Marek Rupiński, wybitny ultrakolarz i miłośnik morskich widoków, jest znany nie tylko z imponujących osiągnięć sportowych, ale także z pasji do eksplorowania tras nadmorskich na całym świecie. Jego rowerowe podróże łączą w sobie sportowy wysiłek z kontemplacją przyrody, a wśród ulubionych tras dominują te, które prowadzą wzdłuż wód morskich.
Marek Rupiński od 10 lat bierze udział w wielotysięcznych wyścigach, z których cztery udało mu się wygrać. Jego największym osiągnięciem jest zwycięstwo w liczącym 3600 km Race Around Poland, które otworzyło mu drogę do realizacji wielkiego marzenia – startu w legendarnym Race Across America, uznawanym za najtrudniejszy wyścig kolarski na świecie. Poza wyścigami Marek fascynuje się wyprawami rowerowymi, w szczególności tymi, które prowadzą wzdłuż mórz i oceanów.
Rupiński, na co dzień mieszkający w Szczecinie, z dumą opowiada o wyjątkowości swojego miasta i jego okolic. „Dla mnie to nie jest tylko wioska z tramwajami, to jest najpiękniejsze miejsce do życia i do trenowania” – podkreśla. Wśród tras rowerowych w regionie najbliższa jego sercu jest trasa wokół Zalewu Szczecińskiego.
– Najładniejsza trasa to zdecydowanie ta dookoła Zalewu. Połowa przebiega po stronie niemieckiej przez rezerwat Anklamer Stadtbruch, gdzie można podziwiać aż 300 gatunków ptaków, w tym orły czy czaple. Druga część, po stronie polskiej, prowadzi z Wolina do Dąbia wzdłuż akwenu wodnego. To absolutny must-see dla wszystkich rowerzysty – opowiada.
Bałtyckie ścieżki w Danii i Szwecji
Rupiński nie ogranicza się jednak do lokalnych tras. Szczególnie fascynują go ścieżki rowerowe wzdłuż Bałtyku. Wspomina swoje wyprawy do Malmö i Kopenhagi, gdzie prowadzi słynna autostrada rowerowa biegnąca wzdłuż brzegu morza.
– Do Świnoujścia jechałem rowerem, a potem promem do Ystad. Stamtąd, wzdłuż Bałtyku, prowadzi trasa z niesamowitymi widokami na wodę, urokliwymi wioskami i małymi nadmorskimi miasteczkami. To jeden z piękniejszych odcinków trasy R10, biegnącej wokół całego Bałtyku – mówi.
Malownicze klify i Zatoka Biskajska
Jednym z najbardziej spektakularnych odcinków morskich tras była wyprawa Marka przez Zatokę Biskajską, podczas przejazdu ze Szczecina do Lizbony.
– W Kraju Basków klify są niesamowite – fale rozbijają się o skały, tworząc wyjątkowy widok. Trasa ta była dla mnie wyjątkowa, bo z jednej strony dawała euforia z jazdy wzdłuż wybrzeża, a z drugiej stanowiła duże wyzwanie fizyczne – opowiada Rupiński.
Wzdłuż wybrzeży Stanów Zjednoczonych i Japonii
Wśród najciekawszych tras morskich Rupiński wymienia również te, które przemierzał w Stanach Zjednoczonych i Japonii.
– Na Florydzie przejechałem trasę od Jacksonville do Key West, wzdłuż drogi A1A, która prowadzi przez mariny, porty i mosty nad Zatoką Meksykańską. To spektakularna trasa, która kończy się na Seven Miles Bridge, jednym z najbardziej znanych mostów świata – wspomina.
W Japonii natomiast przemierzył kraj od południa na północ, kończąc wyprawę z widokiem na ocean.
– To była niesamowita przygoda – kraj otoczony wodą, wyjątkowa kultura i piękne trasy nadmorskie – dodaje.
Morze jako inspiracja i wyzwanie
Wyprawy rowerowe Marka Rupińskiego to nie tylko sposób na sportowe wyzwania, ale także na kontakt z naturą.
– Czynnik wodny odgrywa ogromną rolę w moich trasach. Widok na morze czy ocean daje mi niesamowitą energię – wyznaje.
Dzięki pasji do eksploracji i nieustannej determinacji, Rupiński nie tylko pokonuje kolejne granice swoich możliwości, ale także pokazuje, jak wyjątkowe mogą być rowerowe wyprawy wzdłuż mórz i oceanów. Jego historia inspiruje i zachęca do odkrywania tras rowerowych o morskich krajobrazach, zarówno tych lokalnych, jak i tych na drugim końcu świata.
zdjęcia: Marek Rupiński