Gdynia Container Terminal, będący częścią grupy Hutchison, kontynuuje inwestycje mające na celu znaczne ograniczenie emisji CO2 w trakcie operacji przeładunkowych, a tym samym wypełnienie celów środowiskowych terminalu. Niedawno rozpisany został przetarg na modernizację siedmiu suwnic placowych, a na tym działania GCT się nie kończą.
Gdynia Container Terminal przygotowuje się do
ważnych inwestycji mających na celu wypełnienie celów środowiskowych
terminalu i całej grupy Hutchison Ports, która podjęła zobowiązanie
osiągnięcia całkowitej neutralności środowiskowej wszystkich swoich
portów i terminali do roku 2050. Redukcja emisji planowana jest zgodnie z
kryteriami i zaleceniami inicjatywy Science Based Targets. Jednym z
pierwszych działań na terminalu GCT jest modernizacja siedmiu
spalinowych suwnic placowych. Przetarg, który ma wyłonić wykonawcę tej
operacji, ogłoszony został w styczniu.
– Celem tego przetargu
jest zastąpienie napędu spalinowego napędem elektrycznym. Dzięki tylko i
wyłącznie temu jednemu projektowi zużycie oleju napędowego przez nasz
terminal podczas prac operacyjnych spadnie o około 45%. To naprawdę
bardzo dużo. Dzięki realizacji tego zadania już w przyszłym roku nasz
terminal będzie generował znacznie mniej CO2 – mówi Jan Jarmakowski,
dyrektor zarządzający GCT.
Po modernizacji wspomnianych siedmiu
suwnic zelektryfikowane będą wszystkie tego typu urządzenia działające
na placu. W GCT operuje już siedem suwnic napędzanych przy użyciu
energii elektrycznej. Dwie pierwsze zostały zakupione jeszcze w 2012
roku, zaś kolejne pięć dołączyło w ciągu kolejnych trzech lat.
–
Mamy tę technologię już dobrze opanowaną i przystosowaną.
Przygotowaliśmy się infrastrukturalnie, by wykonać kolejny krok i
całkowicie przejść na zasilanie elektryczne suwnic placowych – zapewnia
Jan Jarmakowski. – Uzyskaliśmy na ten projekt niewielkie dofinansowanie z
funduszy interregionalnych dla regionu Morza Bałtyckiego w ramach
większego programu Blue Supply Chains, realizowanego z kilkoma portami
bałtyckimi i we współpracy z Uniwersytetem Gdańskim oraz Baltic Ports
Organization. Celem naszego udziału w programie jest przede wszystkim
rozpropagowanie idei modernizacji istniejącego, dobrze funkcjonującego w
portach sprzętu przeładunkowego, w kierunku poprawy efektywności
energetycznej, redukcji emisji CO2, czy też emisji hałasu. Miejmy
nadzieję, iż coraz więcej operatorów będzie szło w podobnym kierunku.
Oczywiście będziemy chętnie dzielić się naszymi doświadczeniami i wiedzą
– zapewnia dyrektor Jarmakowski.
Fot. GospodarkaMorska.pl
Modernizacja suwnic placowych,
prowadząca do redukcji bezpośredniej emisji CO2 (scope 1) o około 1700
ton rocznie, to niejedyna proekologiczna inicjatywa, jaka będzie w
najbliższym czasie realizowana na terminalu. Jeszcze w zeszłym roku
przygotowana została wstępna analiza wymiany ciągników terminalowych na
pojazdy o napędzie elektrycznym. Do konkretnych działań nie doszło
jeszcze, ponieważ GCT liczy, iż w sukurs przyjdą inne technologie.
–
W tym obszarze szczególnie zależałoby nam na zastosowaniu technologii
opartych o wodór. W przypadku sprzętu, który musi być bardzo mobilny,
jak ciągniki terminalowe czy reachstackery, w naszej ocenie wodór jest
jednak lepszą technologią niż zasilanie elektryczne. Największym
mankamentem zasilania elektrycznego jest oczywiście konieczność
dostarczenia prądu elektrycznego do urządzenia przez kabel bądź też czas
potrzebny na ładowanie jego baterii. Czekamy zatem jeszcze na to, w
którym kierunku pójdzie rynek producentów urządzeń terminalowych. Jeżeli
wdrażanie technologii wodorowych będzie zbyt wolne, zdecydujemy się w
ostateczności na zakup urządzeń zasilanych elektrycznie – tłumaczy Jan
Jarmakowski.
Niewykluczone, iż pojazdy, które pojawią się w GCT,
będą autonomiczne. Grupa Hutchison Ports, której częścią jest GCT,
prowadzi już operacje terminalowe przy pomocy tego typu urządzeń. Jako
pierwsza na świecie wdrożyła autonomiczne ciągniki terminalowe zasilane
elektrycznie w porcie Laem Chabang w Tajlandii. Pracuje ich tam łącznie
sześć, a kolejne dziewięć poddawane jest testom. Kolejne dwa przechodzą
intensywne testy w Port of Felixstowe w Wielkiej Brytanii.
– Ta
technologia została zastosowana na konwencjonalnym terminalu
kontenerowym, takim jak nasz. Autonomiczne ciągniki poruszają się po
terminalu razem z ciągnikami, które przyjeżdżają z zewnątrz. Algorytmy
sztucznej inteligencji są już więc tak dopracowane, iż są w stanie
zarządzać poruszaniem się tych pojazdów w środowisku normalnego ruchu na
terenie terminalu – opisuje Jan Jarmakowski i dodaje, iż również w GCT
powstała wstępna analiza zastosowania tego typu ciągników, ale również
tutaj alternatywą jest wprowadzenie urządzeń zasilanych wodorem.
Ważnym
elementem dekarbonizacji światowej żeglugi jest też zmniejszanie emisji
generowanych przez statki przebywające w portach. Równolegle wdrażane
są dwie drogi. Po pierwsze, coraz więcej statków w portach korzysta z
alternatywnych paliw, znacznie bardziej przyjaznych środowisku niż
konwencjonalne ciężkie oleje napędowe. Również w GCT pojawiają się
regularnie statki linii Containerships zasilane LNG, o czym
informowaliśmy w Gospodarce Morskiej. Po drugie, terminal przygotowuje
się do umożliwienia pozyskiwania energii elektrycznej z nabrzeża statkom
korzystającym z tradycyjnych silników.
– W tym roku planujemy
rozpocząć prace nad studium wykonalności dla projektu onshore power
supply, czyli zasilania statków energią elektryczną z nabrzeży. Silnik
statku musi cały czas spalać paliwo, również podczas postoju w porcie po
to, żeby zapewnić zasilanie nie tylko podzespołów całego statku, ale
również chociażby kontenerów chłodzonych, które na kontenerowcach są
przewożone. W związku z tym, także podczas postoju w porcie statki
spalają bardzo dużo paliwa i generują emisję CO2 do atmosfery. Wszystkie
porty unijne będą musiały przygotować w ciągu najbliższych kilku lat
rozwiązania tego problemu. Jest to naprawdę niebagatelne wyzwanie,
chociażby z punktu widzenia prac infrastrukturalnych, które trzeba
będzie wykonać, aby dostarczyć tak duże ilości mocy przyłączeniowych do
poszczególnych nabrzeży. Prowadzimy rozmowy z dostawcami energii
elektrycznej, jak też z inżynierami, którzy mają za zadanie przygotować
rozwiązania techniczne. Rozpoczęliśmy też wstępne rozmowy z naszymi
kontrahentami – armatorami – na temat rozwiązań, które należałoby
zastosować w przypadku ich statków – opowiada Jan Jarmakowski.
Fot. GospodarkaMorska.pl
Wszystkie
te działania mają na celu zmniejszenie emisji CO2 i innych
zanieczyszczeń do atmosfery, a tym samym zmniejszenie śladu węglowego
terminalu oraz przeładowywanych w nim produktów.
– Nie tylko
klienci pytają nas o ślad węglowy, my również zaczynamy pytać o to
naszych dostawców. Wynika to oczywiście z tego, iż już bardzo wiele firm
globalnych dokonało analiz swoich operacji i podjęło pewne zobowiązania
w zakresie emisji CO2 i redukcji śladu węglowego w swoim łańcuchu
dostaw i procesach produkcyjnych. Zatem jest tylko kwestią czasu, kiedy
na produktach, które mamy na półkach, znajdzie się informacja na temat
śladu węglowego generowanego w trakcie procesu związanego z produkcją i
dostarczeniem tego produktu do użytkownika końcowego – zapowiada
dyrektor Jarmakowski.
Hutchison Ports jest oddziałem CK Hutchison
Holdings Limited (CK Hutchison), zajmującym się portami i usługami
pokrewnymi. Hutchison Ports jest wiodącym na świecie inwestorem,
deweloperem i operatorem portowym działającym w 51 portach na terenie 25
państw Azji, Bliskiego Wschodu, Afryki, Europy, obu Ameryk oraz
Australii i Oceanii. Na przestrzeni lat Grupa Hutchison Ports
rozszerzyła swoją działalność na inne obszary związane z logistyką i
transportem, w tym terminale statków wycieczkowych, centra
dystrybucyjne, usługi kolejowe i stocznie remontowe. W 2021 roku
terminale należące do Hutchison Ports przeładowały łącznie ponad 88 mln
TEU.
Inicjatywa Science Based Targets (SBTi) to partnerstwo pomiędzy CDP, United Nations Global Compact, World Resources Institute (WRI) i World Wide Fund for Nature (WWF). SBTi definiuje i promuje najlepsze praktyki w zakresie redukcji emisji i wyznaczania celów środowiskowych, zapewnia pomoc techniczną i zasoby eksperckie firmom, które wyznaczają cele oparte na najnowszej wiedzy naukowej nt. klimatu, a także gromadzi zespół ekspertów, aby zapewnić firmom niezależną ocenę i walidację celów. SBTi jest wiodącym partnerem kampanii Business Ambition for 1.5°C – pilnego wezwania ze strony globalnej koalicji agencji ONZ, liderów biznesu i przemysłu do działania, mobilizującego firmy do wyznaczenia celów zerowych emisji netto, opartych na nauce.