W swoim czasie był to jeden z najbardziej innowacyjnych statków. Znana jako RV FLIP (Floating Instrument Platform), należący do Instytut Oceanografii Scrippsów (część Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego) jednostka badawcza kończy definitywnie swoją działalność, zapisując się w annałach nauki oraz branży morskiej.
Przez ponad pół wieku RV FLIP pełnił funkcję pływającego laboratorium i stacji badawczej dla naukowców i oceanografów z całego świata. Jego wyjątkowość, która uczyniła go tak rozpoznawalnym zapewniała jego budowa i sposób działania. Mógł zostać częściowo, w kontrolowany sposób zalany. W efekcie jego rufa znajdowała się pod wodą, zupełnie zmieniając sposób pływalności i niejako wygląd. W mniej niż godzinę z poziomem barki mógł przeobrazić się w pionową platformą dźwigarową do pracy stacjonarnej. Aby ponownie unieść się z trybu pionowego do poziomego, załoga wypompowywała zbiorniki balastowe sprężonym powietrzem, a rufa statku unosiła się z powrotem na powierzchnię.
Dzięki swojej konstrukcji, RV FLIP był wbrew pozorom tylko minimalnie podatny na wpływ fal oceanicznych i zapewniał naukowcom wyjątkowo stabilną i cichą platformę do przeprowadzania wrażliwych eksperymentów. Według dyrektora Departamentu ONR Ocean Sensing Battlespace, dr Toma Drake'a, badania oceanograficzne przeprowadzone na pokładzie jednostki dostarczyły wielu cennych danych, które wspierały działalność badawczą amerykańskich uczelni, urzędów morskich oraz marynarki wojennej.
Historia jednostki sięga lat 50-tych, gdy US Navy prowadziła badania fal dźwiękowych pod wodą. Ciągły ruch jednostek morskich (nie było wtedy możliwości dynamicznego pozycjonowania) wymusił potrzebę skonstruowania platformy, która byłaby stabilna, niepodatna na wpływy atmosferyczne. choćby bardzo dobre warunki na oceanie powodowały zmiany przechyłu, zaburzając lub uniemożliwiając działanie niektórych instrumentów pomiarowych oraz zmniejszając komfort i efektywność pracy badawczej, przede wszystkim związanej z akustyką morską. W końcu zdecydowano o stworzeniu morskiego laboratorium, będącego nieruchomą platformą, która sięgając do 100 metrów głębokości byłaby odporna na te zaburzenia.
Statek zbudowano w 1962 roku w Gunderson Brothers Engineering Company w Portland i niedługo potem rozpoczął działalność. Oficjalnie należał do marynarki wojennej, która aktywnie wsparła jego utworzenie, niemniej przez cały okres działalności był użytkowany przez Instytut Oceanografii Scrippsów. RV FLIP miał długość 108 metrów, z czego ponad 90 przypada na zanurzaną, cylindryczną część rufową, mieszczącą zbiorniki balastowe. Średnica części rufowej wynosiła 6,5 metra, a znajdująca się w strefie falowania jest zmniejszona do czterech metrów, dzięki czemu jeszcze bardziej minimalizuje się oddziaływanie fal. Dziób statku, wynurzony w pozycji pionowej, mieści wszystkie niezbędne pomieszczenia i siłownię. Autonomiczność jednostki wynosiła do 35 dni, a na swój pokład mogła zabrać 16 osób - 5 członków załogi oraz 11 naukowców.
Cała nowatorskość statku, która zapewniła mu międzynarodową sławę polegała na tym, iż w trakcie swojej pracy zmienia swoje ułożenie z poziomego na pionowe, co wymusiło nietypową konstrukcję wnętrza, aby można było funkcjonować w każdej sytuacji. Stąd nie dziwiło tam przytwierdzenie mebli pozornie na ścianach, gdy wynikało to do dostosowania się do nowego położenia. Jednostka nie ma własnego napędu i jest holowana na miejsce prac, gdzie może dryfować lub pozostawać zakotwiczona. Wykorzystuje ster strumieniowy, służący do utrzymywania odpowiedniej orientacji, z możliwością automatycznego sterowania.
W wyposażeniu miał trzy agregaty prądotwórcze dostarczające 340 kW. Są one zamontowane przegubowo, niezależnie od pozycji jednostki są ustawione w pozycji pionowej dostarczają 340 kW. Dodatkowo na statku zainstalowano odsalacz wody morskiej (działający na zasadzie odwróconej osmozy) dostarczajacy do 2,5 m3 słodkiej wody dziennie. Woda ze zbiorników balastowych jest usuwana dzięki sprężonego powietrza. Odpowiednie czujniki montowane są na kadłubie statku lub opuszczane na linach z wysięgników do głębokości 4000 metrów. Trzy wysięgniki umożliwiały rozmieszczenie instrumentów w odpowiedniej odległości od siebie. Pływające laboratorium mogło zostać zakotwiczone na morzu o głębokości do ok. 5 tysięcy metrów przy użyciu jednego holownika AHTS w ciągu jednego dnia. Trzy kotwice zapewniały stabilność pozycji w promieniu kilkunastu do 200 metrów w zależności od prądów. Przy falowaniu o wysokości 10 metrów laboratorium porusza się nie więcej niż o 1 metr.
Zaprojektowany do badań hydroakustycznych RV FLIP był używany również do pomiarów meteorologicznych, badania wymiany energii między wodą a powietrzem, badań geofizycznych i biologicznych. Jeden z oceanografów instytutu, John Hildebrand, wspominał, iż stabilność platformy i cisza wokół niej umożliwiały mu skuteczne badanie dźwięków ssaków morskich. "To było jak przebywanie na lądzie, tyle iż na środku oceanu. To było po prostu wspaniałe. Można było na niej robić rzeczy, których nie dało się zrobić w żaden inny sposób", podkreślił.
- RV FLIP ustanowił kierunek myślenia o tym, co można zrobić z technologią, aby umożliwić nowe odkrycia naukowe. Został zbudowany w erze podejmowania ryzyka. i ducha, którego staramy się kontynuować do dnia dzisiejszego i zachęcać kolejne pokolenie morskich naukowców - powiedział dyrektor Morskiego Laboratorium Fizycznego Scripps (MPL) Eric Terrill.
Zasłużony statek zostanie rozebrany, niemniej jego niektóre części pozostaną w instytucje. Jeden z wysięgników ma zostać zamontowany na molo, gdzie będzie przez cały czas używany do rozmieszczania instrumentów w wodzie. Ponadto wiele elementów jego wyposażenia znajdzie się wśród kolekcji pamiątek, dokumentujących ponad pół wieku jego działalności, w trakcie której kolejne generacje naukowców mogły realizować swoje badania morskie. Nie wiadomo, czy pojawi się kolejna taka jednostka w wyposażeniu instytutu. Technologia używana na RV FLIP była z pewnością innowacyjna w swoim czasie, ale wraz z rozwojem możliwości dynamicznego pozycjonowania statków oraz dążenia do poprawy ich stabilności raczej trudno oczekiwać do powrotu takich rozwiązań.