich działalności, czy też przemieszczania się okrętów, dzięki czemu mógł ubiegać konkurencję w kontekście zamówień. Przedsiębiorstwo dostarczało 7. Flocie USA, największemu taktycznemu związkowi morskiemu US Navy, wodę, żywność i paliwo, niejednokrotnie zawyżając cenę swoich usług i otrzymując w wielu momentach wyłączność na nie.

Zamykając sprawę i wydając wyrok sędzia okręgowa Janis Sammartino podała za prokuratorami, iż była to bezprecedensowa sprawa korupcji o szerokim zasięgu. Co istotne, wiele aspektów śledzta, ze względu na bezpieczeństwo, zostało utajnionych i pozostaje niejawne Obok skazania na pobyt w więzieniu „Fat Leonard” został zobowiązany do zapłaty łącznie 55 mln dolarów, a jego firma GDMA kolejnych 36 mln dolarów.

Jak przyznaje wielu komentatorów, sprawa nadawałaby się na scenariusz filmu dotyczącym oszusta finansowego, który wiodąc wystawne życie wydaje miliony celem osiągnięcia kolejnych korzyści i korumpuje wielu oficerów sił morskich USA. W 2015 roku przyznał się do dawania i wydawania milionów dolarów łapówek, w tym ponad pół miliona dolarów w gotówce. Prokuratorzy, na podstawie zebranego materiału, przywoływali informacje o wydaniu kolejnych setek tysięcy dolarów na prostytutki, podróże, luksusowe hotele, spa i pierwszorzędne taryfy lotnicze. Wiele z tych usług otrzymywali oficerowie i pracownicy sił zbrojnych. Skazany przekazał również długą listę luksusowych prezentów dostarczonych personelowi marynarki wojennej, od zegarków i długopisów po wołowinę Kobe, hiszpańską wieprzowinę, a choćby kubańskie cygara i manualnie robione modele statków i okrętów. Jeden z prokuratorów stwierdził, iż liczni oficerowie US Navy „sprzedali marynarkę wojenną i swój kraj za koktajle i karaoke”.

Zajmująca się tą sprawą Kelly P. Mayo, dyrektor Biura Inspektora Generalnego Departamentu Obrony USA z DCIS (Defense Criminal Investigative Service) stwierdziła, iż cała sprawa nie tylko kosztowała amerykański resort obrony jak i podatników miliony dolarów, ale też naraziła na szwank zaufanie obywateli USA do sił zbrojnych, które powinny ich chronić i odznaczać się wzorem postępowania. Z racji na postawę wielu oficerów, którzy brali udział w procederze łapówkarstwa i sprzedaży informacji, 7. Flota USA, której dotyczyła ta sprawa, miała też przeżyć moment kryzysu zaufania także w swoich szeregach.

Fot. Depositphotos

Idź do oryginalnego materiału