Dane z Rocznika Statystycznego Gospodarki Morskiej GUS za 2023 rok potwierdzają wzrost znaczenia polskich portów na arenie międzynarodowej. Łączna masa przeładowanych towarów osiągnęła rekordowe 135,9 mln ton, co oznacza wzrost o 14,3% w stosunku do 2022 roku. Największe wzrosty zanotował port w Gdańsku, gdzie przeładunki wzrosły o 26,1%, osiągając łącznie ponad 74 mln ton. Ten wynik plasuje Gdańsk w gronie najważniejszych portów na Bałtyku. Równie imponujące wzrosty odnotowała Gdynia, z wynikiem 30 mln ton przeładunków, co oznacza wzrost o 10,6%.
W tym kontekście szczególną rolę odgrywa rosnąca liczba przewozów kontenerowych. Port w Gdańsku przeładował w 2023 roku ponad 3 mln TEU (jednostek kontenerowych), co stanowi rekordowy wynik i pozycjonuje go jako najważniejszy hub logistyczny na trasie między Azją a Europą. Również port w Gdyni intensyfikuje obsługę kontenerów, dzięki czemu staje się atrakcyjnym punktem przeładunkowym dla importerów i eksporterów z regionu Europy Środkowej i Wschodniej.
Nie wszystkie porty odnotowały jednak wzrosty. W Świnoujściu przeładunki spadły o 11,2%, a w Policach aż o 36,8%. W Policach spadki są związane głównie z ograniczeniem importu surowców do produkcji chemicznej, co wpłynęło na niższą aktywność portową. Mimo tych spadków ogólny wynik polskich portów wskazuje na wzrost ich roli w logistyce europejskiej, w szczególności w związku z większym przepływem towarów przez Bałtyk i reorientacją transportu ze względu na sytuację geopolityczną w regionie.
Oprócz przeładunków, istotną rolę w polskiej gospodarce morskiej zaczyna odgrywać morska energetyka wiatrowa, szczególnie w kontekście ambitnych planów związanych z budową farm wiatrowych na Bałtyku. Według prognoz, już do 2030 roku Polska może osiągnąć moc instalacji wiatrowych na poziomie 6 GW, a kolejne inwestycje mogą zwiększyć ten wynik do 11 GW do 2040 roku. Aby sprostać potrzebom logistycznym związanym z budową i obsługą tych farm, polskie porty planują nowe inwestycje i rozbudowę infrastruktury. Przewiduje się, iż sektor ten stworzy tysiące nowych miejsc pracy, głównie w portach, stoczniach i branżach powiązanych.
Sektor stoczniowy również przyczynia się do ożywienia polskiej gospodarki morskiej. Przemysł ten, po okresie stagnacji, w tej chwili odbudowuje swoją pozycję, dzięki zamówieniom na specjalistyczne jednostki do obsługi farm wiatrowych oraz statki wykorzystywane w innych sektorach, jak rybołówstwo czy żegluga pasażerska. Polska stocznia Crist buduje specjalistyczne jednostki dla farm wiatrowych, które mają obsługiwać morskie elektrownie wiatrowe zarówno na Bałtyku, jak i na innych morzach europejskich. Branża stoczniowa planuje również modernizację istniejących zakładów, co przyczyni się do zwiększenia konkurencyjności polskich stoczni na rynkach międzynarodowych.
Rybołówstwo i przetwórstwo rybne pozostają istotnymi gałęziami polskiej gospodarki morskiej, jednak borykają się z wyzwaniami, takimi jak malejące zasoby rybne. Polska flota rybacka zmniejszyła się o 5% w ciągu ostatnich pięciu lat, a połowy ryb na Bałtyku są ograniczane ze względu na zmniejszającą się populację dorsza. W odpowiedzi na te wyzwania, rozwija się akwakultura – hodowla ryb i innych organizmów wodnych, która stanowi alternatywę dla tradycyjnych połowów i przyczynia się do wzrostu podaży ryb w Polsce. Przewiduje się, iż sektor akwakultury może zwiększyć swój udział w całkowitych dostawach ryb i przyczynić się do utrzymania miejsc pracy w regionach zależnych od rybołówstwa.
Wzrosty w portach oraz rozwój morskiej energetyki wiatrowej podkreślają potencjał polskiej gospodarki morskiej. W miarę jak Polska inwestuje w modernizację infrastruktury i rozwój nowych sektorów, kraj umacnia swoją pozycję w regionie Morza Bałtyckiego i dąży do dalszego włączenia w globalne łańcuchy dostaw.
Fot.: Port Gdańsk