Włoski koncern poinformował, iż jeden z jej projektów, pierwotnie powstająca dla USA fregata typu Constellation oparta na serii FREMM, znajduje się na „krótkiej liście oferentów” w gestii zamówienia na nowe jednostki nawodne dla Marynarki Wojennej Norwegii. Informację potwierdził minister obrony Bjørn Arild Gram.
Dla Fincantieri oznacza to szansę na stworzenie nowego „towaru eksportowego”. Obok USA, dla których powstaje pierwsza jednostka z tej serii, zainteresowanie nimi wyraziła Grecja. W ten sposób Norwegia stałaby się trzecim krajem, który posiadałby w składzie te okręty.
Włoska firma liczy, iż zainteresuje norweski resort obrony swoją ofertą, z racji na doświadczenie w branży okrętowej i wieloletnią współpracę z różnymi państwami, w tym USA. Istotnym aspektem jest również to, iż do koncernu Fincantieri należy norweska stocznia VARD, mająca swoje zakłady w Norwegii, Rumunii oraz Wietnamie. W ten sposób miałyby zostać zaspokojone ważne aspekty transferu wiedzy oraz technologii, dzięki czemu fregaty mogłyby powstawać częściowo lub w znacznej mierze z udziałem norweskiej branży stoczniowej, angażując też lokalne podmioty w ramach łańcucha dostaw, choćby koncern zbrojeniowy Kongsberg.
„Wspólnie z VARD z niecierpliwością czekamy na informację, jaka będzie ostateczna decyzja, która ma się podjąć w przyszłym roku, aby wprowadzić na pokład nowe, najnowocześniejsze, lokalnie budowane jednostki, skracając czas budowy i dostawy oraz minimalizując ryzyko, a także wspierając przyszłe ambicje morskie Norwegii”, podkreśliła firma we wpisie opublikowanym w mediach społecznościowych.
Fregaty typu Constellation będą znacznie się różnić od jednostek
serii FREMM, powstających we Francji (Naval Group) i Włoszech
(Fincantieri). Za ich budowę w USA odpowiada należący do włoskiego
koncernu zakład Fincantieri Marine Marinette, mieszczący się w Marinette
w stanie Wisconsin. Stępka pod pierwszą jednostkę, USS Constellation
(FFG-62), została położona w kwietniu tego roku, a planowane przekazanie
ma nastąpić w 2029 roku. Co wyróżnia te jednostki, to rozmiary. W
wersji amerykańskiej jednostki te będą miały 151,18 metra długości i 7
400 ton maksymalnej wyporności, co czyni je największymi jednostkami
serii FREMM, gdyż francuskie mają odpowiednio 142 metry długości i ok. 6
200 ton wyporności, natomiast włoskie 144,2 metry długości i 6 700 ton
wyporności. Napęd będzie dieslowo-gazowy (CODLAG), zapewniając prędkość
do 26 węzłów i zasięg do 6 000 mil morskich przy wynoszącej 16 węzłów.
Załoga ma liczyć 140 osób, z możliwością zwiększenia do choćby 200 w
zależności od celów misji.
W wyposażeniu znajdą się system
zarządzania walką Combatss-21 (oparty na AEGIS), system walki podwodnej
AN/SQQ-89(V)15, radar wykrywania zagrożeń powietrznych AN/SPY-6(V)3
(EASR) i powierzchniowych AN/SPS-73(V)18. Do tego również sonary, w tym
wielofunkcyjny sonar holowany TB-37 i sonar niskiej częstotliwości
Thales Group CAPTAS-4. Na uzbrojenie będą się składać armata morska Mk
110 kal. 67 mm na pociski Advanced Low Cost Munition Ordnance (ALaMO),
karabiny maszynowe serii M2 i pochodne, wyrzutnie 32 Mk 41 VLS dla
rakiet przeciwokrętowch, prawdopodobnie: RIM-162 ESSM Block 2, RIM-174
Standard ERAM, RIM-66 SM-2 Block 3C oraz wyrzutnie Mk 49 dla pocisków
przeciwpowietrznych RIM-116 Rolling Airframe. Wewnątrz okrętu znajdą się
hangary do obsługi śmigłowca MH-60R Seahawk i bezzałogowców, ponadto
też na pokładzie będzie też lądowisko i wyposażenie do obsługi jednostek
latających. Do tego też załoga fregaty otrzyma szybkie łodzie motorowe o
sztywnym kadłubie o długości 7 i 11 metrów.
O czym należy pamiętać, okręty dla innych zamawiających niż USA mogą mocniej się różnić w kwestii doboru wyposażenia, niemniej to właśnie wyposażenie i możliwości budzą znaczne zainteresowanie, stąd zamawiający mogą okazać się skłonni zainwestować w okręty jeżeli nie o tych samych, to o jak najbardziej zbliżonych parametrach i zdolnościach.