Okolice greckich wysp Lesbos i Chios na Morzu Egejskim to nowe miejsce potajemnego przeładunku rosyjskiej ropy - informuje w poniedziałek Bloomberg. Miesięcznie przeładowywanych jest tam milion baryłek ropy, oleju opałowego i innych produktów naftowych - szacują analitycy firmy Vortexa.
Rosyjskie tankowce poprzednio przeładowywały surowiec głównie w pobliżu Zatoki Lakońskiej na południe od Grecji, jednak przeniosły się stamtąd, gdy w maju grecka marynarka wojenna rozpoczęła w regionie manewry, by zablokować ten proceder.
Przeładunek wciąż odbywa się w okolicach Zatoki, jednak w znacznie mniejszym zakresie. W listopadzie Grecja ogłosiła przedłużenie ćwiczeń do połowy marca.
Rosja wykorzystuje potajemny przeładunek surowca na morzu do omijania sankcji nałożonych na nią po inwazji na Ukrainę.
Bloomberg podkreślił, iż wzrost przypadków przeładunku rosyjskiej ropy i paliwa między statkami budzi zaniepokojenie o środowisko ze względu na kwestie bezpieczeństwa i ubezpieczenie jednostek.
Z Aten Natalia Dziurdzińska
ndz/ bst/
Fot. Depositphotos