Od kilku lat rosnącą popularność zyskuje morsowanie, czyli kąpiele w zimnej wodzie, głównie w okresie jesienno-zimowym. Coraz więcej osób w Polsce decyduje się na ten niecodzienny sposób spędzania czasu, a jednym z najbardziej atrakcyjnych miejsc do morsowania jest polskie wybrzeże. Co sprawia, iż właśnie polskie morze jest idealne dla „morsów”? Dlaczego zimne kąpiele są tak popularne, i jakie korzyści zdrowotne oferują?
Idealne warunki nad Bałtykiem
Choć temperatura wody w Bałtyku zimą sięga zaledwie kilku stopni, w porównaniu do innych akwenów bywa nieco wyższa, co czyni ją bardziej przystępną, szczególnie dla początkujących morsów. Dodatkowym atutem polskiego wybrzeża jest relatywnie spokojna tafla wody. Dzięki niewielkiej liczbie silnych fal Bałtyk zapewnia stabilne warunki, co ułatwia bezpieczne zanurzenie, szczególnie ważne przy tak ekstremalnej aktywności.
Jak zauważa lekarka Joanna Olejnik-Wojciechowska: „Kąpiel w spokojnej, zimnej wodzie stwarza optymalne warunki do kontrolowania reakcji organizmu na zimno i minimalizuje ryzyko niebezpiecznych skoków ciśnienia i pracy serca”.
Co dzieje się z organizmem podczas morsowania?
Podczas kontaktu z lodowatą wodą w organizmie zachodzą szybkie i intensywne zmiany. Serce zaczyna bić szybciej, naczynia krwionośne w skórze zwężają się, a ciśnienie krwi rośnie. Te reakcje to skutek wyrzutu hormonów „walki i ucieczki”, czyli adrenaliny i noradrenaliny, które pomagają ciału zmierzyć się z niską temperaturą. Mimo iż cała procedura może wydawać się przerażająca, odpowiednie przygotowanie do morsowania i stopniowe przyzwyczajanie organizmu do zimna sprawia, iż wpływ na zdrowie może być zbawienny.
Zdrowotne korzyści morsowania
Wśród osób morsujących często mówi się o uczuciu „hajsu na zimno”. Zimne kąpiele wywołują wyrzut endorfin – hormonów szczęścia, co sprawia, iż wiele osób wychodzi z wody w euforii. Jak tłumaczy lekarka Joanna Olejnik-Wojciechowska, „regularne morsowanie prowadzi do adaptacji organizmu na zimno, co w dłuższym okresie poprawia naszą tolerancję na niskie temperatury, a także wzmacnia układ odpornościowy”. Rzeczywiście, osoby morsujące rzadziej zapadają na infekcje, w tym na choroby górnych dróg oddechowych.
– Dodatkowo, morsowanie pozytywnie wpływa na krążenie krwi. Po wyjściu z zimnej wody ciało zaczyna się rozgrzewać, co skutkuje rozszerzeniem naczyń krwionośnych i poprawą przepływu krwi. To z kolei wspomaga regenerację organizmu i może przynieść ulgę osobom cierpiącym na schorzenia reumatyczne oraz przewlekłe bóle stawów- dodaje.
Dla kogo morsowanie nie jest odpowiednie?
Morsowanie, choć oferuje liczne korzyści, nie jest dla wszystkich. „Zanim ktoś zdecyduje się na tę formę aktywności, powinien skonsultować się z lekarzem, szczególnie jeżeli cierpi na choroby układu krążenia” – mówi Olejnik-Wojciechowska.
– Ekstremalne warunki mogą być ryzykowne dla osób z problemami kardiologicznymi, a nagły wzrost ciśnienia i przyspieszona praca mięśnia sercowego, mogą stanowić zagrożenie dla życia. Morsowanie nie jest także wskazane dla osób z padaczką, boreliozą, nadciśnieniem, chorobami tarczycy ani dla kobiet w ciąży. Warto pamiętać, iż w niektórych przypadkach zimna woda może pogorszyć stan zdrowia, zamiast go poprawić.
Czy warto spróbować?
Dla osób zdrowych, bez przeciwwskazań, morsowanie to sposób na poprawę kondycji fizycznej, wzmocnienie odporności i niezwykły zastrzyk energii. Mimo chłodnej pogody nad Bałtykiem, polskie morze stanowi wyjątkowe miejsce, które co roku przyciąga tysiące fanów zimowych kąpieli. Jednakże każdy, kto myśli o tej aktywności, powinien przygotować się do niej odpowiednio – zaczynając od krótszych i cieplejszych kąpieli, ucząc się, jak prawidłowo oddychać, i koniecznie zwracając uwagę na sygnały swojego ciała.
W zimnej wodzie można znaleźć nie tylko zdrowie, ale i niebezpieczeństwa. Dlatego też warto być odpowiedzialnym i – w razie wątpliwości – skonsultować swoje plany z lekarzem specjalistą.