Tegoroczny dzień świętego Walentego z pewnością zostanie zapamiętany przez osoby związane z polską Marynarką Wojenną. Dziś podniesiono banderę na trzecim niszczycielu min proj. 258, ORP Mewa (603). W ten sposób zakończył się pierwszy etap doposażania morskiego rodzaju sił zbrojnych w nowoczesne okręty przeciwminowe.
Uroczystość miała wyjątkowy charakter, gdyż pierwszy raz od 2017 roku (gdy do służby wchodził bliźniaczy ORP Kormoran) odbyła się z udziałem społeczeństwa. W latach 2019-2022 wszystkie okręty i jednostki pomocnicze miały podnoszoną banderę na terenie portów wojennych. Tym razem wydarzenie odbyło się w przestrzeni dostępnej dla mieszkańców, przy Nabrzeżu Pomorskim w Gdyni. Oprócz nowego okrętu, przy nabrzeżu zakotwiczyły pozostałe niszczyciele min typu Kormoran 2 - ORP Kormoran i ORP Albatros, a także okręt dowodzenia obroną przeciwminową ORP "Kadm. Xavery Czernicki"
W ceremonii wzięli udział sekretarz stanu – szef BBN Jacek Siewiera, sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej Marcin Horała, dowódca generalny RSZ gen. broni Wiesław Kukuła, inspektor MW wiceadm. Jarosław Ziemiański, dowódca 3. FO kmdr Andrzej Ogrodnik, dowódca 8. FOW kmdr Piotr Sikora, rektor-komendant AMW kadm. prof. dr hab. Tomasz Szubrycht, członkowie wyższej kadry dowódczej oraz dowódcy poszczególnych jednostek i instytucji morskiego rodzaju sił zbrojnych, a także przedstawiciele pozostałych formacji wojskowych i innych służb mundurowych, w tym Policji, Straży Pożarnej i Straży Granicznej. Wśród uczestników wydarzenia byli także m. in. przewodniczący sejmowej i senackiej Komisji Obrony Narodowej Michał Jach i Marcin Bosacki, przedstawiciele władz lokalnych, w tym wojewoda pomorski Dariusz Drelich i warmińsko-mazurski Artur Cholewa, a także matka chrzestna okrętu Anna Kułagin i prezes zarządu stoczni Remontowa Shipbuilding S.A. Marcin Ryngwelski. Oprawę uroczystości zapewniły Kompania Reprezentacyjna MW oraz Orkiestra Reprezentacyjna MW.
Zebranych powitał inspektor MW, który podkreślił doniosły charakter tego wydarzenia i jego znaczenie dla marynarzy. Co należy podkreślić, w tym dniu do służby wchodził imiennik niszczyciela min, który wycofano ze służby w 2019 roku. Był jednym z pierwszych, jakie działały wespół z państwami NATO podczas ćwiczeń zanim Polska wstąpiła do sojuszu. Nazywano go "papieskim", gdyż w trakcie III pielgrzymki do Polski w 1987 roku na jego pokład wszedł papież Jan Paweł 2. Zaszła w ten sposób symboliczna wymiana pokoleniowa i kontynuacja tradycji imienia, które w polskiej Marynarce Wojennej jest obecne adekwatnie od początku jej istnienia, gdy takowe w 1921 roku otrzymał jako pierwszy poniemiecki trałowiec redowy.
- To symboliczne włączenie nowego okrętu do służby w marynarce wojennej wieńczy proces budowy i przekazania go siłom zbrojnym RP. Cieszę się, iż podobne uroczystości na przestrzeni ostatnich lat odbywały się w Gdyni kilkukrotnie, a polskie siły morskie zyskały w tym czasie kilka nowych jednostek. Bandera to jednocześnie symbol przynależności okrętu do państwa. Znak, iż jest on integralną częścią i będzie wypełniać nie tylko militarne, ale także dyplomatyczne zadania. Realizowanie interesów morskich Rzeczpospolitej również na arenie międzynarodowej, to istotna część misji Marynarki Wojennej. ORP Mewa podobnie jak pozostałe okręty wojny minowej będą odgrywać istotną rolę w obronie morskiej infrastruktury oraz bezpieczeństwa szlaków żeglugowych i portów. Dlatego wzmocnienie sił morskich to krok we adekwatnym kierunku i odpowiedź na nieznany od dziesięcioleci poziom zagrożeń – przekazał w liście skierowanym do uczestników wydarzenia prezydent RP Andrzej Duda.
- Ten dzień jest dla mnie szczególny jako gdynianina – podkreślił w swoim wystąpieniu sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej Marcin Horała. Zwrócił uwagę, iż przez wiele lat można było obserwować, jak ten rodzaj sił zbrojnych jest niedoceniany, a kilka lat temu były podnoszone głosy, iż Polska jest krajem lądowym, a morski rodzaj sił zbrojnych jest niepotrzebny. Zaznaczył, iż rolę sił morskich uwydatnia rosną rola infrastruktury morskiej, czego przykładami są rosnące przeładunki w polskich portach, mające znaczny udział w kształtowaniu PKB, a także rozwijany projekt budowy morskich farm wiatrowych. Sekretarz stanu dodał także, iż ważnym aspektem wskazującym na rozwój polskiej Marynarki Wojennej jest fakt, iż w sierpniu odbędzie się ceremonia cięcia blach pod budowę prototypowej (pierwszej z trzech) wielozadaniowej fregaty w ramach programu Miecznik, realizowane przez konsorcjum PGZ-Miecznik, w którego skład wchodzą: PGZ S.A., PGZ Stocznie Wojenna Sp. z o.o. i Remontowa Shipbuilding S.A z partnerami zagranicznymi Babcock International i Thales UK.
Oficjalne wcielenie niszczyciela min ORP Mewa do morskiego rodzaju sił zbrojnych nastąpiło na podstawie odczytanego rozkazu dowódcy generalnego RSZ gen. broni Wiesława Kukuły. Kapelani trzech obrządków poświęcili banderę wojenną i proporzec MW, a następnie z rąk sekretarza stanu Jacka Siewiery odebrał je pierwszy dowódca okrętu kmdr ppor. Bartosz Blaszke wraz z zastępcą. por. mar. Martą Grządzielą.
Fot. GospodarkaMorska.plMoment samego podniesienia bandery był bardzo symboliczny. Zostały wtedy nadane pierwszy raz komunikaty związane z zasadami życia na okręcie, jakie odtąd będą praktykowane przez załogę codziennie rano, przed 8.00. Najpierw padła komenda "Minuta przed", co oznaczało, iż za chwilę nastąpi ten historyczny moment. Gdy z okrętu został nadany komunikat „Czas upłynął” dowódca okrętu podniósł banderę i od tego momentu Mewa stała się ORP Mewą, czyli Okrętem Rzeczpospolitej Polskiej, który zasilił 13. Dywizjon Trałowców 8. FOW stacjonujący w Gdyni. Wtedy też została na nim podniesiona wielka gala banderowa, której towarzyszył hymn państwowy grany przez Orkiestrę Reprezentacyjną MW.
Na twarzach wielu zebranych, w tym i marynarzy, widać było emocje towarzyszące temu podniosłemu momentowi.
Wydarzenie zakończył przemarsz z udziałem reprezentacji załogi ORP Mewa, Kompanii Reprezentacyjnej MW i Orkiestry Reprezentacyjnej MW a także pododdziałów poszczególnych jednostem morskiego rodzaju sił zbrojnych.
Historia niszczycieli min proj. 258 rozpoczęła się w 2012 roku, gdy ówczesny rząd zdecydował się na rozwiązania mające zmodernizować marynarkę wojenną, która wymagała pilnych zmian. Wśród potrzebnych inwestycji było zastąpienie trzech dotychczasowych niszczycieli min min proj. 206 FM, ORP Czajka, ORP Flaming i ORP Mewa, które służyły od lat 60-tych XX wieku. Były na granicy dalszej eksploatacji, stąd istotne było ich zastąpienie jednostkami nowej generacji. Tym bardziej, iż polskie okręty przeciwminowe na Bałtyku wykonywały wiele zadań, ponadto regularnie wchodząc w skład Stałego Zespołu Okrętów Przeciwminowych NATO Grupa 1 (Standing NATO Mine Countermeasures Group 1, SNMCMG1).
Po zakończeniu prac projektowych, 23 września 2014 roku położono stępkę pod budowę prototypowego ORP Kormoran, a jego wejście do służby nastąpiło trzy lata później. Wtedy też podpisano umowę na dostarczenie dwóch kolejnych, seryjnych niszczycieli min. Budowało je konsorcjum w składzie Stocznia Remontowa Shipbuilding S.A. (lider), Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Centrum Techniki Morskiej S.A. i PGZ Stocznia Wojenna Sp. z o.o. Nadzór klasyfikacyjny nad budową okrętu pełnił Polski Rejestr Statków S.A.
- Udział w projektach dla Marynarki Wojennej RP pozwala PRS zdobywać cenne doświadczenia i poszerzać nasze kompetencje w dziedzinie budowy jednostek specjalistycznych, takich jak okręty wojenne. Wykorzystamy je w kolejnych projektach dotyczących obronności RP – powiedział prezes Polskiego Rejestru Statków Henryk Śniegocki.
Wpierw został zbudowany ORP Albatros, który zwodowano w 2019 roku, a do służby wszedł 28 listopada ubiegłego roku. Niedługo potem przyszły ORP Mewa zakończył próby zdawczo odbiorcze i został przekazany przez konsorcjum budowlane zamawiającemu. Przez kolejne miesiące, do podniesienia bandery, trwały prace związane z doposażaniem okrętu, jak i intensywnym szkoleniem załogi, aby mogła sprawnie zaadaptować się oraz w niedalekiej przyszłości wykonywać regularne zadania na morzu.
Po oficjalnym wcieleniu do służby, kadrę okrętu czekają teraz badania eksploatacyjno-wojskowe. W ich trakcie których jednostka przejdzie szereg testów, a na koniec będzie zdawała egzaminy O1 i O2. Dopiero wtedy zostanie dopuszczona do pełnienia regularnej służby, w ramach której będzie m.in. brać udział w operacjach przeciwminowych, a także regularnych patrolach.
Podniesienie bandery na ORP Mewa nie kończy programu wprowadzania niszczycieli min typu Kormoran 2 do polskiej floty. W latach 2026-2027 do służby mają wejść kolejne okręty proj. 258, które wzmocnią 12. Dywizjon Trałowców 8. FOW stacjonujący w Świnoujściu. Zawsze istnieje też możliwość, iż inne kraje mogą zainteresować się jednostkami przeciwminowymi polskiej produkcji. Wtedy byłaby to nie tylko największa od lat seria okrętów służących pod polską banderą, ale też skierowana na eksport.